Protest przeciw zmianie prezesa w Rafinerii Trzebinia

Rada Nadzorcza Rafinerii Trzebinia SA (RT), wchodzącej w skład grupy kapitałowej PKN Orlen, odwołała prezes spółki Grażynę Kuś. Obowiązki prezesa powierzono Jerzemu Pazurze, dotychczasowemu przewodniczącemu Rady Nadzorczej RT - poinformował w komunikacie PKN Orlen.

Rada Nadzorcza Rafinerii Trzebinia SA (RT),  wchodzącej w skład grupy kapitałowej PKN Orlen, odwołała prezes  spółki Grażynę Kuś. Obowiązki prezesa powierzono Jerzemu Pazurze,  dotychczasowemu przewodniczącemu Rady Nadzorczej RT - poinformował  w komunikacie PKN Orlen.

Przeciw odwołaniu prezes Grażyny Kuś ostro protestują wszystkie związki zawodowe działające w trzebińskiej spółce. Związkowcy uważają, że zarzuty wysuwane wobec byłej prezes są nieprawdziwe i krzywdzące.

Według komunikatu PKN Orlen, swoją decyzję Rada Nadzorcza RT umotywowała oceną działań podejmowanych przez dotychczasową prezes w obliczu trudnej sytuacji, w jakiej znajduje się spółka, uznając je za niewystarczające. Rada stwierdziła brak efektywnych działań zarządu pod kierownictwem prezes Grażyny Kuś w zakresie restrukturyzacji firmy, niezbędnej dla zwiększenia jej efektywności, a tym samym utrzymania miejsc pracy.

Reklama

Zarząd PKN Orlen potwierdził wolę współdziałania w celu wyprowadzenia Rafinerii Trzebinia z trudnej sytuacji finansowej i zapewnienia całej jej grupie kapitałowej sprawnego funkcjonowania.

Przeciw odwołaniu prezes Grażyny Kuś ostro protestują wszystkie związki zawodowe działające w trzebińskiej spółce. Ich zdaniem zmiana ta jest działaniem na szkodę firmy.

- Organizacje związkowe traktują obecną zmianę zarządu jako formę uwłaszczania się na koniec poprzez doposażenie niektórych osób pieniędzmi z kasy rafinerii oraz prywatną zemstę na osobach z jej zarządu - poinformował wiceprzewodniczący NSZZ ?Solidarność? w Rafinerii Trzebinia SA Zbigniew Mentel.

- Nowi członkowie będą potrzebować czasu na zapoznanie się z problemami firmy i ten czas będzie czasem straconym dla naszego zakładu, a problemy, które są do rozwiązania na teraz, nie pozwalają na jakąkolwiek zwłokę czasową - dodał.

Rafineria Trzebinia, należąca w 77 proc. do grupy PKN Orlen, zatrudnia bezpośrednio i w spółkach-córkach około 500 osób. Znalazła się w trudnej sytuacji, gdy z powodu zmian w ulgach dla producentów biopaliw działalność ta stała się nieopłacalna, a banki zaczęły się upominać o kredyty przyznane na budowę instalacji do produkcji biodiesla.

Na początku stycznia tego roku spółka czasowo na kilka miesięcy wstrzymała produkcję i sprzedaż biodiesla. Podjęto również decyzję o wstrzymaniu prac nad programem inwestycyjnym, zmierzającym do znaczącego zwiększenia obecnie posiadanych mocy produkcyjnych biopaliw.

Wybudowana w Rafinerii Trzebinia w 2004 roku instalacja biodiesla jest pierwszym tego typu przedsięwzięciem w Polsce. Szacunkowy koszt jej budowy wyniósł ok. 160 mln zł. Wydajność instalacji to 100 tys. estrów metylowych oleju rzepakowego oraz 11 tys. ton gliceryny farmaceutycznej rocznie. Do produkcji wykorzystywany jest przede wszystkim olej rzepakowy, a także zużyte oleje roślinne oraz kwasy tłuszczowe.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Orlen | rada nadzorcza | firmy | Trzebinia | akcja protestacyjna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »