PHS: nowa koncepcja, czyli powrót do konwersji

Dziś wyjaśni się, czy LNM zakwalifikuje się do następnej rundy walki o PHS. Szanse ma spore. Musi jednak jeszcze porozmawiać ze związkami i czekać na zgody urzędów - może nawet do przyszłego roku. Dlatego też rząd ma nowy-stary pomysł na prywatyzację - konwersję długów PHS na akcje.

Dziś wyjaśni się, czy LNM zakwalifikuje się do następnej rundy walki o PHS. Szanse ma spore. Musi jednak jeszcze porozmawiać ze związkami i czekać na zgody urzędów - może nawet do przyszłego roku. Dlatego też rząd ma nowy-stary pomysł na prywatyzację - konwersję długów PHS na akcje.

Długotrwałe odwlekanie decyzji o wyborze inwestora dla Polskich Hut Stali przez międzyresortowy zespół prywatyzacyjny spowodowało, że na jego formalne wejście do koncernu trzeba będzie poczekać do przyszłego roku. Długo, a to dlatego, że UOKiK, MSWiA, czy służby wojskowe będą musiały przeanalizować tysiące dokumentów. Raczej nie przeszkodzi to jednak w parafowaniu dziś przez resort skarbu umowy prywatyzacyjnej z LNM - holdingiem, któremu właśnie mija termin wyłączności na negocjacje. Już we wtorek urzędnicy resortu skarbu informowali związkowców z PHS, że sprawa jest praktycznie przesądzona.

Reklama

Zgodnie z dotychczasową koncepcją prywatyzacji inwestor miał wykupić 1,6 mld zł (z sumy 5 mld zł) wierzytelności PHS wobec spółek Skarbu Państwa i dokapitalizować spółkę kwotą 120-150 mln USD. Dziś, m.in. z powodu biurokracji - mówi się o powrocie do planu konwersji wierzytelności spółek SP na akcje i ich późniejszą sprzedaż inwestorowi. To plan, który zamierzał realizować jeszcze Edward Nowak, wiceminister gospodarki w rządzie Jerzego Buzka, a później popierał go też Wiesław Kaczmarek, były minister skarbu.

Nowe czyli stare

- Jeden z naszych wierzycieli już otrzymał pismo od przedstawicieli rządu (sprawa dotyczy spółki Skarbu Państwa), z którego wynika, że zarząd tej firmy może wyrazić zgodę na konwersję swoich należności wobec PHS na akcje - mówi przedstawiciel katowickiego koncernu.

- Nie mogę skomentować tych informacji. Rozmowy wciąż trwają, być może wszystko rozstrzygnie się dopiero dziś - mówi Janusz Kwiatkowski, rzecznik MSP.

Nieoficjalnie w MSP udało nam się jednak potwierdzić tę informację.

Sprawy nie komentują też przedstawiciele LNM powołując się na tajemnicę negocjacji.

Kolejnym powodem, dla którego konwersja ma się okazać jedynym słusznym rozwiązaniem, jest to, że w przypadku bezpośredniej sprzedaży wierzytelności inwestorowi spółki skazane będą na pogodzenie się nawet z 70-proc. dyskontem.

Podatkowe obowiązki

Nie jest natomiast wykluczone, że o konwersji będzie musiała wypowiedzieć się sama Rada Ministrów. Z jednej bowiem strony PHS, dzięki zamianie długów na akcje, zabezpiecza się na wypadek ewentualnego fiaska prywatyzacji i wykorzystuje uzgodnioną z Unią pomoc publiczną (a na to ma czas jedynie do końca roku). Z drugiej strony, wierzyciele obejmując akcje muszą zapłacić podatki. I tu pojawia się problem, bo wielu z nich tak samo jak katowicki koncern stoi na progu bankructwa.

Rząd będzie więc musiał wypracować rozwiązania, które umożliwią zwolnienie wierzycieli z obowiązku podatkowego.

Pomost od inwestora

Jest jeszcze coś. Na razie największym problemem PHS są pozostałe długi (nie podlegające konwersji) oraz brak środków na surowce. Dlatego też - według nieoficjalnych informacji - negocjowana jest udzielenie przez potencjalnego inwestora pożyczki pomostowej. Mówi się o około 580 mln zł.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: skarbu | rząd
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »