Polski eksport może zastąpić rosyjskie dostawy do Ukrainy

Wojna w Ukrainie trwale naruszy relacje handlowe między Rosją i Białorusią a Ukrainą. Ukraina zerwała już całkowicie stosunki handlowe z Moskwą. Stwarza to przestrzeń do rozwoju eksportu przez polskich dostawców. Kijów wprowadza ułatwienia dla zagranicznych podmiotów zainteresowanych rozwojem sprzedaży nad Dnieprem. Tamtejsze firmy handlowe już szukają partnerów w Polsce - informuje Ebury.

Import z Rosji do Ukrainy wyniósł w minionym roku ponad 6 mld dol., po wzroście o 34 proc. w porównaniu z rokiem 2020. Jest to jednak poziom i tak kilkukrotnie niższy niż przed aneksją Krymu. Z kolei import z Białorusi wzrósł o 68 proc., do 4,8 mld dol. Wojna przerwała handel między krajami, a potwierdził to ostatecznie oficjalny zakaz importu towarów z Federacji Rosyjskiej.

- Nawet jeżeli dojdzie do podpisania porozumienia pokojowego, relacje handlowe między Ukrainą a Rosją i Białorusią już nie wrócą do stanu sprzed wybuchu wojny. To zaś stwarza nieoczekiwaną szansę dla polskich producentów i eksporterów - informują Jakub Makurat z Ebury i Wołodymir  Lisnyi z lwowskiego oddziału kancelarii prawnej Axelo. Ukraina podejmuje obecnie szereg działań, by rozwinąć współpracę gospodarczą z Zachodem. Polska jest w centrum zainteresowania wielu ukraińskich importerów ze względu na jakość towarów, logistykę, koszty, ale też uwarunkowania kulturowe.

Reklama

Współpracą z polskimi partnerami są zainteresowane sieci marketów, które muszą wypełnić lukę po produktach kupowanych dotychczas w Rosji i Białorusi. Ale - jak informuje Ebury - również polscy przedsiębiorcy zgłaszają się do doradców i izb handlowych, szukając możliwości sprzedaży towarów na Ukrainę.

Polskie firmy mają szansę zastąpić m.in. rosyjskich i białoruskich dostawców produktów z tworzyw sztucznych. W 2021 r. wartość ukraińskiego importu z Rosji w tej kategorii przekroczyła 351 mln dol., a z Polski 448 mln dol. Możliwe jest też przejęcie części rynku wyrobów z drewna - w minionym roku ukraińscy producenci kupili z Rosji towary z tej kategorii za 36 mln dol., z Białorusi za 135 mln dol., a z Polski za 70 mln dol.

Rozwijać się będzie zapewne również handel produktami spożywczymi. Duży potencjał jest m.in. w handlu wyrobami mlecznymi, ich import do Ukrainy z Białorusi wyniósł w 2021 r. ok. 33,5 mln dol., a z Polski 132 mln dol.

Po inwazji Rosji na Ukrainę wiele polskich firm, które sprzedawały towary na Wschód, znalazło się w trudnej sytuacji. Ogłoszone moratorium płatnicze uniemożliwiło ukraińskim kontrahentom realizację zagranicznych przelewów, a więc również terminowe regulowanie należności za sprowadzony towar. Wyjątkiem były towary krytyczne, które ukraiński rząd uznał za niezbędne do funkcjonowania kraju w warunkach wojny, wśród nich: leki, opatrunki, produkty higieniczne dla dzieci, agregaty prądotwórcze, szereg artykułów spożywczych, wyrobów chemicznych, maszyn przemysłowych, urządzeń i części pojazdów.

Zgodnie z dekretem prezydenta Ukrainy i innymi rozporządzeniami ukraińskiego rządu, lokalni importerzy mogą korzystać z uproszczonej odprawy towarów, bez cła, VAT czy podatku akcyzowego. Znacznie uproszczone zostały również zasady kontroli fitosanitarnej. Nie dotyczy to oczywiście dostaw z Rosji i z Białorusi - nowe przepisy nie uwzględniają towarów sprowadzanych z państw uznanych za agresorów przeciwko Ukrainie.

BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami

Oczywiście trzeba cały czas brać pod uwagę ryzyka, jakie wiążą się ze współpracą handlową z krajem, na którego terytorium toczy się wojna. Można je w pewien sposób ograniczać. Jakub Makurat i Wołodymir  Lisnyi wskazują na możliwość rozliczania transakcji z wykorzystaniem zabezpieczeń prawnych udzielanych przez podmioty z innych jurysdykcji, np. spółki z grupy kapitałowej kontrahenta, ale także zabezpieczania rozliczeń należności w formie dodatkowego poręczenia przez inny podmiot i zmianę formy rozliczenia na przedpłatę czy zmniejszenie limitów kupieckich.

Warto oczywiście zabezpieczyć kurs walutowy, a także zweryfikować zapisy umowne z kontrahentem, w szczególności dotyczące działania "siły wyższej" - wojna jest jej klasycznym przykładem.

Współpraca handlowa między Polską a Ukrainą może być długofalowa. Już teraz ukraiński rząd mówi o planach intensywnego wspierania inwestycji zagranicznych po wojnie. Obiecuje zmiany w ustawodawstwie, które umożliwią Ukrainie szybkie wejście do Unii Europejskiej.

Według szacunków Polskiego Instytutu Ekonomicznego, zajęcie Krymu i wybuch wojny w Donbasie (w latach 2014-2015) kosztowały ukraińską gospodarkę prawie 16 proc. PKB. Skala zniszczeń i zapaści gospodarczej po obecnej wojnie będzie jednak dużo większa. Niezbędne będzie międzynarodowe wsparcie na dużą skalę, by odbudować zrujnowany wojną kraj.

Monika Borkowska

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »