Rozwój na baryłce

Rosja nie widzi potrzeby redukcji i tak zaniżonej prognozy wzrostu gospodarczego na 2002 rok z powodu spadku cen ropy naftowej. Jednak dmuchając na zimne, rosyjskie władze w swoich opracowaniach rozważają także pesymistyczny scenariusz rozwoju kraju.

Rosja nie widzi potrzeby redukcji i tak zaniżonej prognozy wzrostu gospodarczego na 2002 rok z powodu spadku cen ropy naftowej. Jednak dmuchając na zimne, rosyjskie władze w swoich opracowaniach rozważają także pesymistyczny scenariusz rozwoju kraju.

Rosyjski minister gospodarki i rozwoju German Gref pozostaje optymistą. Oświadczył w poniedziałek, że nie ma potrzeby dokonywać rewizji oficjalnej prognozy wzrostu gospodarczego Rosji na przyszły rok mimo sytuacji na światowym rynku ropy. Rząd Michaiła Kasjanowa już wcześniej zakładał, że w 2002 roku można liczyć najwyżej na wzrost PKB na poziomie 3,5 proc. Jest to zdecydowanie mniej od oczekiwań wiązanych z 2001 r., dla którego prognozę ustalono w ramach 5,0-5,5 proc. PKB. Dzisiaj staje się oczywiste, że ubiegłoroczny rekord wzrostu rosyjskiej gospodarki (8,3 proc.) jeszcze długo nie zostanie pobity.

Reklama

W tym tygodniu Duma ma po raz ostatni głosować nad projektem budżetu Rosji na 2002 rok. W miniony piątek komitet ds. budżetu rosyjskiego parlamentu zarekomendował przyjęcie przez deputowanych planu, który przewiduje obcięcie wydatków budżetowych, jeśli spadek cen ropy naftowej na światowych rynkach spowoduje drastyczne obniżenie dochodów państwa. Wpływy z eksportu surowców, zwłaszcza ropy naftowej i gazu naturalnego wciąż zapewniają Moskwie ponad połowę regularnych dochodów do budżetu.

Jak wynika z informacji rosyjskiego dziennika gospodarczego Wiedomosti, na zlecenie rządu specjalna grupa ekspertów opracowała wariantowe prognozy wskaźników makroekonomicznych dla Rosji.

Dokument wskazuje na trzy scenariusze rozwoju gospodarczego w latach 2001-2003: pesymistyczny, najbardziej realny i optymistyczny. Eksperci uznają wysoki stopień uzależnienia rosyjskiej gospodarki od surowców energetycznych. Podział na scenariusze zależy bowiem wyłącznie od tego, jak będzie kształtowała się cena ropy. Projekt budżetu 2002 jest zbudowany w oparciu o wariant optymistyczny ( 23,5 USD za baryłkę uralskiej ropy) i najbardziej realny (18,5 USD za baryłkę). W przypadku obu tych scenariuszy Rosja nie będzie potrzebowała zaciągać żadnych kredytów za granica. Premier Kasjanow twierdzi, że gospodarka zdoła nawet wypracować 2-5 mld USD rezerw finansowych, co pozwoli Rosji wejść bez wstrząsów w 2003 r., kiedy przypadają najwyższe spłaty długu zagranicznego.

Jeśli jednak cena ropy naftowej spadnie poniżej 15 USD za baryłkę - co mało prawdopodobne , ale przecież możliwe - wówczas tempo wzrostu gospodarczego Rosji w 2002 roku może obniżyć się do 2,2-2,3 proc. PKB oraz do zaledwie 1,7-1,8 proc. w następnym 2003 roku. Skurcznie się wpływów z eksportu doprowadzi także do osłabienia rubla o 5-10 proc. w 2002 r. i o dalsze 10 proc. w 2003 r. - twierdzą rosyjscy eksperci.

Prawo i Gospodarka
Dowiedz się więcej na temat: Rosja | spadek cen ropy | baryłki | cena ropy | PKB
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »