Propozycja uchwały przyjęta przez rząd. "Nie zaakceptujemy porozumienia"
Na początku 49. posiedzenia rządu, które rozpoczęło się we wtorek, premier Donald Tusk odniósł się do porozumienia z grupą Mercosur. - Rada Ministrów wyraża sprzeciw wobec dotychczasowych wyników negocjacji z Mercosur w obszarze rolnictwa, w szczególności wobec podwyższenia kontyngentów celnych na mięso drobiowe na ostatnim etapie wymiany ofert taryfowych - powiedział premier.
We wtorek przyjmiemy uchwałę, w której Rada Ministrów sprzeciwi się dotychczasowym wynikom negocjacji umowy o wolnym handlu między UE a Mercosur - powiedział premier Donald Tusk. Umowę, zakładającą utworzenie strefy wolnego handlu dla 700 mln ludzi, po 20 latach uzgodniono w 2019 r., jednak nie została ratyfikowana. Przeciwko niej protestują m.in. rolnicy.
Chwilę po godz. 12, na początku wtorkowego posiedzenia rządu, kiedy jeszcze uczestniczyły w nim media, premier odniósł się do niektórych punktów porządku obrad. - W odniesieniu do porozumienia z tzw. grupą Mercosur, porozumienia handlowego Unii Europejskiej. Mówimy tutaj o wolnym handlu między Unią Europejską a państwami Ameryki Południowej - powiedział Donald Tusk.
Donald Tusk przekazał, że projekt zgłosił szef MRiT Krzysztof Paszyk, ale - ponieważ sprawa dotyczy w dużej mierze rolnictwa - rozmawiał o niej również z wicepremierem, szefem PSL Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem oraz ministrem rolnictwa Czesławem Siekierskim. - Taka była rekomendacja pana ministra, panów premierów, żebyśmy dzisiaj przyjęli uchwałę Rady Ministrów w sprawie naszego stanowiska - powiedział.
Następnie Donald Tusk przytoczył paragraf 1. tej uchwały: Rada Ministrów wyraża sprzeciw wobec dotychczasowych wyników negocjacji z Mercosur w obszarze rolnictwa, w szczególności wobec podwyższenia kontyngentów celnych na mięso drobiowe na ostatnim etapie wymiany ofert taryfowych. Dodał, że "w największym skrócie chodzi o polityczny komunikat, Polska nie zaakceptuje".
Przypomnijmy, że chodzi o projekt uchwały rządu w sprawie negocjacji umowy o wolnym handlu między Unią Europejską a blokiem Mercosur, w skład którego wchodzą Argentyna, Brazylia, Paragwaj, Boliwii i Urugwaj. Umowę, zakładającą utworzenie strefy wolnego handlu dla 700 mln ludzi, po 20 latach uzgodniono wreszcie w 2019 r., jednak nie została ratyfikowana.
Przeciwko porozumieniu protestują rolnicy. W zeszły piątek m.in. o tej sprawie przedstawiciele polskiego resortu rolnictwa i rozwoju wsi rozmawiali z francuską minister rolnictwa, suwerenności żywnościowej i leśnictwa Francji Annie Genevard. Szef MRiRW Czesław Siekierski oświadczył potem, że resort rolnictwa jest przeciwny podpisaniu umowy, a Polska wspólnie z Francją będą blokować dopuszczenie na unijny rynek żywności niespełniających unijnych norm bezpieczeństwa.
Umowy o wolnym handlu między UE a Mercosurem boi się nie tylko polska branża mięsna, ale rolnictwo w całej Europie. Rząd planuje sprzeciw. Naszym sojusznikiem jest Francja - informował w poniedziałek "Puls Biznesu".
Jak podkreślił dziennik, ważą się losy negocjowanej niemal od ćwierć wieku umowy handlowej UE - Mercosur, a wraz z nią - jak twierdzi branża żywnościowa - polskiego rolnictwa. Negocjacje mają się zakończyć w połowie grudnia. Podczas posiedzenia Rady UE, zaplanowanego na 18-20 grudnia, ma zapaść decyzja o zakresie umowy i sposobie jej podpisania. Po drugiej stronie oceanu umowa będzie prawdopodobnie omawiana podczas szczytu Mercosur Summit 2-4 grudnia.
Dziennik zwrócił uwagę, że umowie o wolnym handlu między UE a Mercosurem sprzeciwiają się nie tylko rolnicy, i nie tylko w Polsce. Głośno jest w całej Europie, a najgłośniej protestuje Francja. Tamtejsze związki rolnicze podkreślają, że producenci z Mercosuru już są największymi dostawcami wołowiny i drobiu do UE, a potencjalna umowa jeszcze znacznie zwiększyłaby import - ze szkodą dla lokalnego biznesu.