Paragony ujawniły prawdę o cenach masła. Drożej o około 30 proc.
Cena masła od połowy roku znacząco rosła, a w grudniu pobiła niechlubny rekord. Za kostkę masła na początku tego miesiąca trzeba było zapłacić aż 9,11 zł. To, że Polacy wydają na ten produkt więcej niż na początku 2024 r., potwierdzają dane z paragonów przeanalizowane przez aplikację PanParagon. W ciągu roku cena masła wzrosła o 30 proc.
Cena masła w ostatnim czasie stała się tematem numer jeden. Powodem jest to, co klienci zastali w sklepach. Pieniądze znikające z kieszeni podczas kupna kostek masła liczone są w dziesiątkach złotych. Potwierdzają to dane z PanParagon. Aplikacja służąca do wyszukiwania promocji i przechowywania paragonów przeanalizowała zmiany cenowe tego produktu. Jak wyjaśniła Antonina Grzelak z aplikacji PanParagon, wyliczenia są miarodajne, gdyż miesięcznie do systemu trafia około 1,5 mln dowodów zakupów.
W analizie ceny masła w ciągu roku wybrano paragony z datą zakupu między 1. a 6. dniem każdego miesiąca. Dane potwierdzają jednogłośnie, iż o ile cena masła w pierwszej połowie roku była wyrównana, to w miesiące wakacyjne zaczęła ona systematycznie rosnąć.
Mediana cen masła w Polsce wynosi 6,99 zł, jednak w grudniu koszt zakupu jednej kostki to aż 9,11 zł. Jednocześnie w styczniu za ten sam produkt Polacy płacili zaledwie 6,99 zł. Od stycznia do lipca klienci mogli nawet nie zauważyć podwyżek, gdyż między najwyższą (7,49 zł) a najniższą kwotą (6,99 zł) należną za masło różnica wynosiła zaledwie 50 groszy różnicy. Niemniej faktem pozostaje, że w ciągu roku cena masła wzrosła o około 30 proc.
"Sytuacja uległa zmianie w drugiej połowie roku. W sierpniu cena regularna masła doszła do poziomu 7,80 zł, natomiast we wrześniu wynosiła już 7,99 zł. Jesienią wzrosty były jeszcze bardziej widoczne. W październiku i listopadzie cena za kostkę masła skoczyła do 8,49 zł, a w grudniu osiągnęła rekordowe 9,11 zł za sztukę" - przekazała Antonina Grzelak z aplikacji PanParagon.
Pieniądze znikające z kieszeni Polaków podczas zakupów w związku z wysokimi cenami masła w sklepach stały się powodem do zaognienia politycznej dyskusji. Adam Szłapka (minister ds. Unii Europejskiej i przewodniczący Nowoczesnej) podczas wizyty w Radiu Zet zadeklarował w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim, iż w momencie, gdy wybory prezydenckie wygra Rafał Trzaskowski, to masło kosztować będzie 5 zł.
Z kolei Prawo i Sprawiedliwość zrobiło z masła główną gwiazdę poniedziałkowej konferencji prasowej. Na scenie obok Jarosława Kaczyńskiego pojawił się sejf. Mariusz Błaszczak otworzył go i pokazał, iż wewnątrz znajduje się kostka masła.
"Symbole mają ogromne znaczenie. [...] otwieramy całą serię konferencji prasowych podsumowujących zły rok dla Polski, zły rok pod rządami koalicji 13 grudnia, pod rządami Tuska rozpoczynamy od symbolu. [...] To jest masło za dychę. To jest symbol drożyzny pod rządami koalicji 13 grudnia - mówił Mariusz Błaszczak.