Scholz wskazał na zagrożenia ze strony Trumpa. "Będzie trzymać świat w napięciu"
Olaf Scholz podczas Światowego Forum Ekonomicznego w Davos zabrał głos w sprawie zapowiadanej polityki Donalda Trumpa w trakcie drugiej kadencji w Białym Domu. - Będzie trzymać świat w napięciu w nadchodzących latach - powiedział niemiecki kanclerz. Scholzowi chodziło m.in. o politykę handlową Stanów Zjednoczonych, energetyczną i klimatyczną, a także stosunki zagraniczne z Europą i bezpieczeństwo.
Kanclerz Niemiec w Davos zapowiedział, że niemiecka polityka względem Donalda Trumpa będzie bez przesadnych emocji. - Europa zamierza postępować z Trumpem bez żadnego podniecenia i oburzenia, ale także bez udawanego "przytulania się" i mówienia im tego, co chcą usłyszeć - zapowiedział szef niemieckiego rządu.
Przemawiając na Światowym Forum Ekonomicznym (WEF) w Davos, Olaf Scholz podkreślił, że Stany Zjednoczone, bez względu na lokatora w Białym Domu, pozostają jednym z najbliższych sojuszników Niemiec na świecie, poza Europą. - Zamierzam utrzymać ten stan rzeczy podczas prezydentury Donalda Trumpa - powiedział Scholz. Zdaniem niemieckiego kanclerza, leży to w interesie zarówno USA, jak i Niemiec i stanowi siłę napędową pomyślnego rozwoju gospodarczego.
Scholz, odnosząc się do polityki Trumpa "America first", powiedział, że nie ma niczego złego w stawianiu swojego kraju na pierwszym miejscu. - Trump musi zrozumieć, że współpraca i wzajemne zrozumienie z sojusznikami są również konieczne - dodał.
Olaf Scholz skomentował także sytuację na rosyjsko-ukraińskim froncie wojennym. Kanclerz Niemiec dał do zrozumienia, że Władimir Putin "nie może odnieść sukcesu w swojej agresywnej wojnie rozpętanej na Ukrainie". W jego ocenie rosyjski przywódca nie odniósł dotychczas żadnych sukcesów i nie podzielił, ani Ukrainy, ani Unii Europejskiej.
- Chciał zainstalować w Kijowie prorosyjski reżim marionetkowy. Zamiast tego Ukraina jako naród jest silniejsza niż kiedykolwiek wcześniej - stwierdził kanclerz Niemiec.
Scholz podkreślił, że nie może ustać dalsze wsparcie ze strony zachodnich sojuszników Ukrainy. W jego ocenie tylko nieustanna pomoc będzie drogą do "prawdziwego i sprawiedliwego pokoju" dla Ukrainy.