Przemoc ma tam skalę niewyobrażalną dla Europejczyka. To rujnuje gospodarkę
Kradzież, rabunek, wandalizm, podpalenie - to problemy, z którymi borykają się przedsiębiorcy w Ameryce Łacińskiej. Szacuje się, że ok. 7 proc. dochodów firm z Karaibów i Ameryki Łacińskiej pochłaniają szkody związane z działalnością przestępców oraz wydatki na ochronę. Takiej sytuacji nie ma nigdzie na świecie - niski wzrost gospodarczy jest m.in. efektem przestępczości, a sama przestępczość nasila się w wyniku zubożenia społeczeństw pogrążonych w kryzysach gospodarczych.
W 2023 r. prawie 30 proc. (dokładnie - 29 proc.) zabójstw na świecie miało miejsce w Ameryce Łacińskiej - Polski Instytut Ekonomiczny (PIE) przywołuje raport Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW), który wskazuje, że to rekord w skali świata, biorąc pod uwagę fakt, że ludność tego regionu stanowi raptem ok. 8 proc. światowej populacji. Co ważne, około 50 proc. zabójstw w regionie jest powiązanych ze zorganizowanymi grupami przestępczymi i działaniem gangów. To znacznie utrudnia walkę z przestępczym procederem.
Jak się okazuje, przestępczość, szczególnie ta zorganizowana, ma przemożny wpływ na gospodarkę. Międzynarodowy Fundusz Walutowy dopatrzył się prawidłowości w lokalizacji szczególnie intensywnej działalności grup przestępczych w Ameryce Łacińskiej. To obszary przygraniczne (działanie gangów związane jest z przemytem i transgraniczną, nielegalną działalnością).
Jak na falę przemocy reagują przedsiębiorcy? Przestępczość skutkuje tym, że decydują się oni na prowadzenie działalności gospodarczej w bardziej bezpiecznych, ale niekoniecznie opłacalnych miejscach. To z kolei przyczynia się do tworzenia zniekształceń cen rynkowych, mniej dogodnych warunków wejścia firm na rynek oraz na podaż siły roboczej i jej jakość - komentuje PIE, analizując dane MFW.
Co więcej, ok. 7 proc. (średnio) dochodów przedsiębiorców pochłaniają straty związane z przestępstwami oraz koszty ochrony. To dużo, zważywszy na niestabilność gospodarczą, które jest udziałem krajów Ameryki Łacińskiej.
Wykres. Wskaźnik zabójstw w wybranych regionach na świecie w 2022 r. (na 100 tys. osób)
Ameryka Łacińska jest doskonałym dowodem na prawdziwość twierdzenia, że bieda rodzi przemoc, a przemoc utrwala biedę. Tworzy się zamknięte koło - gdy w Ameryce Łacińskiej wzrost gospodarczy jest ujemny, liczba zabójstw wzrasta w kolejnym roku o 3-6 procent. Natomiast epizody wysokiej inflacji (powyżej 10 proc.) wiążą się ze średnio 10-proc. wzrostem liczby zabójstw w kolejnym roku - wylicza PIE.
Eksperci przytaczają szacunki MFW, z których wynika, że, zmniejszenie wskaźnika zabójstw (w Ameryce Łacińskiej wynosił on w 2022 r. ok. 20 na 100 tys. osób) do poziomu średniej światowej (5,6 zabójstw na 100 tys. osób) zwiększyłoby wzrost PKB regionu o 0,5 proc. W skali 10 lat oznaczałoby to wzrost o 5 proc. PKB.
Z danych MFW wynika, że średnie wydatki na porządek publiczny i bezpieczeństwo w regionie wynoszą 1,9 proc. PKB. Jednak problemem pozostaje duża bezkarność osób, które dokonały czynu przestępczego.
Dodajmy, że wpływ przestępczego świata na funkcjonowanie społeczeństw i gospodarek regionu Ameryki Łacińskiej i Karaibów bywa niewyobrażalny dla przeciętnego mieszkańca Europy. Doskonałym przykładem może być pogrążone w chaosie Haiti.
Eksperci ONZ twierdzą wręcz, że haitańskie gangi "okupują" większą część kraju. Tylko w 2023 roku 1698 mieszkańców Haiti zostało rannych, a dwa i pół tysiąca uprowadzonych. W raportach ONZ można natrafić na fragmenty opisujące porzucone na ulicach Port-au-Prince okaleczone ciała pozbawione niektórych organów usuniętych na potrzeby klinik transplantologicznych kontrolowanych przez gangi.
***