Początek wojny cenowej

Warta poinformowała wczoraj, że gruntownie zmienia taryfy w ubezpieczeniu auto-casco. Jej klienci mogą teraz uzyskać łączne zniżki w wysokości od 80% do 85% (z uwzględnieniem zniżek za bezszkodowość).

Tak odpowiedziała Warta na agresywną politykę konkurentów, którzy obniżyli ceny średnio nawet o 15%.

Warta się broni

Od czerwca Warta wprowadza w ubezpieczeniach autocasco franszyzę redukcyjną. Pozwoli ona uzyskać 30% do 35% zniżki. Decydując się na takie rozwiązanie, klienci muszą liczyć się z odszkodowaniem pomniejszonym o 5% do 10% sumy, na jaką ubezpieczony jest samochód. Firma wprowadza 5% zniżki za jednorazowe opłacenie składki, a także znosi podwyżki za płatność w dwóch ratach. Nowi klienci, którzy nie powodują szkód, mogą liczyć na maksymalne zniżki już po roku. Przedstawiciele spółki twierdzą, że dzięki tym rozwiązaniom kierowcy mogą uzyskać w tym ubezpieczeniu łączne zniżki w wysokości 80% do 85% (z uwzględnieniem zniżek za bezszkodowość).

Reklama

Ruch taryf w Warcie uprzedza zapowiadaną na lipiec obniżkę 5% do 15% cen polis komunikacyjnych u głównego konkurenta - PZU. W I kwartale portfel największego polskiego ubezpieczyciela skurczył się o ponad 8%, głównie za sprawą tych ubezpieczeń. - Wydaje się nam, że nasz główny konkurent będzie próbował chronić swój portfel poprzez obniżkę taryf. Bez obniżenia kosztów może to doprowadzić do strat - powiedział wczoraj Krzysztof Kudelski, wiceprezes Warty, nie ujawniając jednak nazwy rywala. Według niego, dzięki zniżkom i uelastycznieniu oferty wpływy z pakietów i indywidualnych ubezpieczeń AC wzrosną od 5% do 8%. Zastrzegł, że celem zmian w taryfach Warty jest zwiększenie przypisu składki, ale przy jednoczesnym zachowaniu rentowności. Ubezpieczenia komunikacyjne dają 56% całego przypisu Warty, z czego na AC przypada około 26%.

Ruch w taryfach komunikacyjnych

- Od kilku miesięcy obserwujemy, że kilka firm znacząco obniżyło ceny polis komunikacyjnych - twierdzi wiceprezes Warty. Nie chciał jednak wskazać z nazwy tych ubezpieczycieli. O obniżkach do 15% cen polis komunikacyjnych informował już TU Allianz Polska, czwarty ubezpieczyciel na rynku. Grzegorz Szatkowski, wiceprezes STU Ergo Hestia, przyznał nam ostatnio, że wzrost przypisu składki brutto o 18,53% w I kwartale wynika głównie ze zwiększenia wpływów z polis komunikacyjnych dla klientów indywidualnych. STU Ergo Hestia ma trzeci pod względem wielkości portfel ubezpieczeń komunikacyjnych. Także zajmujące siódmą pozycję, TU Tryg Polska, zanotowany w I kwartale 9,3-proc. wzrost przypisu składki zawdzięcza głównie wpływom z polis komunikacyjnych (na koniec kwietnia dynamika zwiększyła się do 13,1%).

Walka na obniżkę stawek

Wzrost to prawdopodobnie efekt agresywnej polityki cenowej. Według K. Kudelskiego, obecna sytuacja na rynku polis komunikacyjnych przypomina tę sprzed czterech lat, gdy firmy próbowały agresywnie zdobywać klientów właśnie poprzez obniżki stawek. - W konsekwencji jedna firma upadła (TUR Polisa - przyp. red.), właściciele pozostałych musieli dokładać do działalności. Wszystko skończyło się podwyżką cen polis - przypomniał. Z danych Komisji Nadzoru Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych wynika, że cena polisy AC spadła w ub.r. średnio o 120 zł. Firmy wypłacały jednak także dużo niższe (666 zł) odszkodowania.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: początki | wojna cenowa | składki | wojny | portfel | zniżki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »