Niemcy dogadały się z Intelem. Największa inwestycja po II wojnie światowej

Intel planuje wielką ekspansję w Europie. Zaledwie kilka dni po ogłoszeniu planów budowy fabryki półprzewodników pod Wrocławiem, amerykański koncern poinformował o kolejnej wielkiej inwestycji - tym razem w niemieckim Magdeburgu. Nowy zakład produkcyjny zostanie częściowo sfinansowany przez tamtejszy rząd.

- Dzięki tej inwestycji dołączamy do światowej czołówki w dziedzinie technologii - oświadczył kanclerz Niemiec Olaf Scholz, którego cytuje Deutsche Welle. Szef Intela, Pat Gelsinger podkreślił, że inwestycja to "ważny krok w kierunku zapewnienia zrównoważonych i odpornych na zakłócenia łańcuchów dostaw w Europie".

Intel zainwestuje około 30 mld euro w budowę dwóch fabryk czipów w Magdeburgu

Amerykański producent półprzewodników Intel zainwestuje około 30 mld euro w budowę dwóch fabryk czipów w Magdeburgu w Saksonii-Anhalt.

"W poniedziałek, 19 czerwca, po miesiącach przeciągania liny między niemieckim rządem a koncernem z Doliny Krzemowej, podpisano porozumienie w tej sprawie" - komentuje "DW".

Reklama

Produkcja czipów w Magdeburgu ma ruszyć za cztery-pięć lat

Produkcja czipów w Magdeburgu ma ruszyć w 2027 bądź 2028 roku. Dzięki inwestycji powstanie 3000 miejsc pracy. Dodatkowo powstanie park technologiczny z siedzibami poddostawców.

Według źródeł zbliżonych do niemieckiego rządu, na które powołują się agencje, Intel otrzyma potężne wsparcie od Niemiec. 

"Będzie to aż 9,9 mld euro, czyli o ponad trzy miliardy więcej niż pierwotnie gotowy był przyznać rząd w Berlinie" - podaje "Deutsche Welle".

Dodajmy, że po załamaniu łańcuchów dostaw związanym z obecnymi kłopotami globalnej gospodarki, Unia Europejska postawiła sobie za cel uzyskanie 20 proc. udziału w globalnym rynku produkcji czipów do 2030 roku, aby zmniejszyć uzależnienie od ich importu.

Jednak wielka planowana inwestycja wraz z ogromnym rządowym wsparciem budzie wiele wątpliwości.

Ogromna rządowa pomoc dla Intela budzi w Niemczech kontrowersje

- 10-miliardowa subwencja dla fabryki czipów budzi wątpliwości - ocenia szef monachijskiego Instytutu ifo Clemens Feust, proszony przez "DW" o komentarz na temat podpisanego w poniedziałek porozumienia. Jak wskazuje, w przypadku wielu ważnych dla gospodarki produktów istnieje ryzyko związane z zakłóceniami w łańcuchach dostaw, a zabezpieczenie się przed tym ryzykiem jest przede wszystkim zadaniem firm, a nie państwa.

- Nawet jeśli zakładamy, że firmy nie zawsze radzą sobie z tym ryzykiem właściwie z makroekonomicznego punktu widzenia, 10 mld euro dla fabryki w Magdeburgu to bardzo wysoka "składka ubezpieczeniowa" - uważa ekspert.

***

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Intel | czipy | półprzewodniki | Niemcy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »