Pracownicy Browaru Leżajsk podzielą się milionami. Dostaną sowite odprawy
Grupa Żywiec doprowadza do końca proces zamknięcia Browaru Leżajsk. Pracę mają stracić 83 osoby. Padły też kwoty, jakie pracownicy otrzymają w ramach odprawy. Mowa tu o wielu milionach złotych.
Początek września oznaczał dla zakładów produkcyjnych w Leżajsku zakończenie pracy. Taką decyzję dotyczącą swojego browaru podjęła Grupa Żywiec już na początku bieżącego roku. Pierwotnie ostatnie partie z taśmy miały zjechać wraz z końcem czerwca, jednak termin został przesunięty.
Jak informuje portalspozywczy.pl, łącznie z pracą w zakładach pożegna się 83 pracowników. Jednak ich dawny pracodawca zdecydował się przeznaczyć na odprawy kwotę w wysokości 21,5 mln zł. "Jak wskazuje spółka, tylko 20 proc. tej kwoty było sumą wymaganą przez przepisy Kodeksu pracy" - podaje serwis.
Przyjmując, że wspomniana kwota zostałaby podzielona po równo - co ma charakter poglądowy, ponieważ w takich przypadkach suma przypadającego na poszczególnego pracownika zależy od m.in. stażu pracy czy zajmowanego stanowiska - to na jedną osobę przypada blisko 260 tys. zł, choć według prawa minimalna stawka to ok. 52 tys. zł.
Jednocześnie na łamach portalu firma wytłumaczyła, że jej decyzja wynika z wewnętrznych porozumień, a dodatkowo kwota została podwyższona o środki na przekwalifikowanie.
"Wierzymy, że jest to poziom wsparcia, które umożliwi pracownikom przejście przez tę trudną w ich życiu zmianę" - napisał Simon Amor, prezes Grupy Żywiec w liście do samorządowców z Leżajska. Jego treść opublikował na swoim profilu na Facebooku wójt gminy Krzysztof Sobejko.
Zamknięcie produkcji nie jest równoznaczne z tym, że Grupa Żywiec przestała szukać inwestora. Po decyzji ogłoszonej 7 lutego br. przez firmę, w doniesieniach medialnych przewijało się kilku potencjalnych chętnych na odkupienie browaru.
Swoje starania wykazywała gmina Leżajsk, która szukała do tego partnera biznesowego. Zainteresowanie przejęciem browaru sugerował także Janusz Palikot.
Druga z wymienionych opcji wydaję się być nieaktualna. Spółka zarządzana przez byłego polityka - Manufaktura Piwa, Wódki i Wina - ma swoje problemy finansowe i czeka ją najprawdopodobniej proces restrukturyzacji.