Polska straci 60 tys. miejsc pracy

Przyjęcie nowej dyrektywy UE, spowoduje że Polska straci kilkadziesiąt tysięcy miejsc pracy. Wiele rodzin zostanie bez utrzymania.

Wprowadzenie w życie proponowanych zapisów dyrektywy (Dyrektywa 2001/37/WE). niesie ze sobą ryzyko znacznego zwiększenia nielegalnego handlu w Polsce wyrobami tytoniowymi i wzrostu szarej strefy.

Podstawowym założeniami dyrektywy są: zakaz ekspozycji w punkcie sprzedaży (Retail Display Ban - RDB), co wymagałoby od detalistów w UE ukrycia wszystkich produktów tytoniowych tak, aby były niewidoczne dla kupujących (a także sprzedających, innych niż ten, który akurat obsługuje klienta) oraz ujednolicenie wyglądu opakowań (paczki tego samego koloru, rozmiaru i kształtu, nazwa produktu wydrukowana ujednoliconą czcionką, brak symboli i innych znaków graficznych związanych z marką, duży obrazek stanowiący ostrzeżenie zdrowotne). Dodatkowo dyrektywa wprowadza zakaz używania określonych składników w produkcji papierosów (ingredients ban).

Reklama

14,5 tys. rodzin utraci źródło utrzymania

Doświadczenia innych krajów wskazują, że zakaz ekspozycji wyrobów tytoniowych nie zawsze przynosi pożądany skutek.

W Kanadzie w 2009 r. (pierwszy pełny rok obowiązywania display ban) co dziesiąty sklep został zamknięty, a odsetek palących uczniów wzrósł do 13% z 11% w 2007. Dane pokazują również, że 52% papierosów pochodzi z nielegalnych źródeł, a 65% palaczy w wieku 18-24 lata paliło papierosy pochodzące z nielegalnych źródeł. Z kolei w Irlandii odsetek palących wzrósł o 7% mimo wprowadzenia "display ban" w lipcu 2009.

Zdaniem KIG, wprowadzenie proponowanych zapisów nie jest uzasadnione z punktu widzenia ważnego interesu społecznego i może przynieść negatywne skutki dla gospodarki oraz budżetu państwa z uwagi na utracone wpływy podatkowe (wzrost szarej strefy).

Dyrektywa wzmocni szarą strefę?

Polska jest drugim, po Włoszech, producentem tytoniu w Europie. Wpływy budżetowe całej branży tytoniowej wyniosły w 2009 r. ok. 20 mld zł. Uprawa tytoniu daje zatrudnienie 60 tys. osób i jest źródłem utrzymania dla 14,5 tys. gospodarstw rolnych.

Proponowane przez KE regulacje, wprowadzają zakaz stosowania dodatków w produkcji, co praktycznie unicestwi przetwórstwo tytoniu odmiany Burley, to ona właśnie stanowi ok. 40 proc. uprawy tytoniu w Polsce.

Pracodawcy RP apelują do rządu o stanowczy sprzeciw wobec propozycji Komisji Europejskiej, które mogą doprowadzić do utraty kilkudziesięciu tysięcy miejsc pracy plantatorów tytoniu, przedstawicieli handlu oraz pracowników branży tytoniowej w Polsce. Pod apelem podpisało się ponad 20 tysięcy przedsiębiorców.

Po raz pierwszy w Polsce przedsiębiorcy tak masowo wypowiadają się na temat prawa tworzonego w Brukseli. Apel, wraz z Zieloną Księgą nt. branży tytoniowej, został przekazany wicepremierowi Waldemarowi Pawlakowi na konferencji prasowej.

INTERIA.PL/materiały prasowe
Dowiedz się więcej na temat: miejsca pracy | miejscem | Polskie | dyrektywa | papierosy | tytoń | akcyza
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »