Normalność to nie dar, normalność to norma

Takiej sielanki dawno nie było. I nie mam tu na myśli jedynie piątkowej decyzji Rady Polityki Pieniężnej i braku jakiejkolwiek na nią reakcji ze strony polityków. Cały ubiegły tydzień upłynął pod znakiem nie najgorszych wieści i pozytywnych deklaracji.

Takiej sielanki dawno nie było. I nie mam tu na myśli jedynie piątkowej decyzji Rady Polityki Pieniężnej i braku jakiejkolwiek na nią reakcji ze strony polityków. Cały ubiegły tydzień upłynął pod znakiem nie najgorszych wieści i pozytywnych deklaracji.

To, co stało się w piątek, było godnym ukoronowaniem okresu, który być może przyjdzie nam kiedyś określić jako punkt zwrotny w jakości funkcjonowania instytucji publicznych w Polsce. Przynajmniej tych, które mają wpływ na gospodarkę i przedsiębiorców.

Z drugiej strony, nie warto jednak przesadzać z euforią. Demokracja, a taki wszak system obowiązuje w Polsce, rządzi się swoimi prawami. Wynika z nich, że każda osoba pełniąca funkcję publiczną robi to, bo tak życzy sobie większość. Ta sama większość, która za to płaci. Sprawowanie zaś funkcji publicznych wiąże się ze współdziałaniem z innymi "wybrańcami", bez względu na to, kto ich wybrał. Na końcu każdej decyzji personalnej w sferze życia publicznego stoją wyborcy. Dlatego wybrani mają obowiązek ich wybór uszanować. Zawsze mogą też ustąpić.

Reklama

Z punktu widzenia naszych szanownych czytelników głównym zadaniem, jakie stawia się przed politykami i urzędnikami, jest dbałość o trwały, stabilny wzrost gospodarczy. Wszystkie decyzje, które mieszczą się w tak określonym zadaniu, są na miejscu. Wszelkie dyskusje i polemiki, prowadzące do wypracowania najlepszej polityki gospodarczej, są pożądane. Nie ma tu zaś miejsca na szukanie kozłów ofiarnych, wyzwiska, obelgi i przepychanki. Folklor każdy ma prawo uprawiać za własne pieniądze, i we własnym domu.

Piszę o tym wszystkim, by pokazać, że zdarzenia, których byliśmy świadkami w ubiegłym tygodniu, nie są niczym nadzwyczajnym. Inaczej Ń powinny być normą. Minister finansów powinien spotykać się z przedstawicielami RPP i NBP. Jako ekonomista powinien doceniać pozytywny wpływ na gospodarkę niskiej inflacji. Z kolei przedstawiciele władzy monetarnej mają obowiązek współpracować z resortem finansów i każdym innym przedstawicielem rządu, i rzeczowo oceniać propozycje ministrów. Współpraca jest obowiązkiem osób publicznych w tym kraju. Dlatego - w świetle wydarzeń ostatnich kilku miesięcy - z uznaniem należy ocenić ubiegłotygodniową postawę i rządu, i banku centralnego. I przypomnieć, że mówienie, iż niskiej inflacji do garnka się nie włoży, niczemu nie służy. Podobnie jak bezsensowne jest powtarzanie, że bezrobocie nie jest kategorią polityki pieniężnej. Bo choć oba te twierdzenia są słuszne, pokazują, że w dyskusji chodzi o coś innego niż dobrobyt obywateli i przedsiębiorstw. A to oznacza, że wypowiadający takie sądy nie zrozumieli, do czego zostali powołani.

Wydarzenia minionego tygodnia pokazują, że może być normalnie. Ale wcale nie wynika z nich, że będzie. Wiara w to, że politycy przeszli wraz z pojawieniem się w rządzie Grzegorza Kołodki nagłą metamorfozę, jest absolutnie nie na miejscu. Wiara odnosi się bowiem do zjawisk, których nie da się sprawdzić empirycznie. Tymczasem to, czy politycy i urzędnicy w Polsce dorośli do demokracji i wolnego rynku, jest jak najbardziej mierzalne. Ich postawą. Dlatego nie chwalmy dnia przed zachodem słońca, gdyż nie od razu Kraków zbudowano, nie wszystko złoto, co się świeci, a jeden normalny tydzień jeszcze wiosny nie czyni. Zaś wszystkim wybrańcom, którzy w imię partykularnych celów chcieliby destabilizować życie instytucji publicznych w Polsce, uprzejmie przypominamy, że kto pod kim dołki kopie, sam w nie wpada (vide sondaże poparcia dla koalicji), a nawet wilk, który nosił razy kilka, może zostać wyniesiony (z braku taczek).

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: norma | Rady Polityki Pieniężnej
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »