RPP pozostawiła stopy procentowe na niezmienionym poziomie

Rada Polityki Pieniężnej na środowym posiedzeniu pozostawiła stopy procentowe na niezmienionym poziomie. To zaskoczenie - większość ekonomistów spodziewała się obniżki stóp w reakcji na spowolnienie gospodarcze.

Dzisiejsza decyzja oznacza, że podstawowa stopa procentowa NBP pozostanie na poziomie 4,75 proc. w skali rocznej, stopa lombardowa - 6,25 proc., depozytowa - 3,25 proc., a redyskonta weksli - 5,00 proc.

Decyzja ta jest zaskoczeniem dla rynku: 17 z 21 ankietowanych wcześniej przez PAP ekonomistów uważało, że na październikowym posiedzeniu RPP obniży stopy proc. o 25 pb. Pozostałych 4 ekonomistów było zdania, że do obniżki stóp o 25 pb dojdzie w listopadzie.

Prognozy obniżenia stóp analitycy argumentowali tym, że niektórzy członkowie Rady Polityki Pieniężnej sugerowali, iż taka obniżka może nastąpić na tym posiedzeniu Rady. W opublikowanym pod koniec września wywiadzie dla PAP prezes NBP Marek Belka stwierdził, że jeśli chodzi o kierunek prowadzenia polityki pieniężnej w Polsce, to jest dość oczywiste, że chodzi o łagodzenie tej polityki i że nie powinno to być jednorazowe działanie, tylko pewien cykl. Prezes NBP zaznaczył jednak, że "dla banku centralnego zawsze najważniejsza jest inflacja".

Także we wrześniu prof. Elżbieta Chojna-Duch z RPP wskazała w rozmowie z PAP, że wrześniowe dane Głównego Urzędu Statystycznego o sprzedaży i bezrobociu świadczą o stopniowym spowolnieniu gospodarczym, co mogłoby skłaniać Radę do rozważenia decyzji dotyczącej obniżek stóp procentowych.

Reklama

RPP poda uzasadnienie do najnowszej decyzji w środę na konferencji prasowej o godz. 16:00.

Przed dzisiejszą decyzją RPP ekonomiści Royal Bank of Scotland przewidywali, że Rada Polityki Pieniężnej obniży stopy procentowe do końca 2012 roku o łącznie 50 pb. Analitycy Banku of America/Merrill Lynch spodziewali się, że RPP obniży stopy procentowe w całym cyklu o 125 pb, z czego 50 pb w 2012 roku, a pozostałe 75 pb w 2013 roku. Z kolei Bank JP Morgan oczekiwał natomiast łącznej skali redukcji stóp o 75 pb. do kwietnia 2013 r.

Ostatnie cięcie stóp procentowych miało miejsce w czerwcu 2009 r. Referencyjna stopa procentowa NBP została wtedy obniżona z 3,75 proc. do 3,50 proc. w skali rocznej. Stopę lombardową ustalono na poziomie 5 proc., a depozytową - 2 proc. W styczniu 2010 r. RPP utrzymała stopy na niezmienionym poziomie, a rok później - w styczniu 2011 r. - rozpoczęła cykl podwyżek.

Po raz ostatni RPP zmieniła poziom stóp procentowych NBP w maju tego roku - podwyższyła je wówczas o 25 pb, po 10 miesiącach stabilizacji.

Sprawdź, jak zareagowały rynki na niespodziewaną decyzję RPP

-----------

OPINIE

Mateusz Szczurek, główny ekonomista ING BSK: Decyzja RPP jest sporą niespodzianką

"Decyzja Rady jest sporą niespodzianką, chociaż Rada wpisuje się w to, co robiła w przeszłości. Rada pokazuje, że prowadzi inną politykę pieniężną niż banki centralne w regionie - mieliśmy już przecież obniżki stóp procentowych w Czechach i na Węgrzech.

Zakładamy, że na dzisiejszej konferencji usłyszymy zapowiedź dość szybkiej obniżki. Wydźwięk powinien wskazywać na obniżkę w listopadzie.

Złoty już zareagował umocnieniem, chociaż trzeba wziąć pod uwagę, że gra i tak rozgrywała się między obniżką stóp w październiku bądź w listopadzie. Wobec tego, ta decyzja nie ma aż tak wyraźnego przełożenia na złotego. Dzisiejsza decyzja sprawiła, że prawdopodobieństwo dwóch obniżek stóp na najbliższych 2-3 posiedzeniach zmalało".

Ernest Pytlarczyk, ekonomista BRE Banku: Zaskakująca decyzja Rady Polityki Pieniężnej

"To zaskoczenie. Rynek w pełni wyceniał obniżkę, analitycy też się jej spodziewali. Konstelacja danych jest fatalna, wzrost spowalnia, a Rada na razie nie reaguje.

Uważamy, że Rada wybrała drogę formalną, czyli poczeka do listopada na projekcję (inflacji NBP - PAP). W listopadzie niewykluczona jest obniżka o 50 punktów bazowych.

W reakcji na decyzję RPP (...) złoty trochę się umocnił".

Prof. Stanisław Gomułka, główny ekonomista Business Centre Club: Za miesiąc, dwa RPP zacznie obniżać stopy

"Po ostatnich wypowiedziach kilku członków RPP, a w szczególności prezesa (NBP - PAP) o potrzebie zmiany polityki pieniężnej to rzeczywiście jest pewne zaskoczenie. Ale podejrzewam, że zaważyło to, iż ostatnia decyzja o podwyżce stóp była podjęta niedawno (w maju - PAP) i w związku z tym większość Rady musiała uznać, że dzisiaj potrzebna jest zapowiedź zmiany polityki, potrzebne jest jedno posiedzenie przejściowe, że prestiż RPP wymaga, żeby nie działać zbyt pospiesznie.

Wydaje mi się, że to nie ma dużego znaczenia, czy decyzja zostanie podjęta za miesiąc czy za dwa, zamiast dziś. Ważne jest, żeby w stosunkowo niedługim okresie czasu rozpocząć cykl obniżek. Oczekuję, że takie decyzje będą podejmowane i że w sumie będzie ich kilka. Obniżenie stóp procentowych w granicach 100 pb. w perspektywie najbliższych trzech kwartałów jest prawdopodobne".

Marek Rogalski, główny analityk walutowy DM BOŚ: "Jastrzębie" w RPP nadal dość silne

"Jak widać obóz 'jastrzębi' w Radzie Polityki Pieniężnej jest nadal dość silny - w efekcie do spodziewanej przez uczestników rynku obniżki stóp procentowych dzisiaj nie doszło. Bezpośrednią reakcją rynku na ten fakt jest umocnienie złotego - euro spadło do 4,09 zł, a dolar potaniał do 3,1650 zł. Inwestorzy odebrali dzisiejszą decyzję RPP dość pozytywnie, zwłaszcza jeżeli zestawimy to z tendencją, jaka panuje w regionie - ostatnio bank centralny Węgier nieoczekiwanie dwukrotnie obniżył stopy procentowe, a czeski bank centralny ściął je do poziomu 0,25 proc. i nie wykluczył interwencji w celu osłabienia korony. Relatywnie wysokie stopy procentowe w Polsce to także zachęta dla spekulacyjnego kapitału".

Dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, główna ekonomistka PKPP Lewiatan: Cięcia stóp nie było

Wyraźne oznaki spowolnienia w gospodarce nie zachęciły RPP do obniżki stóp procentowych. Co prawda w sierpniu inflacja spadła do 3,8 proc., ale we wrześniu znowu wzrosła i ciągle utrzymuje się powyżej celu inflacyjnego. Wydaje się, że Rada chce poczekać na listopadową projekcję inflacji, aby w oparciu o analizę wielu czynników mających wpływ na wzrost cen podjąć "strategiczną" decyzję wyznaczającą kierunek polityki monetarnej na przyszły rok. Dziwi jednak, że członkowie RPP przed posiedzeniem wyraźnie sygnalizowali możliwość obniżenia stóp procentowych. Taka "kakofonia" nie służy stabilności na rynku walutowym i generalnie w gospodarce.

Z punktu widzenia przedsiębiorstw brak decyzji o obniżce stóp procentowych nie ma większego znaczenia. One i tak od początku roku bardzo ostrożnie korzystają z kredytów. Obniżka stóp i spadek oprocentowania kredytów, w krótkiej perspektywie, nie skłoni firm do odważniejszego zaciągania kredytów. Poza tym to inne czynniki decydują o dostępie do pieniądza na rynku finansowym, a nie wysokość stóp procentowych - rosnące wymogi kapitałowe, ostrożnościowe wobec banków.

Przedsiębiorstwa dzisiaj sięgają po pieniądze zgromadzone na lokatach w banku. Od końca 2011 roku ich depozyty skurczyły się o 24 mld zł. Natomiast prawie w ogóle nie korzystają z kredytów. Akcja kredytowa wzrosła nieznacznie, jeśli uwzględnić wzrost siły złotego w ostatnim czasie. I zmiana stóp procentowych niewiele tu pomoże. (Polska Konfederacja Pracodawców Prywatnych Lewiatan)

-----------

Stopy bez zmian, ale raty i tak już spadły

RPP pozostawiła stopy procentowe na niezmienionym poziomie, ale oczekujący spadków rynek już obniżył cenę pieniądza, co przełoży się na spadek rat kredytów hipotecznych w złotych.

Rada Polityki Pieniężnej wstrzymała się z rozpoczęciem cyklu obniżek stóp procentowych, jednak prędzej czy później obniżki wydają się bardzo prawdopodobne, rynek zaczął je dyskontować już ponad miesiąc temu. Od końcówki sierpnia WIBOR 3M spadł bowiem o 20 p.b., co spowodowało obniżkę rat 30-letniego kredytu hipotecznego o ok. 13 zł na każde 100 tys. zł zadłużenia. Dla kredytobiorcy spłacającego kredyt mieszkaniowy na 300 tys. zł oznacza to spadek miesięcznej raty o 39-40 zł.

Z notowań kontraktów terminowych FRA (obrazują one oczekiwania rynku co do notowań WIBOR-u) wynika, że rynek oczekiwał spadku stóp już teraz i obniżki trzymiesięcznej stawki WIBOR w ciągu kilku tygodni do poziomu 4,72-4,75 proc. (4,92 proc. aktualnie).

Gdyby rzeczywiście tak było, rata 30-letniego kredytu hipotecznego w złotych spadłaby o dalsze 11,5-12 zł (w zależności od marży) na każde 100 tys. zł zadłużenia. Dla osób spłacających np. pożyczkę na 300 tys. zł oznacza to oszczędność rzędu 35-36 zł miesięcznie. Ale w związku z brakiem spadku stóp trudno oczekiwać dalszego obniżania się WIBOR-u, na kontynuację spadku rat musimy więc poczekać jeszcze co najmniej miesiąc.

Rynek spodziewa się, że na przełomie roku WIBOR 3M spadnie w okolice 4,40 proc., a tak nisko nie był od późnej wiosny 2011 roku. Warto jednak przypomnieć, że notowania kontraktów są tylko wizją rynku, a nie konkretnym wskaźnikiem i rzeczywistość może te oczekiwania szybko zweryfikować, choć na tę chwilę wiele wskazuje na to, że październikowa obniżka jest dopiero pierwszą z cyklu.

Marcin Krasoń, Open Finance

Biznes INTERIA.PL na Facebooku. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »