Polska nie produkuje tej substancji. "Bez tego możemy polec na wojnie"

"Państwo powinno zainwestować w produkcję składników leków. Bez tego możemy polec w wojnie hybrydowej" - czytamy w raporcie opublikowanym przez "Dziennik Gazetę Prawną”. Produkcja API, czyli kluczowych substancji czynnych, została niemal w całości przeniesiona do Azji.

API a bezpieczeństwo Polski. "Państwo powinno zainwestować w produkcję składników leków"

API, czyli Active Pharmaceutical Ingredient, to aktywny składnik każdego leku, który odpowiada za działanie terapeutyczne. To właśnie ta substancja czynna wywołuje w organizmie określony efekt, na przykład obniża gorączkę, łagodzi ból czy zwalcza infekcję. Oprócz API każdy lek zawiera też substancje pomocnicze, które ułatwiają jego podanie, wchłanianie lub nadają mu odpowiednią formę, np. tabletki czy syropu. Produkcja API jest jednym z najważniejszych etapów wytwarzania leków i musi spełniać surowe normy jakości oraz bezpieczeństwa. 

Jak pisze "Dziennik Gazeta Prawna", produkcja API jest kluczowa w kontekście bezpieczeństwa kraju. "Państwo powinno zainwestować w produkcję składników leków. Bez tego możemy polec w wojnie hybrydowej" - wynika z raportu "Bezpieczeństwo lekowe Polski w kontekście bezpieczeństwa militarnego Polski i Europy" przygotowanego przez SGH i MON".  

Reklama

Raport został przygotowany przez think tank Szkoły Głównej Handlowej dla ochrony zdrowia w partnerstwie oraz departament wojskowej służby zdrowia ministerstwa obrony narodowej. "Autorzy raportu przekonują, że kluczem do uniezależnienia się Europy od dostaw z innych kontynentów jest budowa własnych fabryk podstawowych substancji do produkcji leków, czyli API (aktywny składnik każdego leku)" - czytamy.  

Wojna na Ukrainie. "Wystarczył tydzień, by zaczęły się problemy z dostępem do leków"

"Wystarczył tydzień wojny na Ukrainie, by zaczęły się problemy z dostępem do podstawowych leków dla chorych przewlekle np. na choroby krążenia, onkologiczne czy metaboliczne. Również prośby o leki niezbędne na linii frontu pojawiły się niemal od razu. Musimy się więc przygotować na zagrożenie dostępności do leków na potrzeby populacyjne, na potrzeby wojska i na wypadek zdarzenia masowego, np. wybuchu" - powiedziała dr hab. prof. SGH Monika Raulinajtys-Grzybek, współautorka opracowania. 

Jak zauważa "Dziennik Gazeta Prawna", obecnie 60-70 proc. z 565 produktów API na świecie wytwarzanych jest w Indiach lub Chinach. "93 API w ogóle nie są dostępne w Europie, a 78 nigdy dostępne nie było. W przypadku 365 API produkowanych zarówno w Azji, jak i w Europie, dla ponad 270 udział producentów azjatyckich przekracza 40 proc., a całkowita liczba producentów API w Azji jest niemal dwukrotnie wyższa niż w Europie" - pisze dziennik.  


  

PAP
Dowiedz się więcej na temat: zbrojenia | bezpieczeństwo narodowe | wojna w Ukrainie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »