Poluzowanie polityki pieniężnej jest bardzo prawdopodobne, choć nie przesądzone

Poluzowanie polityki pieniężnej w kolejnych miesiącach jest bardzo prawdopodobne, choć nie przesądzone. Kluczowe dla oceny zasadności obniżki stóp będą informacje z otoczenia polskiej gospodarki oraz kolejne dane makroekonomiczne, które pozwolą ocenić tendencje związane ze spowolnieniem gospodarczym oraz spadkiem inflacji - oceniła w rozmowie z PAP Anna Zielińska-Głębocka z Rady Polityki Pieniężnej.

Poluzowanie polityki pieniężnej w kolejnych miesiącach jest bardzo prawdopodobne, choć nie przesądzone. Kluczowe dla oceny zasadności obniżki stóp będą informacje z otoczenia polskiej gospodarki oraz kolejne dane makroekonomiczne, które pozwolą ocenić tendencje związane ze spowolnieniem gospodarczym oraz spadkiem inflacji - oceniła w rozmowie z PAP Anna Zielińska-Głębocka z Rady Polityki Pieniężnej.

- Inflacja nadal jest uporczywa, ale zgodnie z prognozami jej uporczywość powinna nieco maleć. Jeśli następuje osłabienie wzrostu gospodarczego, to słabnie też uporczywość inflacji - powiedziała Zielińska-Głębocka w rozmowie z PAP.

- W takim wypadku pojawia się przestrzeń do poluzowania polityki pieniężnej, ale jest to w pewnej mierze warunkowe. Należy obserwować, co się dzieje w sferze realnej oraz w otoczeniu polskiej gospodarki, czy te dane o osłabieniu gospodarczym powtórzą się w kolejnych tygodniach czy miesiącach - dodała.

Reklama

- Poluzowanie polityki pieniężnej nie jest więc moim zdaniem przesądzone, choć jest bardzo prawdopodobne. Na pewno zamyka się przestrzeń dla podwyżek stóp. Należy zrezygnować z takiego myślenia, a mówić raczej o możliwości warunkowej obniżki stóp - powiedziała członkini RPP.

Zielińska-Głębocka pytana o najwłaściwszy czas dla ewentualnej obniżki stóp stwierdziła, że nie chciałaby przesądzać o terminie.

- Nie przesadzałabym o terminie, w rachubę może wchodzić zarówno październik, jak i listopad. Oczywiście łatwiej zmieniać stopy przy okazji projekcji, ale jeśli sytuacja będzie tego wymagała, to można to zrobić wcześniej - powiedziała.

- W kontekście decyzji o obniżce, największe znaczenie, jeśli chodzi o przyszłe dane makroekonomiczne, będzie miała ocena tego, co się dzieje z produkcją przemysłową i budowlaną. Nastąpiło tam mocne tąpnięcie. Jednocześnie ważna też będzie informacja, co się dzieje z inflacją CPI - czy rzeczywiście widać będzie już tę ścieżkę jej wyraźnego obniżania się - dodała.

Członkini RPP pytana o to, czy ewentualne cięcia stóp powinny się dokonywać w skali 25 czy 50 punktowych obniżek stwierdziła: "osobiście jestem za umiarem. Ale niczego nie przesądzam. RPP może podjąć decyzję autonomiczną".

RPP obniży stopy o 50 pb w IV kwartale oraz obniży stopy o kolejne 25 pb w I kw. przyszłego roku - oceniają ekonomiści BZ WBK.

"(...) Nie da się jednak zbyt długo uciekać od rzeczywistości ekonomicznej, więc utrzymujemy prognozę, że w IV kwartale stopa referencyjna spadnie o 50 pb i kolejne 25 pb w I kw. 2013. (...) Podsumowując, RPP zrobiła wymagane absolutne minimum - dostosowała ton komunikatu do zmieniającego się otoczenia gospodarczego. Najwyraźniej, spadający popyt krajowy to wciąż za mało, aby łagodzić politykę pieniężną i Rada potrzebuje więcej informacji. Naszym zdaniem, dane napływające w ciągu najbliższego miesiąca mogą skłonić Radę do obniżki w październiku, ale we wrześniu (przynajmniej do publikacji danych ze sfery realnej) możemy zobaczyć kontynuację korekty agresywnych obniżek wycenianych przez rynek, gdyż komunikat był jednak mniej +gołębi+ niż spora część uczestników rynku (szczególnie tych wyceniających agresywne obniżki) zakładała" - napisano.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »