Sankcje coraz bardziej uderzają w Aerofłot
Najpóźniej za trzy miesiące, aby móc naprawiać uszkodzone maszyny, Aerofłot będzie musiał przeznaczyć kilka z nich na demontaż - informuje agencja Bloomberg. Przyczyną są sankcje nałożone na rosyjskiego, narodowego przewoźnika, które uniemożliwiają dostarczanie liniom lotniczym części zamiennych i serwisu do zagranicznych samolotów.
Przyszłość Aerofłotu przypomina sowiecką przeszłość - oceniła sytuację rosyjskich, państwowych linii lotniczych agencja Bloomberg. Według analityków lotniczych, na jakich powołuje się agencja, w sierpniu przewoźnikowi zabraknie części zamiennych do Boeinga i Airbusa - maszyn, które stanowią większość floty. Jedynym sposobem - twierdzą eksperci - będzie "uciekanie się do przymusowego kanibalizmu", czyli poświęcenie kilku maszyn, rozebranie ich na części, by móc serwisować resztę.
Do agresji Rosji na Ukrainę Aerofłot był jedną z najnowocześniejszych, wielokrotnie nagradzanych linii lotniczych na świecie. Przewoźnik posiada 247 samolotów, które obsługiwały ponad 140 tras w 56 krajach. Teraz liczba państw zmniejszyła się do 13, m.in. do Armenii, Egiptu, Turcji i Izraela. Zdaniem analityków rynku lotniczego, o ile sytuacja się nie zmieni, już wkrótce rosyjski, narodowy przewoźnik będzie zmuszony do pracy przede wszystkim na krajowych kierunkach.
Nieciekawa przyszłość Aerofłotu była w marcu przyczyną dymisji dyrektora generalnego firmy Michaiła Połuborianowa. W wywiadzie dla Forbesa były szef linii lotniczej powiedział, że zrezygnował, ponieważ nie uważał się za najlepszą osobę do kierowania firmą, która obsługuje głównie rynek krajowy i polega na samolotach rosyjskiej produkcji.
Połuborianowa zastąpił Siergiej Aleksandrowski, były szef linii lotniczych Rossiya, która obsługuje przede wszystkim trasy krajowe.
- W dającej się przewidzieć przyszłości Aerofłot będzie przede wszystkim krajowym przewoźnikiem lotniczym - wyrokował Arnold Barnett, ekspert ds. bezpieczeństwa lotniczego w Massachusetts Institute of Technology (MIT).
Po agresji Rosji na Ukrainę na Aerofłot nałożono sankcje. Wiele krajów, w tym Polska, zamknęły przestrzeń powietrzną dla rosyjskich samolotów. Firmom leasingowym nakazano rozwiązać umowy z rosyjskimi przewoźnikami lotniczymi i zagrożono, że w krajach, które poparły sankcje, wydzierżawionym samolotom Aerofłotu grozi areszt. W dniu napaści na Ukrainę, około 10 procent samolotów rosyjskiego przewoźnika było poza krajem. Przez nałożone ograniczenia nie są one w stanie wrócić do rodzimych portów.
Ewa Wysocka
Zobacz również: