Paragon lepiej zabieraj ze sklepu. Te dane mogą posłużyć do wyłudzenia pieniędzy

Paragon po zakupach to norma, jednak normą nie jest zabieranie go ze sobą ze sklepu. Wielu Polaków nie zdaje sobie sprawy z tego, że zostawiając dowód sprzedaży w sklepie, tworzą warunki do nadużyć. Nie każdy sprzedawca ma niecne plany, ale historia sprzedawczyni z Żyrardowa pokazuje, że pozostawiony w sklepie paragon może zostać wykorzystany do wyłudzenia. Krajowa Administracja Skarbowa przypomina, że tak jak sprzedawca ma obowiązek wydać paragon, tak my powinniśmy go ze sobą zabrać, choć to nie norma.

  • Paragon pozostawiony w sklepie otwiera nieuczciwemu sprzedawcy drogę do dokonania fikcyjnego zwrotu i wyłudzenia pieniędzy.
  • Sprzedawca jest zobowiązany prawem wydać paragon fiskalny po sprzedaży. Jeśli tego nie zrobi, może zapłacić 1000 zł kary.
  • Klient powinien paragon zabrać, choć za zostawienie paragonu w sklepie nie grozi mu kara. Skarbówka zachęca jednak do tego w ramach akcji "Weź paragon"

Paragon po zakupach zabierają zwykle ci wnikliwi, którzy obliczają zakupowe wydatki albo ci, którzy liczą się z możliwością zwrotu. Jak pokazuje praktyka, zdecydowana większość Polaków jednak traktuje paragon jako śmieć już po wydaniu, dlatego w wielu przypadkach nawet go ze sobą nie zabiera. To mały błąd, który może prowadzić do poważnych konsekwencji. Mało kto ma pojęcie bowiem, że może dojść do kradzieży.

Reklama

Paragon bierz ze sklepu ze sobą. Dane na nim mogą posłużyć do wyłudzenia

Paragon to najprościej mówiąc dokument potwierdzający dokonanie zakupu. Dzięki niemu mamy poświadczenie, że towar, który odebraliśmy od sprzedawcy został wydany zgodnie z zasadami aktu kupna-sprzedaży, a od tej transakcji został odciągnięty odpowiedni podatek. Na podstawie paragonu możemy też dochodzić zwrotu pieniędzy za towar, który chcemy oddać, czy też brać udział w różnych loteriach paragonowych.

Musimy jednak pamiętać o tym, że dane zawarte na paragonie mogą zostać wykorzystane w niecnym celu. Pozostawiony w sklepie dowód zakupu może doprowadzić do kradzieży. Nic bowiem nie stoi na przeszkodzie, by mający złe zamiary sprzedawca po prostu dokonał wyłudzenia pieniędzy.

Zbierała porzucone paragony po klientach. Doprowadziła do wyłudzenia pieniędzy na kwotę 2 tys. zł

Ostatnim głośnym przykładem takiego działania była sprawa z Żyrardowa, która dotyczyła pewnej sprzedawczyni z jednego z lokalnych sklepów. Kobieta wykorzystywała pozostawione przez klientów paragony, które najpierw zbierała, a następnie dokonywała z wykorzystaniem zapisanych na nich danych wyłudzeń. Ekspedientka 43 razy bezprawnie zwróciła pieniądze za wydany towar wprost do swojej kieszeni. W ten sposób w krótkim czasie dokonała kradzieży na 2 tys. zł.

- 42-latka zbierała pozostawione przez klientów paragony, a kiedy nie było świadków, robiła na nie zwroty, wypłacając sobie z kasy pieniądze - podała rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Żyrardowie starsza sierżant Patrycja Sochacka. Cwanej sprzedawczyni grozi teraz 5 lat więzienia.

Paragon powinien być wydrukiem z kasy fiskalnej. Skarbówka ostrzega przed kłamstwem

Skarbówka zwraca uwagę szczególnie w wakacje na oszustwo nieuczciwych sprzedawców. Ci czasami zamiast paragonu wydają na przykład wydruk z terminala płatniczego, który jest jedynie poświadczeniem tego, że doszło do transakcji za pomocą karty płatniczej. Czasami też klient zamiast paragonu może otrzymać tzw. paragon kelnerski, który jest spisem zamówionych produktów ze wskazaną sumą kosztów za nie. To jednak jedynie wewnętrzny papier i nie powinien być wydawany klientom zamiast wydruku z kasy fiskalnej. 

Dlatego też w wakacje Krajowa Administracja Skarbowa wraz z Ministerstwem Finansów uczula Polaków, by zwracali uwagę na otrzymywane od sprzedawców paragony. W ramach akcji "Weź paragon" instytucje te zachęcają do składania donosów w wypadku, gdy otrzymaliśmy podejrzany papierek zamiast paragonu z kasy fiskalnej lub gdy sprzedawca w ogóle nam takiego dokumentu nie wydał.

Jakie informacje znajdują się na paragonie? Powinien zawierać te dane

Paragon fiskalny musi zawierać odpowiednie dane. W wypadku, gdy przedsiębiorca nie wystawia paragonu fiskalnego, naraża się na karę finansową w wysokości 1000 zł, ale kara może być o wiele dotkliwsza. Sam ustawodawca w oficjalnych pismach wskazuje, że na paragonie, powinny znaleźć się następujące dane:

  • imię i nazwisko lub nazwa podatnika, adres punktu sprzedaży, a w przypadku sprzedaży prowadzonej w miejscach niestałych - adres siedziby lub miejsca zamieszkania podatnika,
  • NIP podatnika,
  • kolejny numer wydruku,
  • data, godzina i minuta sprzedaży,
  • oznaczenie "PARAGON FISKALNY",
  • nazwa towaru lub usługi, która pozwala na ich jednoznaczną identyfikację,
  • cena jednostkowa towaru lub usługi,
  • ilość i wartość sumaryczna sprzedaży danego towaru lub usługi z oznaczeniem literowym przypisanej stawki podatku,
  • wartość opustów, obniżek lub narzutów, o ile występują,
  • wartość sprzedaży brutto i wysokość podatku według poszczególnych stawek podatku z oznaczeniem literowym, po uwzględnieniu opustów, obniżek lub narzutów,
  • wartość sprzedaży zwolnionej od podatku z oznaczeniem literowym,
  • łączna wysokość podatku,
  • łączna wartość sprzedaży brutto,
  • oznaczenie waluty sprzedaży, przynajmniej przy łącznej wartości sprzedaży brutto,
  • kolejny numer paragonu fiskalnego,
  • numer kasy i oznaczenie kasjera - przy więcej niż jednym stanowisku kasowym,
  • numer identyfikacji podatkowej (NIP) nabywcy - na żądanie nabywcy,
  • centralnie umieszczone logo fiskalne oraz numer unikatowy.

Przemysław Terlecki

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: paragon | wyłudzenie | Wyłudzenie pieniędzy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »