RPP chce utrzymać inflację na poziomie 1,5%-3,5%

Rada Polityki Pieniężnej po raz drugi w tym roku obniżyła oprocentowanie. Główna stopa, interwencyjna, spadła do 6,25%, z 6,5%. Rada przyjęła także strategię polityki pieniężnej na następne lata.

Rada Polityki Pieniężnej po raz drugi w tym roku obniżyła oprocentowanie. Główna stopa, interwencyjna, spadła do 6,25%, z 6,5%. Rada przyjęła także strategię polityki pieniężnej na następne lata.

Zakłada ona, że inflacja powinna wynieść 2,5% plus/minus jeden punkt procentowy. RPP chce także, aby Polska w 2007 roku wprowadziła euro.

RPP zdecydowała się na asymetryczne obniżki. Stopa interwencyjna spadła o 25 pkt. bazowych, a stopa depozytowa nie zmieniła się. Nadal wynosi 4,5%. Mocniej niż interwencyjna, bo o 50 pkt. bazowych, zostały obniżone stopy redyskontowa i lombardowa. Wynoszą one obecnie odpowiednio 6,75% (wcześniej 7,25%) i 8% (wcześniej 8,5%). Jaki wpływ będzie miała ta redukcja na gospodarkę?

- Ta redukcja była już zdyskontowana - ocenia Jacek Wiśniewski, szef biura prognoz i analiz Pekao SA. - Dlatego, o ile krótkoterminowe rynkowe stopy procentowe mogą w niewielkim stopniu spaść, to średnio- i długoterminowe raczej się nie zmienią. Jednak krótkoterminowe stopy wzrosłyby, gdyby nie było tej redukcji.

Reklama

Jego zdaniem, asymetryczne cięcie stóp daje szanse na to, że banki w większym stopniu będą mogły obciąć oprocentowanie kredytów niż depozytów. Do tej pory bowiem w znacznie szybszym tempie spadały odsetki z lokat bankowych niż od kredytów udzielanych klientom.

Co było powodem obniżki? Jak wyjaśniła RPP w komunikacie, niska inflacja oraz niskie oczekiwania inflacyjne. Przypomnijmy, że w styczniu wskaźnik wzrostu cen spadł do 0,4%. Zdaniem Rady, wzrost cen może zostać przyspieszony, o ile w pełni ujawnią się skutki dotychczasowych obniżek stóp procentowych. Widać także symptomy ożywienia gospodarczego, jednak nie będzie ono zbyt mocne.

- Sądzimy jednak, że prognoza, zgodnie z którą wzrost gospodarczy w tym roku będzie bliższy raczej 2,5% niż 3,5%, zachowuje aktualność - powiedział Leszek Balcerowicz, prezes NBP.

Rada obawia się także wpływu na inflację luźnej polityki fiskalnej oraz cen ropy naftowej, które mogą wzrosnąć po wybuchu wojny z Irakiem.

RPP przyjęła także wczoraj strategię polityki pieniężnej po roku 2003. Głównym celem działań banku centralnego ma być stabilizacja inflacji na poziomie 2,5% plus/minus 1 pkt. proc. Rada jednak od razu zaznaczyła, że fakt, iż nowy cel jest wyższy niż obecnie notowana inflacja, nie oznacza znacznego poluzowania polityki pieniężnej. Jej zdaniem bowiem, obecne, niskie tempo wzrostu cen wynika "w znacznym stopniu z wystąpienia czynników przejściowych, takich jak dobre zbiory w rolnictwie czy obniżka akcyzy na wyroby spirytusowe".

Nowy cel będzie stały - to znaczy inflacja musi pozostawać w wyznaczonym przez Radę przedziale przez cały czas. Do tej pory zaś RPP stosowała cel punktowy - wskaźnik wzrostu cen miał się znaleźć w wyznaczonym przedziale na koniec danego roku. Innym ważnym zadaniem banku centralnego w najbliższych latach ma być wprowadzenie naszego kraju do unii monetarnej. RPP uważa, że powinno się to stać już w 2007 roku, a więc w najbliższym możliwym terminie. Zdaniem Rady, do chwili wejścia Polski do ERM II, czyli systemu przygotowującego kraje do członkostwa w unii monetarnej, w którym wahania kursów walut są ograniczone, kurs złotego powinien pozostać płynny.

Katarzyna Zajdel-Kurowska,

ekonomistka Banku Handlowego:

Obawialiśmy się, że Rada Polityki Pieniężnej ustali cel na bardziej ambitnym poziomie i zdecyduje się na 2%. Poziom 2,5% plus/minus 1 pkt. proc. jest jednak realny. Trudno w tej chwili przewidzieć, jak będzie wyglądał wskaźnik wzrostu cen wtedy, gdy nastąpi mocniejsze odbicie koniunktury czy nałoży się na siebie kilka negatywnych czynników, np. wzrost cen ropy naftowej, słaby złoty i wzrost cen żywności. Sądzę jednak, że możliwe jest utrzymywanie inflacji w przedziale 1,5%-3,5%. Zobaczymy jednak, co z tą strategią zrobią nowi członkowie Rady Polityki Pieniężnej.

Piotr Bujak, ekonomista BZ WBK:

Nowa strategia RPP jest zgodna z oczekiwaniami. Nie ma w niej zaskakujących elementów. Wydaje się kompromisem pomiędzy "gołębiami" i "jastrzębiami" z Rady Polityki Pieniężnej. Wydaje się również, że będzie do zaakceptowania przez nowych członków RPP. Wyznaczony cel jest do zrealizowania. Sądzimy, że w 2004 roku, a zapewne także i w 2005 inflacja będzie bliska środka tego przedziału, czyli 2,5%.

Parkiet
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »