Obniżka VAT na stałe? Ekonomiści rysują różne scenariusze
Kolejna tarcza antyinflacyjna (tym razem z numerem 2.0), zaprezentowana przez premiera Mateusza Morawieckiego, to m.in. obniżka VAT na paliwa z 23 do 8 proc., zerowy VAT na żywność i nawozy. Jest to sposób rządu na obniżenie oczekiwań inflacyjnych Polaków w krótkim terminie, gdy te rosnące ceny będą najbardziej dotkliwe. - Nie jest wykluczone, że część tarczy antyinflacyjnej może zostać z nami na dłużej - wskazują ekonomiści. Powód? Wydaje się bardzo prosty - zbliżające się wybory w 2023 r.
Premier Mateusz Morawiecki w niedawnym wywiadzie dla Interii zapowiedział, że "jeśli inflacja będzie w trendzie spadkowym i na horyzoncie będziemy wyraźnie widzieli jej osłabienie, to będziemy stopniowo wracali do normalnych stawek (podatków - red.)". - Ale żadnego scenariusza nie przesądzam - odpowiadał Morawiecki na argument, że w Polsce często rozwiązania czasowe okazują się być rozwiązaniami na lata.
Na Twitterze zwraca na to uwagę ekonomista Ignacy Morawski, który pisze, że "obniżki VAT są ogłoszone jako przejściowe", ale jednocześnie pyta, czy: "powinniśmy zakładać, że są przejściowe? Czy na rok (z hakiem) przed wyborami ktoś będzie podnosił VAT? A może będą wcześniejsze wybory? Zakładam, że jakaś część obniżek VAT będzie stała".