Przewidywania deficytu na 2010 r.

Szef doradców ekonomicznych premiera oświadczył, że jedynym zwiększeniem wydatków w 2010 r będą pensje oraz podwyżki dla nauczycieli.

Szef doradców ekonomicznych premiera oświadczył, że jedynym zwiększeniem wydatków w 2010 r będą pensje oraz podwyżki dla nauczycieli.

Przewidywana wysokość deficytu kształtuje się w okolicach 35-40 miliardów PLN w roku 2010 względem 27 miliardów PLN długu w 2009.

Przewidywane wydatki (większość z nich sztywna), nie uwzględniając projektów sfinansowanych już w 2009 roku ze środków unijnych, wzrosną w 2010 o ok.14.2 miliarda PLN:

- Koszty waloryzacji pensji wyniosą 4.2 miliarda PLN (uwzględniając wzrost o 3.1% względem 5,7% w roku ubiegłym)

- Koszty podwyżek dla nauczycieli - 1.8 miliarda PLN (uwzględniając, iż zaczną obowiązywać od września 2010 i będą co najmniej 7% jak obiecał premier Tusk)

Reklama

- Wzrost wydatków na armię o 810 milionów PLN (związane jest to z polskim prawem minimalnych wydatków na armię wynoszących 1.95% PKB)

- Pozycja 8.12 miliarda PLN związana jest z wydatkowaniem funduszy unijnych. W 2009 roku Ministerstwo Finansów otrzymało więcej środków z UE, niż wydało, co spowodowało wzrost dochodów budżetowych. Odwrotny efekt będzie miał miejsce w 2010 roku, kiedy to Ministerstwo wyda więcej pieniędzy unijnych niż ich otrzyma.

Z drugiej strony można oczekiwać wzrostu przychodów o 4.1miliarda PLN (bazując na rządowych prognozach makroekonomicznych, wzroście PKB o 0.5% i średniej inflacji na poziomie 1%). Sumarycznie daje to deficyt w wysokości 37.3 miliarda PLN w 2010 i 27 miliardów w 2009 roku.

W wywiadzie publikowanym w dzisiejszej Gazecie Wyborczej wiceminister finansów Dominik Radziwiłł powiedział

"Szacujemy, że w przyszłym roku deficyt całego sektora zwiększy się tylko o 1%." 1%PKB w 2010 roku to około 13,6 mld PLN, jeżeli by to przyłożyć do deficytu kasowego budżetu centralnego to rzeczywiście oznacza to, iż wyniesie on w 2010 roku 40,6 mld wobec 27 mld w tym roku.

Niemniej jednak jest to tak nieprecyzyjna zapowiedź (nie wiemy czy minister miał na myśli deficyt liczony według metodologii ESA95 i zasad memoriałowych, czy w ujęciu kasowym, jak będą się zachowywały deficyty poszczególnych jednostek sektora - chociaż tutaj należy założyć utrzymanie deficytu na poziomie z 2009 roku, kolejnym elementem komplikującym jest fakt, iż wykorzystanie środków europejskich w tym roku zwiększa deficyt ESA95 ale w przyszłym będzie go zmniejszać, jeżeli zostaną one wydane).

Pozostaje więc bazować na naszych własnych wyliczeniach odnośnie wielkości deficytu centralnego w przyszłym roku, które uwzględniają założenia przedstawione przez ministra Boniego i przedstawione są powyżej.

Minister potwierdził także nasze i rynkowe obawy odnośnie możliwości przekroczenia przez dług publiczny progów ostrożnościowych:

- Jest ponad 50% szans na to, że jednak będzie poniżej tego progu (tj. w tym roku dług będzie poniżej 50%PKB)."

- Bez przychodów z prywatyzacji, tych 37 mld zł zapowiedzianych przez ministra, sytuacja finansów publicznych będzie w przyszłym roku bardzo zła (możliwe jest przekroczenie przez dług publiczny progu na poziomie 55%PKB."

Co to znaczy:

Wzrost deficytu budżetowego w 2010 roku do 35-40 miliardów względem tegorocznego na poziomie 27 miliardów powinien być uznany za rynkowo neutralny lub lekko negatywny - powiększenie deficytu budżetu centralnego liczonego kasowo powinno być spodziewane przy ciągle słabej kondycji popytu krajowego i odwróceniu "korekty unijnej". Ministerstwo Finansów zabezpieczyło źródła finansowania bieżących potrzeb (aukcje zagraniczne, silne aukcje na krajowym rynku obligacji).

INGBank
Dowiedz się więcej na temat: Podwyżki dla nauczycieli | PKB | zarobki | przewidywać | deficyt | nauczyciele | dług
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »