Nowoczesny licznik prawdę ci powie

Wprowadzenie inteligentnych sieci pozwoliłoby na oszczędności ok. 20 mld zł. Problemem we wprowadzaniu inteligentnych rozwiązań są jednak niedostatki infrastruktury sieciowej oraz niska świadomość odbiorców.

Nowe dyrektywy unijne nakładają na państwa członkowskie - pod pewnymi warunkami - obowiązek wprowadzenia inteligentnych systemów pomiarowych lub inteligentnych sieci. Ten drugi projekt jest znacznie szerszy.

- Moim zdaniem, w Polsce musimy wprowadzić nie tylko inteligentny system pomiarowy, ale - myśląc szeroko - powinniśmy wdrożyć projekt inteligentnych sieci. Ten projekt jest bardzo ważny z punktu widzenia całej gospodarki. Stoimy w obliczu deficytu mocy, a prowadzenie inteligentnych sieci to ekwiwalent dla wybudowania kilku tysięcy MW mocy - mówi Mariusz Swora, prezes Urzędu Regulacji Energetyki (URE).

Zdaniem prezesa Swory, inteligentne sieci to dla polskiej energetyki i całej gospodarki paszport do przyszłości. Pozwolą na rozwój mikrogeneracji, ułatwią przyłączenie odnawialnych źródeł energii, będą podstawą do rozwoju nowoczesnego "pasywnego" budownictwa oraz umożliwią rozwój transportu elektrycznego. To projekt, który zmieni obraz rynku energii i wzmocni pozycję konsumenta, dając mu do ręki ważny oręż - możliwość kontroli swojego zużycia energii.

- Mówiąc o inteligentnych sieciach, mam nadzieję, że projekt obejmie również inne sektory infrastrukturalne, takie jak wodociągi i ciepłownictwo, choć to oczywiście trudne do realizacji w warstwie organizacyjnej - dodaje Mariusz Swora.

Zachęty i trudności

Prezes URE powołuje się na opublikowane w połowie roku 2009 amerykańskie badania przeprowadzone na 800 tys. klientów dwustu największych przedsiębiorstw energetycznych. Ukazują one potencjał, który można osiągnąć poprzez wprowadzenie "smart gridu". Średnie oszczędności w badanych przedsiębiorstwach wyniosły 115 MW, co przekłada się na niespełna 21 proc. szczytowego zapotrzebowania na energię elektryczną. Zdaniem Swory, gdyby wyniki takie uzyskane zostały w warunkach polskich, przełożyłyby się na co najmniej 20 mld zł oszczędności, które można by przeznaczyć na przykład na inwestycje w nowe moce. W roku 2008 w Niemczech przyjęto ustawodawstwo, które ma umożliwić rozwój inteligentnych sieci. - Sprawdzone cyfrowe technologie do sterowania i nadzoru sieci wysokich napięć są od lat wdrażane w sieciach niemieckich, podobnie jak w Polsce.

Nowe technologie zdalnego odczytu liczników komunalnych, masowego zarządzania popytem i automatycznej rekonfiguracji sieci są wdrażane w Niemczech ostrożnie i na małą skalę. Cieszą się jednak wielkim zainteresowaniem i wzbudzają duże oczekiwania - przekonuje Robert Stelmaszczyk, prezes RWE Stoen Operator. Stelmaszczyk wyjaśnia, że regulacje prawne w Niemczech pozwalają na wchodzenie na rynek niezależnym Operatorom Pomiarów (oferującym automatyczny odczyt wszystkich mediów: energii elektrycznej, gazu, wody, ciepła). Zainteresowanie klientów korzystaniem z takich usług na razie nie jest duże. Nie można też potwierdzić, czy udostępnianie klientom ich danych pomiarowych i profili obciążenia powoduje spadek zużycia energii.

- Pewne jest, że przekazywanie klientowi informacji "on-line" nt. bieżącego zużycia energii nie jest bezpłatne i właśnie to jest główną barierą wprowadzania Smart Meteringu - ocenia Stelmaszczyk.

Dodaje, że o ile instalowane obecnie liczniki energii elektrycznej potrafią rejestrować zużycie z rozdzielczością 15-minutową oraz mogą zapamiętywać profil obciążenia do kilkuset dni, o tyle słabą stroną pozostaje droga komunikacji pozwalająca na skuteczne komunikowanie się z licznikiem z zachowaniem niskich kosztów związanych z transmisją.

- Najprostszym medium transmisyjnym, niewymagającym budowy specjalnej infrastruktury, pozostaje GPRS, który niestety jest jednocześnie najdroższy w utrzymaniu. Na skalę masową szuka się innych rozwiązań, takich jak PLC i WiFi - informuje Robert Stelmaszczyk.

W Polsce część energetyków przekonuje, że są ważniejsze zadania niż budowa inteligentnych sieci, jak np. modernizacja już istniejących.

- Modernizacja istniejących sieci jest oczywiście ważnym zadaniem, ale nie stoi w opozycji do projektu optymalizacji wykorzystania sieci, co gwarantuje realizacja projektu "smart gridu". Waga tego projektu jest porównywalna ze znaczeniem rozwoju programu energetyki jądrowej. Realizacja tych dwóch dużych projektów ma wymiar cywilizacyjny; jest gwarancją wyjścia z energetycznego skansenu i odważnego sprostania wyzwaniom XXI wieku - argumentuje prezes URE.

Dużo dobrych chęci

Robert Stelmaszczyk z RWE Stoen Operator podkreśla, że wdrażanie elementów inteligentnych sieci i np. modernizacja istniejących sieci to są zadania niezależne. Inteligentne elementy w sieci nie zastąpią samej sieci.

Sama chęć do wprowadzania inteligentnych sieci nie wystarczy, aby to było możliwe, musi zostać spełnionych kilka warunków technicznych.

- Podstawą do wprowadzenia inteligentnych sieci jest wdrożenie inteligentnych liczników i zaawansowanych rozwiązań monitorujących stan sieci elektroenergetycznych.

Dopóki nie będzie inteligentnych liczników, a w tej chwili żaden dystrybutor energii na szeroką skalę ich nie wdrożył, to jeden z podstawowych elementów inteligentnych sieci nie będzie istniał - podkreśla Wojciech Kuśnierek, menedżer z firmy doradczej Accenture.

Jego zdaniem, obecnie ze strony URE nie ma żadnych zachęt, lecz raczej wizja przymusu, w stosunku do dystrybutorów i sprzedawców, aby wprowadzali inteligentne rozwiązania. To wszystko oznacza, że w krótkim czasie wprowadzenie elementów inteligentnych sieci w Polsce nie jest możliwe.

Jak dodaje Wojciech Kuśnierek, ważną przeszkodą w Polsce jest także brak standardów inteligentnych liczników. Możliwe, że URE pokaże kierunek rozwoju i wtedy dystrybutorzy spróbują wypracować takie standardy.

- Główną przeszkodą na pewno będą koszty wymiany liczników - przypuszcza Michał Szopski, business development manager w Alcatel-Lucent Polska. - Dlatego jednym z podstawowych jest pytanie o model własności licznika pomiarowego z punktu widzenia szybkiej możliwości zmiany dostawcy. Wydaje się to istotnym warunkiem uruchomienia konkurencyjnego rynku i wdrażania omawianych rozwiązań w celu szybkiej analizy potrzeb klienta i stanu własnej sieci usługowej dostawców.

Przynajmniej początkowo, inteligentne rozwiązania sieciowe będą się cieszyły zainteresowaniem tylko części odbiorców.

W pierwszej kolejności zdalnym pomiarem zainteresowani będą przemysłowi odbiorcy energii oraz spółki obrotu.

- Jeżeli zada się wprost pytanie odbiorcy domowemu, czy chciałby zapłacić np. 150 zł mniej w ciągu roku za energię, najprawdopodobniej odpowiedź będzie twierdząca.

Jeżeli postawi się pytanie: czy zgodzi się zapłacić 5 zł miesięcznie, aby znać swoje aktualne obciążenie i dostosowywać je do zmiennej ceny energii, większość odbiorców domowych się nie zgodzi. Zainteresowanie zdalnym odczytem przejawiają deweloperzy, którzy posiadają w swojej ofercie apartamenty o wysokim standardzie oraz inwestorzy prywatni posiadający mieszkania na wynajem - mówi prezes RWE Stoen Operator.

Zdaniem Kuśnierka, może dojść do sytuacji, że elementy inteligentnych sieci będą się rozwijały u odbiorców przemysłowych, ale nie u odbiorców indywidualnych. Większość krajowych odbiorców instytucjonalnych już posiada zainstalowane liczniki z możliwością zdalnego odczytu, ponieważ było to niezbędne dla dystrybutorów i sprzedawców.

Z doświadczenia firmy Accenture wynika, że uruchomienie inteligentnych sieci z reguły powiązane jest z potrzebami miast. Tam elementy inteligentnych sieci wprowadzane są najczęściej we współpracy z dystrybutorami przy wsparciu urzędów regulacyjnych. Inteligentne sieci umożliwiają podtrzymanie napięcia w przypadku awarii sieci i zmniejszają ryzyko blackoutu. Obecnie nowoczesne systemy pomiarowe w elektroenergetyce wprowadzają przedsiębiorcy, niektóre gminy (Częstochowa, Niepołomice). Interesujące są również projekty w gazownictwie (Podkarpacie), sektorze wodociągowym (Wałbrzych), ciepłownictwie (Warszawa).

Po pierwsze edukacja

Aby inteligentne sieci cieszyły się zainteresowaniem możliwie jak największej liczby odbiorców ze wszystkich grup, potrzebne są - jak podkreślają specjaliści z Alcatel-Lucent - edukacja konsumentów, zachęty dla konsumentów oraz zarządzanie konsumentami.

- Rola edukacyjna w pierwszym etapie powinna należeć do urzędów centralnych, aby uświadomić odbiorcom usług potencjalne korzyści wynikające z konieczności zastosowania Smart Meteringu dla nich samych (kontrola zużycia i wynikające z tego oszczędności finansowe) i społeczne (oszczędność źródeł nieodnawialnych i zmniejszenie emisji zanieczyszczeń) - wskazuje Michał Szopski z Alcatel-Lucent Polska. W późniejszym etapie systemy i dostawcy sami będą edukować odbiorców poprzez sprzężenie zwrotne wynikające z reakcji na ich zachowania i potrzeby zawarte w informacji ach otrzymywanych z liczników w czasie rzeczywistym od klientów.

Jak podkreśla Szopski, istnieją już prawne mechanizmy będące otoczeniem dla Smart Meteringu: wolność wyboru dostawcy i certyfikaty energetyczne budynków, które dają szanse wyjaśniania powodów działania na rzecz sieci inteligentnych i negatywnych skutków w przypadku ich zaniechania.

Jak podkreślają analitycy Alcatel-Lucent, ważne są zachęty dla odbiorców, aby interesowali się swoim zużyciem i zmieniali jego model. Wymaga to jednak stosowania bardziej zaawansowanej struktury taryf. Może to być np. przejście na kilka taryf zmieniających się w ciągu doby, zróżnicowanych w zależności od dnia tygodnia i pory roku, dostosowania zużycia energii do okresów z niższymi taryfami. Dni robocze i wolne od pracy mogą mieć różne profile w różnych porach roku.

Dariusz Ciepiela

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »