Pracownicy Sklejki Pisz bronią odwołanego zarządu
Pracownicy fabryki Sklejka w Piszu (woj. warmińsko-mazurskie) protestują w obronie odwołanego przez radę nadzorczą zarządu. Trwa blokada zakładu.
Na prośbę nowego zarządu, który chciał wejść na teren zakładu, interweniowała policja. Doszło do przepychanek z blokującymi wejście pracownikami - poinformował rzecznik piskiej policji Lech Kalwejt. Podkreślił, że w akcji wzięło udział 40 policjantów.
Wiceprzewodniczący rady nadzorczej Sklejki Waldemar Zwierko (radny Olsztyna z ramienia PiS) poinformował, że na posiedzeniu rady w poniedziałek, 28 maja, odwołano dotychczasowy zarząd spółki z prezesem Tadeuszem Banachem. Banach był prezesem Sklejki od lipca 2001 r. Zapadła decyzja, że do czasu powołania nowego zarządu pełniącym obowiązki prezesa będzie Marcin Poczobutt - członek rady nadzorczej (radca prawny z Olsztyna, członek PiS).
- Dziś chcieliśmy wejść na teren zakładu, żeby zabezpieczyć dokumenty i przejąć obowiązki, ale uniemożliwili to blokujący wejście do biurowca pracownicy. Poprosiliśmy o pomoc policję, ale kiedy zobaczyliśmy czym to może się skończyć - zrezygnowaliśmy z tego rozwiązania - wyjaśnił Zwierko.
Dodał, że z protestującymi prowadzone będą negocjacje w starostwie powiatowym w Piszu. Podkreślił, że osoby protestujące przebywają na terenie zakładu nielegalnie i sprawa zakończy się zarzutami.
Poczobutt złożył już na policji zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, które miałoby polegać na zmuszaniu go do określonego zachowania przez protestujących pracowników.
Odwołany prezes Tadeusz Banach powiedział , że jest gotowy do przekazania dokumentacji nowemu kierownictwu spółki.
Konflikt w fabryce, której właścicielem jest w 100 proc. Skarb Państwa, rozpoczął się 26 maja br. Stało się to po tym jak minister skarbu, przed upływem kadencji, zmienił radę nadzorczą spółki. Ta z kolei, 28 maja wymieniła zarząd.
Piska fabryka, produkująca sklejkę, zatrudnia obecnie 850 osób.