PUP zachęca do otwierania Żabek? Posłanka: To niepewny biznes. Sieć zabrała głos
Powiatowy Urząd Pracy w Gdyni zachęca do otwierania Żabek? Posłanka Lewicy z tego okręgu krytykuje pomysł zorganizowania w połowie września spotkania dla bezrobotnych na temat franczyzy Żabki. Sieć mówi o insynuacjach, a urząd nie widzi powodów, żeby odmówić przedstawienia oferty potencjalnego pracodawcy.
Agnieszce Dziemianowicz-Bąk nie spodobał się pomysł współpracy Powiatowego Urzędu Pracy w Gdyni z Żabką. 12 września miało dojść do spotkania bezrobotnych zarejestrowanych w urzędzie z przedstawicielami sieci sklepów. Tematem spotkania miało być "Franczyza Żabki pomysłem na biznes".
Posłanka Lewicy uważa, że franczyza to niepewna działalność, a "model biznesowy sieci Żabka doprowadził wiele osób do bankructwa". - Te insynuacje są dla nas krzywdzące - odpowiadają przedstawiciele sieci sklepów.
Parlamentarzystka przeprowadziła interwencje poselską w tej sprawie - poinformowała o tym na swoim koncie na Instagramie i opublikowała listę pytań, które zadała urzędnikom podczas kontroli.
Współpraca Żabki i PUP w Gdyni wzbudziła duże kontrowersje. Dziemianowicz-Bąk uważa, że to na urzędzie pracy spoczywa odpowiedzialność za osoby, które poszukują zatrudnienia.
Posłanka zwraca uwagę na niepokojące informacje pojawiające się w przestrzeni medialnej o nieakceptowalnych praktykach sieci, o których mówią byli franczyzobiorcy. - Jak donoszą media, model ten opierać ma się bowiem na decyzyjności centrali w kluczowych kwestiach przy jednoczesnym przerzuceniu kosztów działalności i odpowiedzialności na ajentów - pisze Agnieszka Dziemianowicz-Bąk na Instagramie.
Praktyki Żabki miały doprowadzić do bankructwa wielu osób, stąd organizowanie spotkania z przedstawicielami sieci wywołało niezrozumienie i krytykę z ust parlamentarzystki.
21 września doszło do interwencji poselskiej w PUP-ie w Gdyni, na którym posłanka Lewicy zadała urzędnikom trzy pytania, które opublikowała także w sieci:
- Na jakich zasadach współpracuje z siecią sklepów spożywczych "Żabka"?
- Kto wyszedł z inicjatywą spotkania 12 września w urzędzie, zachęcającego do otwierania "Żabek"?
- Czy z jego tytułu urząd uzyskał jakiekolwiek środki finansowe?
Żabka odpiera zarzuty Dziemianowicz-Bąk i mówi o nieuprawnionych insynuacjach - informuje dziennikbaltycki.pl
- Doprowadzenie franczyzobiorców do bankructwa nie jest poparte żadnymi faktami - przekonuje Żabka. Większość osób, które kończą współpracę mają pozostawać bez żadnych długów, a sieć pomaga nowym franczyzobiorcom zarówno na początku w rozwoju biznesu, jak i później obejmuje ich ubezpieczeniem zbiorowym.
Przedstawicielom sieci nie spodobał się szczególnie jeden fragment oświadczenia posłanki, że "jakakolwiek współpraca jednostek samorządu terytorialnego z Żabką powinna być podejmowana z daleko idącą ostrożnością".
Żabka przypomina także, że prowadzenie swojego biznesu wiąże się z ryzykiem, ale otworzenie Żabek ma zapewniać dużo wyższy wskaźnik sukcesu biznesowego, niż innych sklepów niezależnych na otwartym rynku.
Zarzuty posłanki odpiera także Powiatowy Urząd Pracy w Gdyni i nie widzi problemu w organizowaniu spotkania wspólnie z Żabką.
- Nie mamy powodu, by odmówić potencjalnemu pracodawcy, legalnie działającemu na rynku, organizacji spotkania, podobnie jak przyjęcia ofert pracy do bazy. Żabka nie widnieje w rejestrze pracodawców zgłoszonych jako stosujących nieprawidłowe praktyki - podkreśla Jolanta Klauze dyrektorka PUP w Gdyni.
Urząd podkreśla, że spotkanie było dobrowolne, a osoby poszukujące pracy miały jedynie możliwość "skorzystania z naszej pomocy".
Spotkanie ostatecznie się nie odbyło. Jak twierdzi dyrektorka gdyńskiego PUP-u, "z powodu braku chętnych".