Pisanki z ziemniaków zamiast jajek. Żart stał się rzeczywistością Amerykanów
Amerykanie, zamiast jajek, będą na Wielkanoc robić pisanki z... ziemniaków? Pomysł będący początkowo żartem staje się faktem. Powodem jest lawinowo rosnąca w USA cena jajek. Na sprawę zwrócił uwagę nawet "The New York Times", gdyż w Stanach Zjednoczonych wielkanocne tradycje z jajkami może czekać - w odpowiedzi na drożyznę - kulturowa rewolucja.
Ziemniaki zastąpią jajka na wielkanocnym stole? Stany Zjednoczone borykają się z kryzysem jajecznym i może to realnie wpłynąć na to, jak za oceanem wyglądać będzie Wielkanoc 2025. Internetowy żart przerodził się bowiem w realny ruch, a w sieci mnożą się poradniki, jak najlepiej... pofarbować ziemniaki.
Ziemniaki, kartofle, pyry. Warzywo królujące na polskich stołach już niedługo może stać się także królem Wielkanocy w Stanach Zjednoczonych. Powodem jest fakt, iż internetowy żart uderzający w rosnące ceny jajek i decyzje Donalda Trumpa przynoszące odwrotny do zapowiadanego skutek, staje się opcją rozważaną przez coraz większą grupę obywateli USA.
"The New York Times" zwrócił uwagę na rosnącą popularność pomysłu... pisanek z ziemniaków. Dziennikarze wskazują, że Amerykanie próbują zastąpić drogie jaja, farbując pianki marshmallow czy ziemniaki. W poszukiwaniu alternatyw dla drożyzny farbkami do pisanek traktowane są nawet cebule.
Brittanie Pyper, blogerka i influencerka, zauważyła, że dla osób dbających o budżet, ziemniaki są doskonałą opcją na Wielkanoc. Z kolei Joanie Demer, autorka bloga o oszczędzaniu, zasugerowała, że można iść o krok dalej i aby walczyć z marnowaniem jedzenia, sięgnąć po kamienie i to z nich zrobić pisanki. W mediach społecznościowych pojawia się wiele argumentów wskazujących, że pisanki z ziemniaków to wbrew pozorom dobry pomysł. Kartofle wygrywają nie tylko tym, że są tańsze i łatwiej chłoną farbę. Amerykanie wskazują, że są mniej delikatne, co sprawia, że są bardziej praktyczne dla dzieci podczas zabawy. Tradycją w USA jest bowiem toczenie jajek i szukanie ich w ogrodach.
"The New York Times" wskazanie, że pomysły robienia pisanek z ziemniaków i rezygnowania z tradycji z racji na drożyznę, nie są już tylko internetowym żartem, poparł przykładem Johna Younga, przedstawiciela czwartego pokolenia pracującego w Young’s Jersey Dairy w Yellow Springs (firmie produkującej lody, przetwory mleczne i organizującej eventy) w stanie Ohio.
Rodzinna farma w poprzednich latach zapraszała na tydzień przed Wielkanocą lokalną społeczność na wspólne toczenie i szukanie jajek, które są w Stanach Zjednoczonych świąteczną tradycją. Rodzina Johna Younga kupowała 10 tys. jajek i farbowała je w specjalnych misach. W tym roku już tak nie będzie. W lutym zapadła decyzja, że po 40 latach dojdzie do zmiany i jajka zastąpi plastik z kuponem na darmową przejażdżkę karuzelą. Osoby biorące udział w zabawie od lat były niemal pewne, że w 2025 r. atrakcja zniknie z racji zbyt dużych kosztów jej realizacji.
Drożyzna przed Wielkanocą to nie tylko domena polskich sklepów. Kryzys jajeczny w USA jest faktem, a codzienne koszty życia Amerykanów w najbliższym czasie raczej nie spadną z racji gospodarczego rykoszetu wywołanego podwyżkami ceł na inne kraje.
W połowie listopada 2024 średni koszt tuzina dużych białych jaj na nowojorskim rynku hurtowym wyniósł 4,23 USD, co stanowi wzrost o 54 proc. w porównaniu z 2,43 USD w tym samym okresie rok wcześniej.
Sytuacja cen jajek w prognozach również nie wygląda najlepiej. Departament Rolnictwa USA wskazuje, że ceny w 2025 r. mogą wzrosnąć o 41 proc. W styczniu 2025 średnia cena tuzina jaj osiągnęła rekordowe 4,95 USD. Głównym czynnikiem tych podwyżek jest nawracająca epidemia wysoce zjadliwej grypy ptaków (HPAI), która wpłynęła na spadek liczby kur niosek i ograniczenie podaży jaj. Wzrost cen jaj jest również odczuwalny w sklepach detalicznych. W październiku 2024 ceny jaj w skorupkach wzrosły o 30,4 proc. w porównaniu z tym samym miesiącem rok wcześniej.
Agata Jaroszewska