Oszustka z Doliny Krzemowej już w więzieniu. Będzie pracować, ale długu nie odrobi na pewno

Elizabeth Holmes, zwana największą oszustką z Doliny Krzemowej, rozpoczęła odsiadywanie kary 11 lat i 3 dni pozbawienia wolności. Założycielka Theranos, startupu, który - jak twierdziła - miał opracować technologię dokonywania 200 badań laboratoryjnych z jednej kropli krwi, a okazał się zwykłym oszustwem - stawiła się do więzienia federalnego w Teksasie.

Przez najbliższe lata miejscem pobytu Elizabeth Holmes będzie federalne więzienie dla kobiet o minimalnym rygorze w 70-tysięcznym mieście Bryan, w Teksasie, 150 km na północ od Huston. Jej przybycie do zakładu karnego zostało potwierdzone przez Federalne Biuro Więziennictwa. Była właścicielka firmy Theranos, podobnie jak pozostałe więźniarki, będzie zobowiązana do pracy, za którą otrzyma od 12 centów do 1,15 dolara za godzinę. Połowa zarobionych pieniędzy trafi do osób, które zostały przez nią oszukane.

Poszkodowani czekają na pieniądze

Oprócz kary więzienia sąd nakazał Holmes zapłatę odszkodowania - 226 milionów dolarów. Tyle samo ma przekazać jej były partner, Ramesh Balwani, były dyrektor operacyjny startupu. Pieniądze mają trafić m.in. do kilku najbogatszych rodzin w Stanach Zjednoczonych, które zainwestowały w wynalazek Holmes i zostały oszukane. 

Reklama

Darczyńcami byli m.in. były sekretarz stanu Henry Kissinger, potentat medialny Rupert Murdoch, była sekretarz edukacji Betsy DeVos i rodzina Waltonów - założyciele sieci supermarketów Walmart. Jak donoszą amerykańskie media, każde z nich miało przelać na konto Theranos co najmniej 100 mln dolarów. 

W szczytowym okresie startup był wyceniany na 9 miliardów dolarów. Kiedy w 2015 roku Wall Street Journal przeprowadził dochodzenie i okazało się, że metoda badania kropli krwi działała w przypadku 12 na 100 testów, w 2018 roku start-up upadł. 

Wprawdzie Holmes nie będzie mogła ogłosić bankructwa i w ten sposób pozbyć się swoich długów, ale analizujący oszustwo, jakiego się dopuściła zastrzegają, że jego ofiary nie powinny robić sobie nadziei na odzyskanie pieniędzy. - Jest bardzo niewielu ludzi, którzy mogą zapłacić za swoje przestępstwa pełną kwotę odszkodowania - powiedział Ryan O'Neill, były prokurator federalny. 

Niewielkie szanse na zadośćuczynienie

Eksperci argumentują, że skazani na wypłacenie wysokich odszkodowań nie mają motywacji, aby ponownie się wzbogacać, bo wiedzą, że nie zatrzymają zarobionych pieniędzy. Mogą też próbować ukryć swój majątek. 

- Im jesteś bogatszy, tym łatwiej jest ci konstruować legalne narzędzia, dzięki którym możesz ukryć swój majątek - wskazywał w rozmowie z BBC John Pottow, profesor University of Michigan Law School.

W okresie prosperity, kiedy Elizabeth Holmes była nazywana "Markiem Zuckerbergiem biotechnologii", jej majątek został wyceniony przez Forbesa na 4,5 mld dolarów. W wywiadzie udzielonym w maju dziennikowi "The New York Times", Holmes twierdziła, że jest w opłakanej sytuacji finansowej i nie stać ją nawet opłacenie adwokata. Amerykańskie media donoszą, że prokuratura zaczęła już zajmować majątek kobiety - nieruchomości i konta bankowe. Wkrótce też ma być znany jej faktyczny stan posiadania. Po zakończeniu pobytu w więzieniu, bez zgody rządu federalnego, Holmes nie będzie mogła nabyć nowych aktywów, nawet domu lub mieszkania. 

EW, BBC 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Elizabeth Holmes | kara więzienia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »