Pakiet mobilności. Stracą polscy kierowcy?
Europosłowie głosowaniem zamknęli wielomiesięczne prace nad tzw. pakietem mobilności. Część przepisów zacznie obowiązywać już za 20 dni, na dostosowanie się do innych kierowcy będą mieć kilkanaście miesięcy.
Parlament Europejski przeprowadził głosowania, które zamykają wielomiesięczne prace nad przepisami dotyczącymi przewoźników drogowych. Część przepisów zacznie obowiązywać już za 20 dni, na dostosowanie się do innych kierowcy będą mieć kilkanaście miesięcy.
Przepisy zostaną opublikowane w Dzienniku Urzędowym UE w ciągu kilku najbliższych dni.
Pierwsza ich część zacznie obowiązywać już z początkiem sierpnia, czyli 20 dni od momentu ich ogłoszenia. Wśród nich są regulacje, które mówią o systematycznych, tygodniowych okresach odpoczynku dla kierowców oraz o tym, że tygodniowy odpoczynek dłuższy niż 45 godzin nie będzie mógł odbywać się w ciężarówce. Kierowca będzie musiał odpocząć w miejscu wyposażonym w odpowiednia infrastrukturę noclegową i sanitarną, np. hotelu. Koszty zakwaterowania będzie pokrywał pracodawca.
Po 20 dniach zaczną też obowiązywać przepisy, które stanowią, że firma transportowa musi organizować prace kierowców w taki sposób, by umożliwić im powrót do domu co 4 lub 3 tygodnie, w zależności od harmonogramu czasu pracy.
Z początkiem sierpnia wejdzie też w życie rozporządzenia dotyczące tachografów. Przekraczanie granicy przez kierowców będzie rejestrowane przez te urządzenia, co ma umożliwić walkę z nadużyciami. Rozporządzenie zakłada, że w kolejnych latach sukcesywnie w Unii Europejskiej będą wprowadzane tzw. inteligentne tachografy II generacji. Harmonogram będzie uzależniony od wydania w tej sprawie przez Komisję Europejską szczegółowych przepisów, w ciągu maksymalnie 12 miesięcy od wejścia w życie rozporządzenia.
Przepisy dotyczące delegowania kierowców zaczną obowiązywać natomiast 18 miesięcy po publikacji aktu prawnego. Oznacza to, że wejdą w życie prawdopodobnie na początku 2022 roku. Przepisy dotyczące delegowania kierowców mają zastosowanie do kabotażu (transportu towarów prowadzonego w państwie przez przewoźników niemających siedziby w tym państwie) oraz przewozów międzynarodowych, z wyjątkiem tranzytu, przewozów dwustronnych oraz przewozów dwustronnych z dwoma dodatkowymi załadunkami i wyładunkami. Delegowanie oznacza w tym wypadku, że pracownik za granicą będzie podlegał m.in. lokalnym przepisom czy układom zbiorowym państwa, w którym pracuje. Właściciele firm transportowych wskazują, że zwiększy to biurokrację i podniesie koszty działania firm.
Również 18 miesięcy od publikacji - na początku 2022 r., zaczną obowiązywać regulacje mówiące o obowiązku powrotu pojazdu do kraju siedziby raz na 8 tygodni. Obowiązkowe powroty oznaczają, że ciężarówki, które operują na zachodzie Europy, a należą do firmy zarejestrowanej np. w Polsce, będą musiały co 8 tygodni przyjeżdżać z powrotem do Polski.
W środowych głosowaniach PE odrzucił poprawki do pakietu mobilności, które przygotowali m.in. europosłowie PiS i PO.
Regulacje dotyczące tzw. pakietu mobilności wzbudzają wiele kontrowersji. Część krajów członkowskich UE, w tym Polska, była im przeciwna. Przedstawiciele tych państw wskazywali, że wejście przepisów w życie będzie oznaczać m.in. większe obciążenia biurokratyczne dla firm, dodatkowe koszty czy trudne do uzasadnienia przymusowe powroty ciężarówek, które są wykorzystywane za granicą, do kraju, gdzie znajduje się siedziba firmy przewozowej.
Państwa przeciwne regulacjom argumentowały, że nowo przyjmowane przepisy są wyrazem protekcjonizmu gospodarczego państw zachodniej Europy, chcących wypchnąć ze swoich rynków bardziej konkurencyjne firmy z Polski, Rumunii czy Bułgarii. Sprzeciw części krajów nie wystarczył jednak, by zablokować prace legislacyjne .