Premier Morawiecki: Najprawdopodobniej unikniemy recesji

Premier Mateusz Morawiecki stwierdził, że nasz kraj najprawdopodobniej uniknie recesji. Dodał, że główne gospodarki europejskie mogą zaliczyć "twarde lądowanie".

Morawiecki w wywiadzie dla TVP 1 przeprowadzonym w Davos podkreślił, że bardzo wiele krajów wpadnie w recesję. - Tutaj wiele dyskutujemy na temat charakteru tego kryzysu makroekonomicznego. To, że kryzys jest, że on się niestety raczej rozwija, niż cofa, jest tutaj rzeczą oczywistą i dla ekonomistów, i dla przywódców politycznych - powiedział.

Jak zaznaczył, recepty na ten kryzys mogą być różne. - My najprawdopodobniej - wolę tak z pokorą powiedzieć, ale jestem tutaj optymistą jednocześnie - unikniemy recesji, będziemy mieli wzrost gospodarczy, ale główne gospodarki europejskie mogą rzeczywiście zaliczyć "twarde lądowanie" - powiedział szef rządu.

Reklama

"Potrzeba inwestycji"

Dopytywany, jaka jest zatem recepta na uniknięcie recesji, odparł, że potrzeba inwestycji. - Jak najwięcej inwestycji, w tym inwestycji publicznych, ponieważ one wchodzą w miejsce brakujących - niestety, ubolewam nad tym - inwestycji prywatnych - zaznaczył Morawiecki.

Kolejną sprawą, o której wspomniał, jest utrzymanie polityki społecznej. Według niego konkurenci polityczni PiS "głosem swoich parlamentarzystów mówili: zawiesić +trzynastkę+, zawiesić +czternastkę+; na wiecach wyborczych mówili: cofnąć 500 plus".

W jego ocenie zmniejszenie polityki społecznej oznaczałoby, że ludzie mieliby mniej pieniędzy na konsumpcję. - Trudniej byłoby zamortyzować ten kryzys gospodarczy, w którym jesteśmy - dodał.

Premier podkreślił, że trzecia kwestia to dobre zarządzanie finansami publicznymi. - Wtedy rynki finansowe widzą, jak dany kraj zarządza finansami publicznymi i dzięki temu umożliwiają normalną politykę budżetową - zaznaczył.

Inflacja od marca w trendzie spadkowym?

Mateusz Morawiecki pytany o kwestię inflacji powiedział, że jest szansa, że od marca, kwietnia będzie ona w trendzie spadającym, dzięki obniżkom cen surowców. 

Premier podkreślił, że cały wolny świat jednoczy się nie tylko w wysiłkach o przywrócenie bezpieczeństwa, ale również w walce z inflacją - poprzez integrację swoich instrumentów polityki monetarnej, fiskalnej i regulacyjnej.

- Wydaje się, że dzisiaj dzięki obniżkom cen surowców - a temu pomogła zapobiegliwa polityka nasza, Unii Europejskiej, Stanów Zjednoczonych, w poprzednich miesiącach - dzięki temu jest szansa, że od marca, od kwietnia, inflacja będzie w trendzie spadającym - powiedział Morawiecki.

Chociaż - jak zaznaczył - ta inflacje teraz, czyli w styczniu, lutym, najprawdopodobniej jeszcze nie będzie hamować.

Na uwagę, że polska opozycja winą za wysoką inflację obarcza rząd, Morawiecki odparł, że "dla wszystkich przywódców politycznych świata jest oczywiste i dla ekonomistów jest to również oczywiste, że inflacja w Polsce, Europie Środkowej i w Europie Zachodniej jest zaimportowana".

- A główną przyczyną inflacji, absolutnie podstawową, są wysokie ceny surowców energetycznych, paliw, ciepła, gazu, energii elektrycznej - powiedział Morawiecki.

Jak poinformował Główny Urząd Statystyczny, inflacja w Polsce, w grudniu 2022 r. wyniosła rdr 16,6 proc. Miesiąc wcześniej było to 17,5 proc. W ocenie części ekspertów, szczyt inflacji nadal pozostaje przed nami i przypadnie w styczniu, lutym br. i może dojść do ok. 19-20 proc. rdr. 

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »