Niemcy pokochali wakacje w Polsce, idą na rekord. Nasz kraj reklamują trzema atutami
Niemcy masowo wybierają wakacje w Polsce już od lat, jednak w tym roku wszystko wskazuje na to, że padnie absolutny rekord. Przyjazdy do Niemców do Polski są hitem nie tylko w sezonie letnim. Już statystyki za pierwszy kwartał 2023 roku pokazują, że zdecydowanie przebito wynik z analogicznego okresu 2022 roku. Nasi zachodni sąsiedzi często przedkładają wypoczynek nad Wisłą nad wakacje we Francji czy Chorwacji. Do Polski przyciąga ich przede wszystkim jedno.
- Niemcy masowo wybierają wakacje w Polsce. W tym roku może paść rekord.
- Zachodni sąsiedzi przekonują się do Polski w tym roku przede wszystkim ze względu na czynniki ekonomiczne.
- Polska jest w Niemczech promowana przede wszystkim przez pryzmat trzech szczególnych atutów turystycznych.
Niemcy idą na rekord w tym roku. Wygląda na to, że pod względem odwiedzin naszych zachodnich sąsiadów w Polsce w tym roku padnie rekord. Co do tego przekonany jest Konrad Guldon, szef Polskiej Organizacji Turystycznej w Berlinie. Ten w rozmowie z Polską Agencją Prasową wskazał, że dostępne już odczyty pokazują znaczny wzrost popularności Polski jako kierunku turystycznego wśród Niemców.
Już obecnie dane pokazują, że 2023 rok najprawdopodobniej będzie rekordowy pod względem niemieckiej turystyki w Polsce. - Statystyki wykazują zdecydowany wzrost przyjazdów niemieckich turystów w stosunku do pierwszego kwartału 2022 - oświadczył Guldon. Co więcej, w rozmowie z PAP szef Polskiej Agencji Turystycznej w Berlinie podkreślił, że oczekiwane jest jeszcze umocnienie się tego trendu.
Nie da się zaprzeczyć tym słowom. Zatrzęsienie niemieckich turystów wyraźnie widoczne od lat jest w słynnych polskich kurortach wakacyjnych, zwłaszcza tych zlokalizowanych bliżej niemieckiej granicy. Świnoujście, Międzyzdroje, Kołobrzeg - te lokalizacje w wakacje zaludniają się niemieckimi turystami. W tym roku faktycznie Niemców jest nie tylko jeszcze więcej, ale turyści zza zachodniej granicy pojawiają się też dalej na wschód od granicy polsko-niemieckiej i nie tylko nad morzem.
Dla Niemców argumentem, który przekonuje ich najbardziej w wakacjach w Polsce jest zdecydowanie kwestia ekonomiczna. Nasz kraj, mimo wysokiej inflacji, jest dla nich wciąż tańszy od wypoczynku w ojczyźnie. Niemiecki Federalny Urząd Statystyczny wskazał, że wakacje w Polsce są o 17,8 proc. tańsze od tych w Niemczech. Polska jest też dla nich tańsza od Chorwacji, Francji, Hiszpanii i Włoszech.
Na portfele Niemcy patrzą szczególnie uważnie ponieważ obecne prognozy wskazują, że w 2023 roku wystąpi w Niemczech recesja na poziomie 0,3 proc., dlatego tak istotny w tym roku jest aspekt finansowy. Coraz większy nacisk na dbanie o środowisko w niemieckim społeczeństwie w połączeniu z oszczędzaniem spopularyzowały w tym roku szczególnie w Niemczech zrównoważoną turystykę, czyli wypady niedaleko od domu, do tańszych lokalizacji. Polskie kurorty idealnie wstrzeliwują się w ten trend.
- Można teraz w trzy godziny dojechać z Berlina nad Bałtyk w okolice Kołobrzegu, to jest bardzo ważny argument. Dostępność transportowa jest w ostatnich latach bardzo istotną rzeczą. Ludzie chcą jeździć niedaleko, w myśl tego, że tak jest bezpiecznie, i w myśl tego, że to jest ekologicznie - że to jest zrównoważona turystyka - zauważył w rozmowie z PAP Konrad Guldon.
Polska Organizacja Turystyczna w Berlinie cały czas zachęca Niemców do spędzania wakacji w Polsce. Jak widać w danych, Niemcy kupują reklamy wczasów nad Wisłą, skoro tak tłumnie przyjeżdżają do Polski. Nasz kraj promowany jest przede wszystkim w świetle trzech atutów:
- bliskość,
- rozwój infrastruktury,
- atrakcyjny stosunek jakości do ceny.
Wygląda na to, że w sytuacji, gdy coraz częściej Niemcy mówią o ochronie środowiska, w oczy zagląda im recesja, a ceny w innych krajach Europy winduje inflacja, taka strategia promocji Polski sprawdza się jak nigdy.
Przemysław Terlecki