Polska wprowadzi limit domów rozrywki
Rząd przyjął we wtorek projekt ustawy o grach hazardowych, który przewiduje m.in. zakaz gier na automatach do hazardu poza kasynami. Zgodnie z projektem, nie będą wydawane nowe zezwolenia na prowadzenie salonów gier z automatami i punktów z automatami o niskich wygranych.
Projekt zakłada, że nie będzie też możliwe urządzanie wideoloterii.
Jak poinformowało we wtorek Centrum Informacyjne Rządu, projekt zmienia definicję zakładów wzajemnych, dodając, że są to zakłady o wygrane pieniężne lub rzeczowe. Wygraną rzeczową może być wygrana dająca możliwość przedłużania gry bez konieczności wpłaty stawki za udział w grze lub rozpoczęcia nowej gry jako wygranej za poprzednią.
CIR podało, że kapitał spółki ubiegającej się o koncesję na prowadzenie kasyna ma wynieść 4 mln zł. W przypadku salonu gry bingo pieniężnego i zakładów wzajemnych - 2 mln zł. Minister finansów będzie wyrażał zgodę na każdą zmianę w strukturze kapitału zakładowego spółek, ale także na zmiany w składach zarządów tych firm lub ich rad nadzorczych (z wyłączeniem jednoosobowych spółek Skarbu Państwa).
"Takie rozwiązania umożliwią kontrolę osób wchodzących w skład organów danej spółki, pozwolą ponadto kontrolować legalność środków przeznaczonych na zakup bądź objęcie akcji lub udziałów. Weryfikacja udziałowców lub akcjonariuszy oraz członków władz spółek (...) będzie prowadzona przez cały czas obowiązywania koncesji lub zezwolenia" - wyjaśnia CIR.
Koncesja na prowadzenie kasyna będzie udzielana na sześć lat w drodze decyzji i nie będą do niej miały zastosowania przepisy ustawy o swobodzie działalności gospodarczej. Na bingo pieniężne i zakłady wzajemne będą wydawane zezwolenia. Udzielanie ich będzie leżało w gestii ministra finansów.
Natomiast zezwolenia na urządzanie i prowadzenie loterii fantowych, loterii audioteksowych, binga fantowego i loterii promocyjnych będzie wydawał dyrektor izby celnej. Koncesję lub zezwolenie uzyska tylko podmiot, który: udokumentuje legalność źródeł pochodzenia pieniędzy, nie zalega z podatkami oraz nie ma zaległości w opłacaniu składek na ubezpieczenie społeczne i zdrowotne.
Zgodnie z projektem jedno kasyno będzie przypadać na 650 tys. mieszkańców województwa. Określono, że w kasynie może być zainstalowane maksimum 70 automatów do gier. Wprowadzony ma być też zakaz udziału w grach osób poniżej 18. roku życia. "Prowadzący ośrodki gier i zakłady wzajemne będą zobowiązani do sprawdzania dowodu osobistego grającego. Za złamanie tego wymogu przewidziano sankcje finansowe, a przy kolejnym nadużyciu możliwe będzie nawet cofnięcie zezwolenia" - wyjaśnia CIR.
Ponadto przewidziane są ograniczenia w reklamowaniu gier i hazardu w miejscach publicznych i środkach masowego przekazu. Za stosowanie niedozwolonej reklamy stosowane będą kary. Nie będzie to dotyczyć gier liczbowych i loterii pieniężnych organizowanych przez Totalizator Sportowy oraz sponsoringu firm organizujących zakłady wzajemne.
"W projekcie ustawy określono procentowe stawki podatku od gier. W stosunku do obecnie obowiązującej ustawy podniesiono niektóre wysokości stawek" - informuje CIR. Stawka dla loterii fantowej i gry w bingo fantowe wyniesie 10 proc. Dla loterii pieniężnej - 15 proc. Stawka podatku od gry liczbowej i zakładów wzajemnych na współzawodnictwo zwierząt wyniesie 20 proc., a od bingo pieniężnego, gry telebingo, loterii audioteksowej i pokera turniejowego - 25 proc. Najwyższa stawka, 50 proc., będzie dotyczyć gry cylindrycznej (ruletki), gry w kości i karty, gry na automacie i pozostałych zakładów wzajemnych.
Prowadzenie działalności niezgodnej z ustawą będzie karane. W przypadku gry hazardowej organizowanej bez koncesji lub zezwolenia wyniesie ona 100 proc. przychodu z urządzanej gry. 12 tys. od każdego automatu zapłaci firma w przypadku urządzania gry na automatach poza kasynem, a kara 100 proc. uzyskanej wygranej będzie grozić za uczestnictwo w grze hazardowej organizowanej bez koncesji lub zezwolenia.
Projekt przewiduje powołanie trzech funduszy, na które będą przeznaczane pieniądze z dopłat do gier. Na Fundusz Rozwoju Kultury Fizycznej ma wpływać 75 proc. dochodów budżetowych z podatku od gier, na Fundusz Promocji Kultury - 20 proc., natomiast na nowo utworzony Fundusz Rozwiązywania Problemów Hazardowych będzie przekazywane 5 proc. wpływów.
Stowarzyszenie Pracodawców i Pracowników Firm Bukmacherskich - skupiające pięć z sześciu działających w Polsce firm oferujących zakłady wzajemne - ostrzegło we wtorek, że wprowadzenie "drastycznie" wyższego opodatkowania zakładów wzajemnych będzie miało negatywne konsekwencje. "Może doprowadzić do likwidacji firm bukmacherskich, zwolnienia 4,5 tys. pracowników, a w konsekwencji znaczącego ograniczenia wpływów budżetowych" - napisano w informacji przesłanej PAP.
Zdaniem organizacji we wszystkich krajach Unii Europejskiej podatek od zakładów wzajemnych nie przekracza 15 proc.
Według stowarzyszenia, ucierpieć mogą też właściciele ok. 1,7 tys. najmowanych lokali czy kolejne 5 tys. osób świadczących usługi na rzecz bukmacherów. Stowarzyszenie zwróciło uwagę, że zarejestrowane w Polsce firmy bukmacherskie w 2008 roku wpłaciły do budżetu państwa 87,9 mln zł podatku od zakładów wzajemnych. Budżet państwa może zostać pozbawiony tych wpływów. Natomiast zysk tych przedsiębiorstw - po odliczeniu kosztów działalności - wyniósł tylko 0,5 mln zł.
"Należy pamiętać, że zgodnie z wcześniejszymi założeniami, przedstawionymi przez rząd, zmiany warunków prowadzenia działalności dla legalnie działających firm bukmacherskich miały być wprowadzone w pakiecie, który zawierał ograniczenie dla działających nielegalnie bukmacherów internetowych.
Tymczasem rząd akceptuje projekt nowelizacji, w którym drastycznie podnosi opodatkowanie dla legalnie działających podmiotów, pozostawiając bez zmian zasady działania w Polsce nielegalnych bukmacherów" - napisał w oświadczeniu dla PAP członek stowarzyszenia Marek Oleszczuk.
W opinii dyrektora Izby Gospodarczej Producentów i Operatorów Urządzeń Rozrywkowych Jacka Gasika, resort finansów chce zamknąć rynek automatów, zamiast go regulować. "Prohibicja nigdy nie przynosi skutków pozytywnych dla sekowanej branży" - powiedział PAP.
Według niego większość firm, ok. 60 proc. z działających w branży automatów o niskich wygranych, wycofa się z rynku po wprowadzeniu nowego podatku od automatów (ma wynieść 2 tys. złotych miesięcznie od każdego urządzenia zamiast 180 euro, jak jest obecnie - PAP). "Nikt nie będzie dokładał do interesu (...) To będzie oznaczać zarówno negatywny skutek dla budżetu, jak i wzrost szarej strefy w branży automatów o niskich wygranych" - zaznaczył. Dodał, że służba celna nie jest przygotowana do kontroli firm, które przejdą do szarej strefy.
Gasik wyraził obawę, że banki mogą postawić w stan natychmiastowej wymagalności kredyty udzielone na rozkręcenie interesu. "Legalnie działające firmy, które otrzymały zezwolenie na długi okres czasu, wpadną w problemy finansowe (...) Zostaną wykorzystane wszystkie dopuszczalne prawem środki, aby dochodzić swoich praw na poziomie krajowym i europejskim" - zapowiedział. Nie wykluczył skierowania skargi do Trybunału Konstytucyjnego. "Nie można tak radykalnie zmieniać zasad w trakcie prowadzenie działalności koncesjonowanej" - powiedział.
Powiązana z firmą Bet-at-home Wisła Kraków SA (mistrz Polski w piłce nożnej) wystosowała do premiera Donalda Tuska list otwarty. Według krakowian "przyjęcie proponowanych przepisów spowoduje, że klub straci sponsora strategicznego (wspomnianą firmę - PAP), co dla Wisły oznaczałoby stratę około 5 milionów złotych. "Straci nie tylko nasz klub - wiele klubów, związków sportowych, a także najważniejsze imprezy sportowe w Polsce sponsorowane są przez firmy oferujące zakłady sportowe w internecie. Rocznie przeznaczają one blisko 50 milionów złotych na szeroko pojęty sport" - napisano w liście do premiera.
Klub podkreślił, że jest potrzebna ustawa, która ograniczy hazard w Polsce, ale "nie powinna być ona skonstruowana w ten sposób, aby najwięcej na jej wprowadzeniu traciły organizacje sportowe".
Wydawca magazynu o hazardzie "E-Play" Iwo Bulski powiedział we wtorek PAP, że jeśli projekt wejdzie w życie, to uderzy m.in. w bukmacherów, których rentowność dotychczas była niska, a w dodatku musieli się zmagać z konkurencją hazardu w internecie, gdzie nie jest opodatkowany. "Pojawiają się też opinie, że jeśli projekt wejdzie w życie, to wygrają na tym kasyna. To nie jest prawda.
Ustawa wprowadza limit kasyn w Polsce - nie będzie ich więcej niż 53-55. Obecnie istnieje ich 27, a lukę wypełnią salony gier, które po delegalizacji przekształcą się w kasyna" - zaznaczył.
"Rozwinie się też szara strefa, która - według moich ocen - w krótkim czasie wyniesie ok. 15 tys. automatów. Mimo dużych kar przewidzianych w ustawie będą powstawały prywatne salony gier i prywatne kasyna, które będą chronione przez grupy przestępcze. Urzędników służby celnej jest tylko 15 tys. i nie będą oni wstanie tego opanować" - dodał.