Niespodziewany zwrot ws. unijnego podatku. Tyle będziemy musieli zapłacić UE
Podatek od plastiku, który Polska co roku odprowadza do unijnego budżetu, niespodziewanie zmalał o około 260 milionów złotych. Wysokość daniny, którą musimy zapłacić, zmalała, mimo braku widocznej poprawy w recyklingu opakowań. Co zatem stoi za tym spadkiem? Pojawiły się pytania o mechanizmy naliczania opłaty.
Podatek od plastiku, Polska - podobnie jak inne kraje Unii Europejskiej - co roku płaci z budżetu. Podatnicy składają się na daninę od nie najlepszego stanu recyklingu opakowań z tworzyw sztucznych w polskiej gospodarce.
Podatek od plastiku płacony do unijnego budżetu spadnie w tym roku o 11 proc., do 471,3 mln euro (w przeliczeniu ok. 2 mld 13 mln zł). Tyle właśnie polscy podatnicy zapłacą za opakowania, które nie trafiły do recyklingu - poinformowała w piątek "Rzeczpospolita".
Oznacza to spadek o 61 mln euro (ok. 260 mln zł) w porównaniu z ubiegłym rokiem. Jak do tego doszło? "Rz" zauważa, że mamy do czynienia z "zaskakującą sytuacją". W kraju nie było załamania konsumpcji, a ilość plastikowych opakowań oddanych do recyklingu raczej nie wzrosła spektakularnie.
Dziennik podał, że od 2021 r., gdy wprowadzono podatek od plastiku, co roku Polska płaciła odpowiednio: 372 mln euro w 2021 r., 564,9 mln euro w 2022 r. oraz 532,2 mln euro w 2023 r.
Jak wyjaśnia Ministerstwo Finansów, wysokość wpłat z tytułu nieprzetworzonego plastiku obliczana jest na podstawie prognoz masy odpadów opakowaniowych z tworzyw sztucznych niepoddanych recyklingowi. Wysokość wpłaty zapisywana jest w budżecie UE i na jego podstawie przekazywane są comiesięczne składki.