Pekin stawia na węgiel i CO2. Wydaje dwa pozwolenia na budowę tygodniowo
W tym roku w Chinach trwa szał wydawania pozwoleń na budowę elektrowni węglowych, który rozpoczął się w 2022 r. – informują w wydanym raporcie amerykański think tank Global Energy Monitor (GEM) oraz helsińskie Centrum Badań nad Energią i Czystym Powietrzem (CREA). Jeśli zaplanowane inwestycje zostaną zrealizowane, moce produkcyjne elektrowni węglowych mogą wzrosnąć w Państwie Środka od 23 proc. do 33 proc. w porównaniu do 2022 r.
W 2020 r. przywódca Chin Xi Jinping obwieścił, że Pekin będzie dążył do osiągnięcia przed 2030 r. szczytowego poziomu emisji CO2. A trzy lata temu ogłosił, że przed 2060 r. kraj osiągnie neutralność węglową.
Tymczasem tylko w pierwszej połowie 2023 r. Chiny wygenerowały 52 gigawaty (GW) nowej mocy węglowej i podwoiły liczbę uruchomionych elektrowni węglowych rok do roku. Ich łączna, podłączona do sieci moc, wynosi 17,1 GW. Oznacza to, że "zachowano tempo wydawania pozwoleń na dwie elektrownie węglowe tygodniowo".
Z raportu wynika, że łączna moc budowanych w Chinach elektrowni węglowych oraz tych, które jeszcze nie powstają, a na które wydano pozwolenia, wynosi 243 GW. “Wystarczyłoby to na zaopatrzenie w energię całych Niemiec” – czytamy w dokumencie. Jeśli inwestycje zostaną zrealizowane, moce produkcyjne elektrowni węglowych mogą wzrosnąć w tym roku od 23 proc. do 33 proc. w porównaniu do 2022 r.
Autorzy raportu podkreślają, że większość nowych zakładów nie spełnia określonych przez rząd centralny wymogów dotyczących wydawania pozwoleń. Zgodnie z oficjalnymi uzasadnieniami, w przypadku skoku zapotrzebowania, nowe elektrownie węglowe mają rzekomo wspierać produkcję prądu pochodzącego z odnawialnych źródeł energii. Jednak, jak dowiadujemy się z raportu, zakłady zlokalizowane są w miejscach, gdzie nie ma problemów z dostawą energii.
Eksperci wskazują, że wydawanie kolejnych zezwoleń na zwiększanie mocy wytwórczych węgla będzie skutkować albo ogromnym wzrostem emisji, albo przestojem elektrowni, generującymi straty i utrwaleniem zależności systemu elektroenergetycznego od węgla. “W miarę jak świat odwraca się plecami od nowych projektów węglowych, Chiny komplikują drogę do transformacji energetycznej i zobowiązań klimatycznych” - czytamy w raporcie.
ew