Sejm dołożył Warszawie zewnętrzny obwarzanek

Po trzech latach ścierania się różnych koncepcji, politycznych podchodów, wreszcie taktycznego odkładania głosowania - w piątek Sejm uchwalił ustawę o zmianie ustawy z 25 marca 1994 r. o ustroju miasta stołecznego Warszawy. W żadnym wypadku nie oznacza to zamknięcia dyskusji nad owym emocjonującym tematem - a wręcz przeciwnie!

Po trzech latach ścierania się różnych koncepcji, politycznych podchodów, wreszcie taktycznego odkładania głosowania - w piątek Sejm uchwalił ustawę o zmianie ustawy z 25 marca 1994 r. o ustroju miasta stołecznego Warszawy. W żadnym wypadku nie oznacza to zamknięcia dyskusji nad owym emocjonującym tematem - a wręcz przeciwnie!

Stosunkiem głosów 205:183, przy 8 wstrzymujących się i 64 nieobecnych, koalicja AWS, SKL, UW i kół prawicowych pokonała konsorcjum SLD, PSL i PO. Postawa SKL - które kilka dni wcześniej zawiązało spółkę z Platformą - zdecydowała, iż zwolennicy likwidacji jedenastu stołecznych gmin (patrz mapka) i przekazania do centralnego ratusza pełnej władzy nad ogromnym budżetem Warszawy ponieśli klęskę. Ogólną zgodę osiągnięto tylko w jednej sprawie - likwidacji osobnej struktury powiatowej, działającej na obszarze pokrywającym się z granicami miasta.

Reklama

Sejmowa konfrontacja dwóch odmiennych filozofii zarządzania stołeczną metropolią była starciem interesów City oraz peryferii. Zestawianie argumentów obu stron - czyli prezydenta miasta z burmistrzami gmin tzw. obwarzanka - do niczego nie prowadzi, ponieważ mówią oni kompletnie innymi językami: "To wyjątkowo bzdurna decyzja. Zamiast uprościć, Sejm jeszcze bardziej skomplikował model samorządowy" oraz "To wielki sukces. Konkurencyjna poprawka była zła, a ta zapewnia stabilne finansowanie i dobrą przyszłość gmin". Oczywiście decydenci na pierwszym miejscu zawsze stawiają dobro wspólnoty samorządowej mieszkańców, zaś o swoich ambicjach i zakresie władzy - w szczególności nad publicznymi finansami - w ogóle nie wspominają.

Tak się składa, że "Puls Biznesu" akurat uruchamia trzecie - po wielkopolskim i śląskim - wydanie regionalne, warszawskie. Dużo obszerniej niż dotychczas będziemy zajmować się wszelkimi aspektami prowadzenia biznesu w stolicy - w tym między innymi przekładaniem się ustroju Warszawy na klimat dla inwestycji oraz wieloma innymi problemami przedsiębiorców. A zadają oni wiele pytań, na przykład - czy po scentralizowaniu zarządzania miastem łączna kwota łapówek, wręczanych przez różnych inwestorów różnym warszawskim decydentom, zmniejszyłaby się czy zwiększyła?

W całej batalii o ustawę zdumiewa elastyczność poglądów sił politycznych. Wniesione przez niektóre kluby projekty ustroju Warszawy były odwrotnością tego, za czym te same kluby opowiedziały się w piątkowym głosowaniu! Rekordzistą naginania osobistych przekonań do aktualnie pełnionej funkcji jest prezydent Warszawy, Paweł Piskorski. Trzy lata temu rzucił się do sejmowej obrony istnienia gminy Centrum i pozostałych gmin - a teraz uważa ich dalszy byt za szkodliwy dla miasta. W piątek koledzy posłowie zrobili mu jednak straszny, i wcale nie primaaprilisowy, kawał. Nie tylko zachowali obwarzanek gmin wewnątrz miasta, ale dołożyli jeszcze obwarzanek zewnętrzny - w postaci Warszawskiego Zespołu Miejskiego (patrz mapka). Dzięki temu stolica uzyskuje wreszcie obie niezbędne obwodnice, wewnętrzną i zewnętrzną - choć na razie nie komunikacyjne, lecz administracyjne...

Czym ma być ów zinstytucjonalizowany WZM? Ni to powiatem, ni to województwem - tworem koordynującym działania należących do niego jednostek samorządu terytorialnego. Oprócz stolicy, do WZM zaliczono w całości siedem powiatów, ale dołączać się mogą także inne zainteresowane gminy. Z oferty tej na pewno skorzystają gminy z powiatu mińskiego i nowodworskiego, a może i z dalszych. W ten sposób z Mazowsza wydzielona zostaje jakby lepsza część, funkcjonalnie związana z Warszawą. Na czele WZM ustawa usadowiła oczywiście prezydenta Warszawy. I to jest wyjątkowa złośliwość losu - zamiast miło spędzać czas na otwarciach kolejnych wieżowców czy banków, będzie musiał myśleć o koordynowaniu funkcji warszawskiego City na przykład z gminą Strachówka w powiecie wołomińskim.

Ustawa trafia teraz do Senatu. Ewentualne poprawki na pewno nie podważą jej strategicznych rozstrzygnięć. Nie wiadomo, co zrobi prezydent - ale nie ma to większego znaczenia. Cała uchwalana obecnie nowelizacja ustroju Warszawy i tak wchodzi w życie dopiero od nowej kadencji samorządu, czyli od jesieni 2002 r. Układ wyłoniony przez wybory parlamentarne we wrześniu 2001 r. będzie miał wystarczająco dużo czasu, aby przyjmowaną dzisiaj wersję rozsypać i ułożyć po swojemu. Przegrane w piątek SLD i PO mogą ostro ścierać się na szczeblu krajowym, ale w relacjach warszawskich zachowują (na razie) absolutną zgodność poglądów. W nowym Sejmie razem osiągnąć mogą przewagę wystarczającą do błyskawicznego przeprowadzenia każdej ustawy.

Miarą podziałów i rozterek, jakie wywołuje ustrój Warszawy, było piątkowe głosowanie obu posłów Mniejszości Niemieckiej. Od dziesięciu lat wywodzący się z Opolszczyzny reprezentanci MN są najbardziej zdyscyplinowaną i propaństwową siłą polityczną w polskim Sejmie. W głosowaniach stuprocentowo popierają rząd - niezależnie od tego, jaka koalicja akurat tworzy gabinet. Jednak w sprawie ustroju stolicy rząd uchylił się od zajęcia oficjalnego stanowiska - a premier nawet od udziału w głosowaniu - co zdezorientowało MN. I efekt był taki, że Helmut Paździor zagłosował za, a Henryk Kroll przeciw!

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: gminy | Sejm RP | obwarzanki | Warszawa | obwarzanek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »