Rządowe obietnice. Rodziny, seniorzy i firmy. Kto najwięcej zyskał?
Po roku od wyborów parlamentarnych na liście 100 konkretów na 100 dni rządów nadal więcej jest pozycji "w trakcie realizacji" niż tych zrealizowanych. Prace nad większością obietnic wyborczych trwają, jednak udało się wdrożyć w życie kilka zapowiadanych dużych programów i reform. Dla kogo rządząca koalicja była najbardziej hojna? Wyliczamy.
Rok temu, 15 października Polacy wybrali nowy parlament i zdecydowali o zmianie władzy w Polsce. Rok - to dobry czas na pierwsze podsumowania.
Tym niemniej, w trakcie kampanii wyborczej padło wiele obietnic pod kątem przedsiębiorców, jeszcze więcej obiecywano seniorom i rodzinom. Która z tych grup może powiedzieć, że rząd działa?
Pierwsza z ważnych dla Polaków zrealizowanych obietnic wyborczych dotyczyła bonu energetycznego. W połowie roku rząd zdecydował, że od 1 lipca ceny energii elektrycznej i gazu ponownie zostaną zamrożone, chociaż na wyższym niż wcześniej poziomie. To efekt prognoz, które wskazywały, że podwyżki cen mogą sięgnąć 50 proc. W życie wszedł także bon energetyczny dla gospodarstwa domowych zagrożonych ubóstwem energetycznym.
Od połowy sierpnia 2024 roku w Dzienniku Ustaw widnieje ustawa o rencie wdowiej. Możliwość skorzystania z nowego świadczenia pojawi się już 1 stycznia 2025 roku (chociaż wypłata świadczenia nastąpi od lipca) i choć nie będzie to tak spektakularne, jak zapowiadano, z roku na rok świadczenie będzie wyższe. Do końca 2026 roku ustawa zakłada wypłaty 15 proc. renty wdowiej po zmarłym małżonku i podwyżkę stawki do 25 proc. jego świadczenia od 1 stycznia 2027 roku.
Rząd w połowie września odłożył dalsze procedowanie projektu ustawy, która miała wprowadzać drugą waloryzację rent i emerytur. To schemat, w którym do wrześniowej waloryzacji miałoby dojść, gdy inflacja w pierwszym półroczu danego roku przekroczy 5 proc. Tym razem tak się nie stało, dlatego rządzący mówią o powrocie do tego temat "gdy pojawi się takie ryzyko".
Seniorzy mogą zatem mówić o dosyć szybkim procedowaniu ważnych dla tej grupy zmian. Na liście rządowych obietnic wyborczych są także bardziej kosztowne ustawy, nad którymi prace jeszcze trwają. To przede wszystkim:
- podwyżka zasiłku pogrzebowego
- emerytury stażowe
- bon senioralny - prace trwają, wejść w życie może od 2026 r.
- emerytura bez podatku - to obietnica, którą ściśle należy łączyć z podniesieniem kwoty wolnej od podatku. Rząd nie porzuca tego pomysłu, ale - jak wskazywał minister finansów - termin realizacji zależy od sytuacji gospodarczej.
- dostęp do lekarzy geriatrów
Od kilkunastu dni trwa nabór wniosków w programie "Aktywny Rodzic". Na ponad tydzień od startu "babciowego" ZUS informował o złożeniu już ponad 260 tys. wniosków. To świadczenia w kwocie od 500 do 1900 zł dla rodziców dzieci do 3. roku życia, co jest efektem realizacji jednej z głównych obietnic wyborczych Koalicji Obywatelskiej. Ale rodzinom (i nie tylko, ale dla porządku ujmujemy te obietnice właśnie w tej grupie) w Polsce obiecano znacznie więcej:
- podwyżka kwoty wolnej od podatku do 60 tys. zł
- kredyt 0 procent
- fundusz alimentacyjny
- dopłaty na wynajem
- korzystne rozliczenie prosumentów
- związki partnerskie
Prace nad większością z tych obietnic już trwają, choć ciężko mówić o zaawansowanym etapie. Niepewny jest los kredytu 0 proc. Obecnie rząd mówi raczej o kompleksowym wsparciu mieszkalnictwa, czego elementem mają być dopłaty do kredytów.
W pierwszych dniach rządów koalicja przywróciła refundację in-vitro dla par z problem bezpłodności. Rządzący mówią, że to "nadzieja dla półtora miliona par". Obecnie trwa kampania społeczna związana z rządowym in-vitro. Z kolei inne prodemograficzne zmiany, jak bezpłatne znieczulenie przy porodzie czy darmowe badania prenatalne, to nadal tematy dosyć odległe.
Kłótnie o składkę zdrowotną to już poważny spór w koalicji rządowej. Zgoda jest tylko co do ułamka z pierwotnych obietnic: "Jesteśmy w stanie od 1 stycznia zrezygnować z pobierania składki zdrowotnej od sprzedaży aktywów trwałych", zapewnia od tygodni minister finansów. Na dalej idące ulgi nie zgadza się przede wszystkim Lewica, która uważa, że nie możemy pozwolić sobie na większe ograniczenie wydatków na ochronę zdrowia. Minister finansów wskazał jednak ostatnio, że porozumienie w kwestii zmian w składce zdrowotnej to kwestia kilku dni.
Także Lewica dosyć głośno w ciągu ostatniego roku mówiła o czterodniowym tygodniu pracy, a jeszcze głośniej wypowiadała swój sprzeciw wobec zniesienia zakazu handlu w niedzielę. Te projekty do debaty publicznej wracają regularnie, jednak pracę nad zmianami toczą się bardzo powoli. Poza tym czekamy również na:
- kasowy PIT (prace trwają)
- reformę podatku Belki (prace trwają)
- zwiększenie limitów VAT
- ograniczenie czasu kontroli dla mikroprzedsiębiorców (prace trwają)
Wśród obietnic wyborczych, które już zyskały podpis prezydenta, wymienić trzeba przede wszystkim obniżkę VAT dla branży beauty z 23 proc. do 8 proc. oraz uchwalenie wakacji od składek ZUS. Usługi kosmetyczne i fryzjerskie korzystają z niższego podatku od marca 2024 roku, z kolei przedsiębiorcy zatrudniający do 10 pracowników z miesiąca ulgi od składek ZUS będą mogli skorzystać już od 1 listopada. Wiosną do życia powołano także Ministerstwo Przemysłu.