Mandat za palenie na balkonie może zostać nałożony na podstawie dwóch przepisów. W Polsce nie obowiązuje oficjalny zakaz palenia na balkonie, jednak szczególne zachowania sprawiają, że palenie w tym miejscu można być kosztowne, a nawet skończyć się przed sądem.
Mandat 500 zł za palenie na balkonie. Zakaz nie obowiązuje, ale kary są wlepiane
Powstający w trakcie palenia popiół papierosowy powinien trafić do popielniczki. W wypadku, gdy zanieczyszczona zostanie przestrzeń sąsiadów, można narazić się na karę. Warto zacytować w tym miejscu artykuł Kodeksu wykroczeń.
"Kto bez zachowania należytej ostrożności wystawia lub wywiesza ciężkie przedmioty albo nimi rzuca, wylewa płyny, wyrzuca nieczystości albo doprowadza do wypadania takich przedmiotów lub wylewania się płynów, podlega karze grzywny do 500 złotych albo karze nagany".
Tak samo trzepanie dywanu na balkonie lub też wyrzucanie śmieci za barierkę balkonu może zostać ukarane mandatem 500 zł. W wypadku palenia papierosów na balkonie można mieć problem z powodu łamania przepisów Kodeksu cywilnego. Te wskazują 500 zł grzywny, a nawet sprawę przed sądem.
500 zł kary za trucie sąsiadów, a grozi nawet sąd
Mandat za palenie na balkonie, a nawet sprawa sądowa - wydarzyć się to może, gdy palenie jest uporczywe dla sąsiadów. Wówczas można zostać oskarżonym o tzw. immisję pośrednią opisaną w art. 144 Kodeksu cywilnego. "Immisja pośrednia" jest tłumaczona jako "uciążliwe zachowanie postronnych, które zakłóca korzystanie z mieszkania".
W wypadku złamania tych przepisów zakres kar jest szerszy niż w przypadku tych z artykułu Kodeksu wykroczeń. Za immisję pośrednią można nawet stanąć przed sądem.
Zakaz nie funkcjonuje, ale palenie na balkonie na cenzurowanym. "Dym tytoniowy utrudnia codzienne funkcjonowanie"
Oficjalnie zakaz palenia na balkonie w Polsce nie obowiązuje. Nie ma go przynajmniej w kodeksach wśród zakazów, ale w praktyce wspólnoty mieszkaniowe mogą wprowadzać swoje regulaminy. Mało tego, nawet jeśli zakazu nie ma w takim regulaminie, to administracja może wpływać na mieszkańców w inny sposób.
Przekonali się o tym mieszkańcy jednej ze wspólnot mieszkaniowych na poznańskich Naramowicach. Ci otrzymali mailowe upomnienie dotyczące palenia na balkonie. Zarządca nieruchomości wskazuje, że "prawo nie zakazuje palenia w przestrzeniach, które są częścią prywatnych lokali", ale tutaj pojawia się kluczowe "ale".
Administrator przyznaje, że "coraz częściej pojawiają się sygnały od mieszkańców, którym dym tytoniowy dostający się do ich mieszkań przez okna i drzwi balkonowe znacznie utrudnia codzienne funkcjonowanie". Bez wątpienia takie zachowanie wypełnia definicję immisji pośredniej.
"Zwracam się z prośbą o rozważenie możliwości powstrzymania się od palenia papierosów na balkonach lub ograniczenie tego na tyle, na ile to możliwe" - podsumowuje zarządca w liście do mieszkańców. Na razie mieszkańcy otrzymali jedynie upomnienie, ale możliwe jest wprowadzenie zakazu w regulaminie wspólnoty. W Polsce nie brakuje już takich wspólnot mieszkaniowych, które zakazują palenia na balkonie, a nawet we własnym mieszkaniu.
Przemysław Terlecki












