PGNiG: zmiany w EuRoPol Gazu przełamią pat?

- Na wczorajszym posiedzeniu rady nadzorczej EuRoPol Gazu zawieszono trzech członków zarządu spółki: prezesa Michała Kwiatkowskiego, wiceprezesa Jurija Kałuskiego oraz członka zarządu Jerzego Tabakę - podało Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo. Obowiązki prezesa i wiceprezesa tymczasowo przejęli szefowie PGNiG i Gazpromu.

- Na wczorajszym posiedzeniu rady nadzorczej EuRoPol Gazu zawieszono trzech członków zarządu spółki: prezesa Michała Kwiatkowskiego, wiceprezesa Jurija Kałuskiego oraz członka zarządu Jerzego Tabakę - podało Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo. Obowiązki prezesa i wiceprezesa tymczasowo przejęli szefowie PGNiG i Gazpromu.

"Powodem tej decyzji był długotrwały brak współpracy między członkami zarządu, co w rezultacie doprowadziło do pata decyzyjnego w spółce" - argumentuje spółka.

Najwięksi udziałowcy EuRoPol Gazu, PGNiG oraz rosyjski Gazprom od kilku lat spierają się o wysokość taryf za tłoczenie rosyjskiego gazu przez terytorium Polski. Od zakończenia tego sporu uzależnione jest zwiększenie przez Gazprom dostaw surowca do Polski. EuRoPol Gaz eksploatuje polski odcinek gazociągu jamalskiego, którym rosyjski gaz płynie do Europy Zachodniej.

Jednocześnie rada nadzorcza oddelegowała tymczasowo do zarządu spółki EuRoPol Gazu: Michała Szubskiego (prezes PGNiG), który będzie pełnił obowiązki prezesa i Aleksandra Miedwiediewa (wiceprezes Gazpromu i prezes spółki Gazprom Export - PAP), który będzie pełnił obowiązki wiceprezesa zarządu EuRoPol Gazu, a także Mirosława Dobruta (wiceprezes PGNiG) jako członka zarządu.

Reklama

Według rady nadzorczej zmiany w składzie zarządu gwarantują uporządkowanie nierozwiązanych dotychczas kwestii EuRoPol Gazu "w duchu przygotowywanego porozumienia międzyrządowego". "Tylko bezpośrednie zaangażowanie się w zarządzanie spółką urzędujących prezesów dwóch głównych akcjonariuszy EuRoPol Gazu, czyli PGNiG i Gazpromu Export daje gwarancję rozwiązania spornych spraw w okresie, na który zostali oddelegowani" - czytamy w komunikacie.

Polska od kilku miesięcy rozmawia z Rosją o zwiększeniu dostaw gazu przez Gazprom. Chodzi o ich zwiększenie do 10,2 mld metrów sześciennych rocznie (z obecnych ok. 8 mld metrów sześc. gazu rocznie) oraz przedłużenie o 15 lat - do 2037 roku. Od początku 2009 roku nie otrzymujemy gazu, który wcześniej dostarczało RosUkrEnergo (2,3 mld metrów sześc. rocznie). W połowie grudnia ub.r. strony uzgodniły protokół o wniesieniu zmian do porozumienia międzyrządowego; brakuje jeszcze wiążących uzgodnień między PGNiG i Gazpromem. W zeszły wtorek w Moskwie odbyła się kolejna tura rozmów między przedstawicielami dwóch spółek, jednak strony znów nie doszły do porozumienia.

Pod koniec 2005 roku rosyjscy członkowie zarządu EuRoPol Gazu zakwestionowali taryfy za tranzyt gazu na 2006 rok. Rosjanie liczyli stawki tranzytowe według umowy międzyrządowej z 2003 roku, a Polacy - według taryfy określanej przez Urząd Regulacji Energetyki. W 2008 roku Sąd Najwyższy umorzył sprawę oprotestowania opłat przez Rosjan; także Najwyższy Sąd Handlowy w Moskwie oddalił pod koniec ub.r. skargę Gazpromu na wyrok nakazujący dopłatę ponad 20 mln dolarów za tranzyt gazu przez Polskę w 2006 roku. Strony nie porozumiały się w sprawie taryf także w kolejnych latach. Zaległe opłaty za okres 2006-2009 szacowane są na około 350 mln USD.

"W tym końcowym etapie negocjacji dyskusja dotyczy formuły rozwiązania problemu związanego z nieuregulowanymi płatnościami od 2006 roku do 2009" - przyznał w środę wiceminister skarbu Mikołaj Budzanowski.

Pytany, czy istnieje możliwość zrezygnowania z roszczeń wobec Gazpromu, powiedział: "Po pierwsze sąd arbitrażowy w Moskwie wydał swój wyrok w tym zakresie. Wynoszą one (płatności za 2006 rok - PAP) około 23 mln dolarów, być może nieco więcej. Nie jesteśmy w stanie stwierdzić, jakie będą za 2007, 2008 i 2009 r. W związku z tym istnieje jakiś margines, który musi zostać wzięty pod uwagę przez stronę rosyjską, że ta kwota będzie prawdopodobnie większa i też takie stanowisko było prezentowane".

PGNiG dostało kolejną licencję na norweskim szelfie

PGNiG Norway, spółka zależna Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa, w ramach rundy licencyjnej APA 2009, otrzymało od norweskiego Ministerstwa ds. Węglowodorów i Energii 15 proc. udziałów w licencji poszukiwawczo-wydobywczej PL558 na Norweskim Szelfie Kontynentalnym.

"Bezpośrednim operatorem na licencji został E.ON Ruhrgas Norge A/S (30 proc. udziałów). Pozostałymi partnerami są: Nexen Exploration Norge A/S (15 proc. udziałów), Det norske oljeselskap A/S (20 proc. udziałów) oraz Petoro A/S (20 proc. udziałów)" - podał PGNiG w komunikacie."Pozyskanie udziałów w licencji PL558 jest ważnym elementem strategii PGNiG Norway. Koncesja ta zlokalizowana jest w bezpośrednim sąsiedztwie złoża Skarv oraz graniczy z licencją PL350, gdzie PGNiG Norway posiada 30 proc. udziałów" - dodano.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Gazprom | Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo | PGNiG
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »