Pol: Prawdopodobnie dojdzie do zmiany umowy gazowej

"Jeśli chodzi o gaz, to jesteśmy dobrej myśli" - mówi gość rozmowy "Faktów", wicepremier Marek Pol. Jego zdaniem, po wizycie prezydenta Rosji Władimira Putina w Polsce, jesteśmy bliżej zmiany umowy na dostawy rosyjskiego gazu do naszego kraju. Polska chce zmniejszyć ilość gazu importowanego z Rosji, bo nie jest w stanie go zużyć.

"Jeśli chodzi o gaz, to jesteśmy dobrej myśli" - mówi gość rozmowy "Faktów", wicepremier Marek Pol. Jego zdaniem, po wizycie prezydenta Rosji Władimira Putina w Polsce, jesteśmy bliżej zmiany umowy na dostawy rosyjskiego gazu do naszego kraju. Polska chce zmniejszyć ilość gazu importowanego z Rosji, bo nie jest w stanie go zużyć.

"Prawdopodobnie dojdzie do porozumienia. Negocjacje toczą się w zasadzie cały czas. W lutym mają być złożone pierwsze dokumenty, propozycje obu stron. Sądzę, że w następnych tygodniach będą bardzo konkretne rozmowy. Na pewno nie dojdzie od sytuacji, że będziemy wypuszczali gaz

w powietrze i za niego płacili" - zapewnia Pol. Obecnie obowiązuje

umowa typu "Bierz lub płać", co oznacza, że nawet jeśli nie

odbierzemy zakontraktowanego gazu, to i tak musimy za niego zapłacić. Miłym

zaskoczeniem dla wicepremiera była deklaracja szefa rosyjskiego Gazpromu.

Reklama

Aleksiej Miller zapowiedział wczoraj, że w lutym Polska i Rosja sprecyzują

terminy dotyczące budowy drugiej nitki gazociągu jamalskiego. "To kolejny

wymierny efekt wizyty Putina w Polsce" - podkreślił Marek Pol.

RMF FM
Dowiedz się więcej na temat: Rosja | gaz | marek pol | Marek | Władimir Putin
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »