Prof. Green: Wydobycie gazu łupkowego możliwe w Polsce za 5-10 lat

- Wydobycie gazu łupkowego w Polsce na skalę przemysłową może rozpocząć się za 5-10 lat - uważa prof. Sydney Green z Uniwersytetu Utah w USA.

Amerykański naukowiec uczestniczy w rozpoczętym w poniedziałek w Gdańsku Forum Gazowym Południowego Bałtyku (South Baltic Gas Forum 2011). W czterodniowym spotkaniu uczestniczą przedstawiciele władz krajowych, samorządowych, firm energetycznych i naukowcy.

W pierwszym dniu forum udział wzięli m.in. przewodniczący PE, Jerzy Buzek i Marszałek Senatu, Bogdan Borusewicz.

Prof. Sydney Green z Uniwersytetu Utah w USA specjalizujący się w geomechanice skał powiedział dziennikarzom, że "już nawet dziś można w Polsce eksperymentalnie wydobywać gaz łupkowy, ale przygotowanie się do eksploatacji na skalę przemysłową może potrwać wiele lat; może to zająć 5-10 lat".

Reklama

Podkreślił, że "w Polsce nie powinniśmy się obawiać gazu łupkowego; jest to ogromny potencjał, ale musimy najpierw sprawdzić czy możliwe jest jego wydobycie z ekonomicznego i ekologicznego punktu widzenia".

Przewodniczący PE, Jerzy Buzek, w swoim wystąpieniu zwrócił uwagę, że "w UE nie ma jednomyślności w sprawie wydobycia gazu łupkowego; jedni mówią o bezpieczeństwie i o konieczności otwarcia własnych źródeł gazu a drudzy mówią, że to będzie jakaś katastrofa ekologiczna i tak się nawzajem zwalczamy".

Zdaniem Buzka, "należy poważnie i solidnie pomówić o tym, w jaki sposób opłacalny ekonomicznie wydobywać gaz z łupków, a przy tym nie szkodzić środowisku".

Jest przekonany, że "jest to absolutnie możliwe przy obecnej technice".

- Chodzi o to, żeby nie blokować, zanim się dokładnie nie dowiemy, jak to jest z tym gazem: na razie jest tak, że niektórzy zabraniają, a niektórzy wypowiadają się entuzjastycznie - dodał.

Szef PE sądzi, że w przyszłym roku w Parlamencie Europejskim będzie prowadzona "bardzo poważna dyskusja nt. bezpieczeństwa energetycznego Europy w kontekście wydobycia gazu z łupków".

Jego zdaniem, "wypracowany zostanie taki sposób postępowania ws. gazu łupkowego, że nie będzie wątpliwości, iż można go eksploatować z pożytkiem dla wszystkich Europejczyków".

Buzek wyjaśnił, że chodzi o to, by nowe przepisy unijne wyeliminowały ewentualne ryzyko związane z wydobyciem tego gazu, ale nie eliminowały całego procesu wydobycia.

- Nie wiemy jeszcze, czy gaz łupkowy zrewolucjonizuje sytuację energetyczną w Europie, ale jest niedopuszczalne mówienie o tym, że to należy odłożyć i zakazać bez sprawdzenia - podkreślił szef PE. - To jest interes całej UE, bo Unia cierpi na niedostatek źródeł energii - dodał.

Marszałek województwa, Mieczysław Struk poinformował, że na terenie pomorskiego koncesje na badanie złóż gazu z łupków ma 9 firm, głównie z USA i Kanady. Zapewnił, że region chce się przygotować "w każdym calu" do ewentualnego wydobycia tego surowca.

Zaznaczył, że to m.in. dlatego w spotkaniu w Gdańsku uczestniczą wójtowie, burmistrzowie z terenów, na których mają być prowadzone badania gazu. - Tutaj konieczna jest merytoryczna dyskusja, która będzie ograniczać fobie, które już powstają - dodał.

Zdaniem marszałka, problemem jest m.in. brak otoczenia prawnego w zakresie wydobycia gazu łupkowego. - Takiego otoczenia prawnego nie ma w żadnym z unijnych krajów, więc to prawodawstwo musi być stworzone i to w taki sposób, aby zachęcić lokalne społeczności do akceptacji gazu (...) to nie jest tylko interes lokalny, ale przede wszystkim racja stanu - dodał.

Marszałek Senatu, Bogdan Borusewicz powiedział podczas konferencji, że jest pewien, że "sygnały z odwiertów dają możliwość planowania, że za 7-10 lat gaz łupkowy będzie w Polsce wydobywany".

Gaz z łupków wydobywa się metodą tzw. szczelinowania hydraulicznego, czyli pod bardzo dużym ciśnieniem pompuje się wodę zmieszaną z substancjami chemicznymi, by rozsadzić podziemne skały i uwolnić gaz.

Geolodzy oceniają, że na terenie naszego kraju, w pasie od wybrzeża Bałtyku w kierunku południowo-wschodnim, do Lubelszczyzny, mogą zalegać łupki gazonośne. Drugi obszar potencjalnych poszukiwań to zachodnia część kraju, głównie woj. wielkopolskie i dolnośląskie.

W Polsce - jak dotąd - wydano ok. 100 koncesji na poszukiwanie złóż gazu niekonwencjonalnego. W Sejmie w maju Główny Geolog Kraju Henryk Jezierski mówił, że polski rząd jest zdeterminowany, by gaz łupkowy znaleźć, a potem rozpocząć jego eksploatację.

W kwietniu amerykańska Agencja ds. Energii (EIA) poinformowała, że Polska ma 5,3 bln m sześc. możliwego do eksploatacji gazu łupkowego, czyli najwięcej ze wszystkich państw europejskich, w których przeprowadzono badania (raport EIA dotyczył 32 krajów). Ta ilość gazu - podkreśliła Agencja - powinna zaspokoić zapotrzebowanie Polski na gaz przez najbliższe 300 lat.

W spotkaniu w Gdańsku uczestniczy ok. 80 osób z USA, Niemiec, Wielkiej Brytanii, Kuwejtu, Jemenu i Polski. Konferencję zorganizowały: Politechnika Gdańska, Instytut Maszyn Przepływowych PAN w Gdańsku, Pomorska Specjalna Strefa Ekonomiczna i Pomorskie Centrum Badań i Technologii Środowiska POMCERT.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: energetyka | gaz łupkowy | USA | prof
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »