Niemcy przedłużą wiek emerytalny

Kanclerz Niemiec Angela Merkel oświadczyła podczas kongresu niemieckiego związku metalowców, że "samo otwarcie granic" nie rozwiąże w Niemczech problemu braku wykwalifikowanej siły roboczej.

Kanclerz Niemiec Angela Merkel oświadczyła  podczas kongresu niemieckiego związku metalowców, że "samo  otwarcie granic" nie rozwiąże w Niemczech problemu braku  wykwalifikowanej siły roboczej.

Rząd wielkiej koalicji - powiedziała pani kanclerz - nie zdoła w ten sposób zaradzić brakowi wykwalifikowanej siły roboczej. Musimy - dodała - rozpocząć "ofensywę" w samych Niemczech, aby formować na miejscu wykwalifikowane kadry.

500 delegatów potężnego związku IG Metall zareagowało gwizdami, gdy Angela Merkel, przedstawiając program reform socjalnych zaplanowanych przez jej rząd, wskazała na nieuchronność przedłużenia wieku emerytalnego do 67 lat.

W urzeczywistnianiu reform mających na celu uzdrowienie finansów publicznych pani kanclerz odwołała się do niemieckiej tradycji "szczerej współpracy" z ruchem związkowym.

Reklama

"Rząd Niemiec - deklarowała Merkel - mówi "tak" silnym związkom zawodowym", chociaż nie zawsze podzielają stanowisko rządu co do reform, które mają przynieść większy dobrobyt i więcej miejsc pracy.

Niedawno wybrany przewodniczący IG Metall, liczącego 2,3 miliona członków, Berthold Huber wyraził uznanie dla Angeli Merkel, mówiąc, że jej udział w kongresie jest "gestem zachęcającym do dialogu". Jednak sprawę późniejszych emerytur trzeba będzie przedyskutować - dodał Huber, który zapowiedział również obronę 35- godzinnego tygodnia pracy.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »