Rząd: złamać monopol TP SA

Rząd chce bardzo szybko uwolnić rynek telefonii. Abonenci zyskaliby na tym 3-4 mld zł rocznie. Dobrych wiadomości jest więcej.

Obecny rząd jest zdeterminowany, by złamać monopol Telekomunikacji Polskiej (TP) na rynku abonamentu i połączeń lokalnych. "Abonenci TP zyskali już 1,5 mld zł na wprowadzeniu konkurencji na rynku telefonii stacjonarnej. Według szacunków ekspertów, dokończenie procesu liberalizacji pozwoli im zaoszczędzić co najmniej drugie tyle, czyli 3-4 mld zł rocznie" - mówi Anna Streżyńska, wiceminister transportu i budownictwa odpowiedzialna za telekomunikację.

Te kwoty, oszacowane na podstawie różnicy opłat przed liberalizacją i po uwolnieniu poszczególnych obszarów telekomunikacyjnych, pokazują, ile powinno zyskać 11 milionów abonentów należącego do France Telecom operatora. "Kluczowe jest uwolnienie abonamentu i wprowadzenie hurtowej sprzedaży na rzecz innych operatorów" - mówi Anna Streżyńska.

Reklama

Regulator z animuszem

Wiceminister uważa, że uwolnienie rynku postępuje tak wolno w dużej mierze z powodu nieefektywnie działającego regulatora "Urzędu Regulacji Telekomunikacji i Poczty (URTiP). Dlatego jednym z priorytetów jest przekształcenie URTiP w Urząd Komunikacji Elektronicznej (UKE). Nowelizacja prawa telekomunikacyjnego ma sprawić, że decyzje szefa UKE będą miały klauzulę natychmiastowej wykonalności. "Strony będą musiały dostosować się do takiej decyzji; oczywiście z prawem odwołania do sądów powszechnych. To pozwoli znacznie skrócić cały proces" - mówi Anna Streżyńska.

Z deklaracji wiceminister powinni ucieszyć się też mali teleoperatorzy. Ubiegłoroczna nowelizacja prawa telekomunikacyjnego nałożyła na nich obowiązek prowadzenia pełnej rachunkowości, co podwyższyło ich koszty. "Ten zapis jest niesprawiedliwy. Dlatego chcemy go usunąć" - mówi Anna Streżyńska. Resort ma nadzieję, że nowelizację uda się uchwalić na początku przyszłego roku. "Chcemy pracować na bazie ustawy zgłoszonej do Sejmu przez poprzedni rząd i połączyć ją z ustawą proponowaną w Sejmie poprzedniej kadencji przez PiS. W najbliższych dniach podejmiemy prace i jest szansa, że zakończymy je już w styczniu" - mówi Anna Streżyńska.

Z UMTS na komputery

Anna Streżyńska chce też powrócić do koncepcji zamiany na inwestycje opłat za licencję UMTS, poniesionych przez operatorów telefonii komórkowej. Operatorzy muszą jeszcze zapłacić w sumie 1,1 mld EUR. "Myślę o zamianie tych opłat na inwestycje operatorów w szerokopasmowy dostęp do internetu na wsi. Jest też pomysł, by umożliwić operatorom inwestycje w wyprawki komputerowe dla dzieci rozpoczynających naukę w szkole. Te środki i tak nie wpływają od firm, więc niech idą w określonym przeliczeniu na konkretne cele" - mówi Anna Streżyńska. Wiceminister chce przedstawić pomysł na posiedzeniu kierownictwa resortu już w przyszłym tygodniu.

Budżet zapłaci za cyfrę?

Jednym z priorytetów resortu będzie dopracowanie strategii przejścia z techniki analogowej na cyfrową w telewizji naziemnej. Stacje muszą przejść na nadawanie cyfrowe do 2014 r., ale cały proces wiąże się z wydatkami również odbiorców programu. Chcąc oglądać telewizję, widz będzie musiał kupić specjalny dekoder, tzw. set-top-box, lub nowy telewizor. " Większości ludzi nie stać na wydatek rzędu 20 zł, nie mówiąc o 200 zł. Chcemy współfinansować ich zakup: albo z budżetu państwa, albo poszukać środków unijnych" - mówi Anna Streżyńska. Do 2014 r. nakłady na dekodery mogą wynieść nawet 4 mld zł, więc resort musi tych środków poszukać.

Magdalena Wierzchowska

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: rząd | rzad | wiceminister | monopol
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »