Rząd wprowadza limit pięciu klientów na kasę w sklepach w strefie czerwonej!
Wraca limit osób przebywających w sklepie - maksymalnie do pięciu klientów na jedną kasę - a także inne obostrzenia - informuje serwis wiadomoscihandlowe.pl.
Premier i minister zdrowia ogłosili w czwartek podczas konferencji prasowej ustalenia Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego. Większość z nich zacznie obowiązywać już w sobotę.
- Nasze strategiczne cele to chronić życie i zdrowie Polaków, a także gospodarkę. Drugi cel uprawnienie pracy ochrony zdrowia. Trzeci strategiczny cel to utrzymanie gospodarki i ochrona miejsc pracy. Jest droga, która zakłada szereg obostrzeń, które wszyscy będziemy przestrzegali. Chcemy wdrażać obostrzenia, aby gospodarka funkcjonowała w dużym zakresie. Poradziliśmy sobie wiosną, teraz również poradzimy. Podstawowe zalecenie znane nam wcześniej musi wrócić - "Zostań w domu"! Jeśli ktoś może pracować zdalnie, powinien zostać w domu. Przestaliśmy się dystansować i wróciliśmy do kontaktów społecznych. Izolacja będzie decydowała o sukcesie naszych działań. Nasza strategia polega na ochronie życia i zdrowia ludzi oraz ochronie gospodarki - powiedział premier Mateusz Morawiecki.
Dodał też, że wchodzą nowe obostrzenia w strefach żółtych i czerwonych. Dotyczą one m.in. branży handlowej i gastronomicznej. W strefie żółtej działalność gastronomiczna może być prowadzona w godzinach 6:00-21:00. Imprezy okolicznościowe mogą być organizowane maksymalnie na 25 osób bez możliwości zabawy tanecznej od 19 października.
W strefie czerwonej wprowadza się limit osób przebywających w sklepie maksymalnie do pięciu na jedną kasę.
Konieczność wprowadzenia nowych obostrzenia uzasadnił też minister zdrowia Adam Niedzielski. - Wciskamy z całej siły hamulec. Jesteśmy w sytuacji, kiedy pandemia przyspiesza. W strefie czerwonej znalazła się blisko połowa Polski. To przede wszystkim miasta i duże ośrodki miejskie, m.in. Bydgoszcz, Toruń, Lublin, Kraków, Łódź, Warszawa, Poznań i Częstochowa. Testujemy granice wydajności. Jeżeli ten hamulec nie zostanie naciśnięty, konsekwencje będą groźne - podkreślił minister zdrowia.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze