Rosyjska młodzież nawołuje do protestów i wyjścia na ulice miast

"Tysiące Rosjan - naszych ojców, braci i mężów - zostanie wrzuconych do wojennej maszynki do mięsa. Za co będą umierać? Po co matki i dzieci będą płakać?" - piszą działacze ruchu.

Dodają, że teraz wojna zagości w każdym domu i każdej rodzinie. "Władze mawiały, że walczą tylko zawodowcy i że wygrają. Okazało się, że nie wygrywają - i zaczęto rekrutować więźniów na front. A teraz ogłoszono mobilizację" - alarmują.

Dodają, że wielu Rosjan będzie musiało umrzeć, by naprawić błędy reżimu Putina, "który pogrążył Rosję w potwornej rzezi, izolacji i ubóstwie".

Wiosna to młodzieżowy ruch demokratyczny. Jego motto brzmi: "Razem zbudujemy wolną Rosję, w której prawa człowieka będą przestrzegane".

21 września Władimir Putin ogłosił częściową mobilizację w Rosji. W przemówieniu do Rosjan powiedział, że robi to "w celu ochrony naszej ojczyzny, jej suwerenności i integralności terytorialnej, aby zapewnić bezpieczeństwo naszemu narodowi i ludziom na wyzwolonych terytoriach". Poborowi będą podlegać tylko obywatele znajdujący się w rezerwie.

Minister obrony Siergiej Szojgu powiedział, że w częściowej mobilizacji będą uczestniczyć osoby z doświadczeniem bojowym. - Ci, którzy służyli, mają specjalizację wojskową i doświadczenie bojowe, podlegają mobilizacji. To 1 proc. całkowitych zasobów mobilizacyjnych - mówił. Dodał, że "Rosja ma ogromne zasoby mobilizacyjne" - 25 mln ludzi.

morb