Procter & Gamble zastanawia się nad opuszczeniem Rosji. Powodem są sankcje gospodarcze

Producent artykułów gospodarstwa domowego Procter & Gamble (marki Always, Gillette, Pampers, Tide, Oral-B i inne) prawdopodobnie nie będzie w stanie kontynuować działalności w Rosji z powodu sankcji, ograniczeń nakładanych na instytucje finansowe, kontroli monetarnej i problemów z dostawami – poinformowały wiadomoscihandlowe.pl za agencją Reuters, powołując się na oświadczenie firmy.

W środę P&G poinformowało o wpływie wojny na swoich klientów detalicznych, dostawców i dystrybutorów jako czynniku decydującym o możliwości pozostania w Rosji, gdzie firma zatrudnia około 2500 pracowników.

Przedsiębiorstwo podało też, że dwa jej zakłady na Ukrainie mogą zostać zniszczone, co spowoduje straty finansowe. Na Ukrainie pracuje około 500 pracowników P&G.

Przed wojną działalność P&G w Rosji i na Ukrainie stanowiła od 1,5 proc. do 2 proc. jej sprzedaży netto i globalnych zysków.

Ile kosztuje Netflix na miesiąc?

Reklama

Wcześniej międzynarodowy koncern Procter & Gamble zapowiedział, że wstrzyma wszelkie nowe inwestycje kapitałowe w Rosji i znacząco ograniczy swój portfel produktowy w tym kraju.

wiadomoscihandlowe.pl
Dowiedz się więcej na temat: wojna w Ukrainie | sankcje wobec Rosji
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »