Opłaca się być rentierem, nie opłaca - przedsiębiorcą

Kiedy sześć lat temu prezes jednej z prywatnych spółek, świeżo po debiucie na Warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych, powiedział w wąskim gronie, że teraz to on tak naprawdę mógłby przerwać produkcję - bo przychody finansowe zapewniają jemu i wszystkim jego pracownikom godziwe życie, włos nam wszystkim zjeżył się na głowie.

Kiedy sześć lat temu prezes jednej z prywatnych spółek, świeżo po debiucie na Warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych, powiedział w wąskim gronie, że teraz to on tak naprawdę mógłby przerwać produkcję - bo przychody finansowe zapewniają jemu i wszystkim jego pracownikom godziwe życie, włos nam wszystkim zjeżył się na głowie.

Mechanizm był prosty. Perspektywiczna spółka, z modnego wówczas sektora, nie miała kłopotów ze sprzedażą akcji na wygłodzonym rynku. Pozyskała znacznie więcej pieniędzy niż potrzebowała na bieżący rozwój i kapitał obrotowy. Pokaźna nadwyżka została więc ulokowana na lokatach terminowych w szacownym banku i w obligacjach państwowych. Lokaty bankowe służyły zwiększeniu wiarygodności młodej wówczas firmy i umożliwiały otwarcie rachunku kredytowego; obligacje zwiększały przychody finansowe. Wynik był jednak taki, że oprocentowanie kredytu obrotowego było o około 3 punkty procentowe niższe niż zysk z obligacji. Najlepiej więc nic nie robić.

Reklama

Teraz taka sytuacja jest już nie do powtórzenia. Koszt kredytu jest wyższy od wszystkiego - nawet od granic rozsądku. Ale znowu nie opłaca się czegokolwiek produkować. Średni koszt kredytu na cele gospodarcze, liczony z danych dostępnych z 20 banków, wynosi około 20,11 procent. Tymczasem rentowność produkcji większości polskich przedsiębiorstw, przynajmniej z zeznań podatkowych dla urzędów skarbowych, wynosi niewiele ponad "zero". Większość spółek giełdowych, w końcu okrętów flagowych naszej gospodarki, na działalności operacyjnej ponosi straty. Stopa zwrotu z kapitału, a szczególnie liczona w polskich firmach skupionych na działalności produkcyjnej, od wielu lat pozostaje ujemna i ten minus się zwiększa.

Zdaniem większości menedżerów przy obecnym poziomie stóp procentowych, obciążeniach podatkowych i towarzyszącym pracy, spadającym tempie wzrostu gospodarczego - w Polsce bardziej opłaca się być rentierem niż prowadzić działalność produkcyjną. W efekcie wiele firm, zamiast inwestować w działalność operacyjną, rozwijać produkcję i produkty, woli inwestować w papiery dłużne. Oczywiście w takiej komfortowej sytuacji są tylko ci, którzy wcześniej - w dowolny sposób - weszli w posiadanie większej gotówki i nie wykorzystali jej na potrzeby rozwojowe firmy.

Taka polityka jest krótkowzroczna i może zakończyć się katastrofą, ale czy można winić zarządy, że w podyktowanych warunkach makroekonomicznych zachowują się racjonalnie. Przecież akcjonariusze, chociaż dywidenda wypłacana z kapitału jest na naszym rynku prawdziwą rzadkością, uważnie przyglądają się przede wszystkim wynikowi finansowemu. To zresztą odróżnia polskie firmy od np. amerykańskich. Tam spółki nie płacące dywidendy nie mają czego szukać na rynku. U nas ciągle czeka się na cud i przyrost wartości firmy poprzez przyrost potencjału.

Tak więc tak naprawdę w Polsce opłaca się teraz tylko posiadanie banków. Stąd już od jakiegoś czasu nie dziwią nikogo absurdalne analizy pozostających na ich usługach ekonomistów o konieczności utrzymywania wysokich stóp procentowych. Może nawet należałoby je podnieść? Gdybyśmy sobie jednak wyobrazili, że mamy same banki, to rodzi się pytanie kto by w nich pieniądze lokował i na czym by zarabiał. Że to też skończyłoby się katastrofą? I może się skończyć. Ale za to może być ładnie i orkiestra zawsze gra do końca.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: firmy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »