Sejm zapowiada koniec systemów argentyńskich

"Szybki kredyt bez poręczycieli" - taka i podobne reklamy, zachęcające do wzięcia kredytu za atrakcyjnie niskie oprocentowanie, być może znikną już niedługo z gazet, plakatów i ulotek.

Prawdopodobnie jeszcze przed wakacjami do drugiego czytania w Sejmie trafi projekt nowelizacji ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji, zakazujący działania na polskim rynku tzw. systemów argentyńskich. Jeżeli poprawka zostanie przyjęta, z rynku zniknie wiele firm działających w tym systemie i naciągających klientów na pokaźne kwoty.

512229 W pierwotnej wersji projekt ustawy nakazywał zamknięcie firm prowadzących tego typu działalność. W obecnej wersji projekt określa, że firmy mogą pozostać na rynku, ale nie mogą kontynuować działalności w tym systemie.

Reklama

Zdaniem przewodniczącego Komisji Gospodarki Adama Szejnfelda (PO), wytrąci to lobby tych firm argument, iż ustawa ogranicza możliwość prowadzenia działalności gospodarczej. Bardzo często takie firmy są zarejestrowane pod hasłem działalności usługowo-handlowej, a system argentyński jest jednym z kilku rodzajów ich działalności.

Projekt przewiduje też okres przejściowy - przedsiębiorcy mają dwa lata na dostosowanie działalności do wymogów ustawy. Ale od momentu jej wejścia w życie nie będą mogli zawierać nowych umów w systemie argentyńskim. Okres przejściowy ma dać firmom czas na uregulowanie zobowiązań wobec klientów.

Według Szejnfelda, projekt wprowadza również definicję systemu argentyńskiego (inaczej zwanym systemem konsorcyjnym), dzięki czemu klienci będą mogli dochodzić swoich praw przed sądem. Obecnie prokuratura umarza śledztwa właśnie z powodu braku w polskim prawie definicji tego systemu.

Trochę historii

System argentyński został wprowadzony w Polsce na początku lat 90-tych wraz z pojawieniem się gospodarki wolnorynkowej. Jest on charakterystyczny dla gospodarki o dość dużej inflacji i najczęściej kojarzy się z krajami latynoskimi, skąd pochodzi jego nazwa. Skierowany jest przede wszystkim do niezbyt zamożnych klientów, dla których kredyt bankowy jest za drogi i którzy w większości banków nie spełniają warunków do jego otrzymania.

Najczęściej firmy działające z systemie argentyńskim nie oferują jednak wcale kredytów, a jedynie możliwość otrzymania pożyczki w bliżej nieokreślonym czasie. Jest to więc jedynie obietnica pożyczki.

System argentyński polega na zrzeszaniu się klientów w grupy w celu płacenia składek. Klienci podpisują umowę z daną firmą i wpłacają bezzwrotną opłatę wstępną, a następnie co miesiąc określoną kwotę. Część z tych pieniędzy trafia do firmy, a pozostałe są przeznaczane na pożyczki dla członków systemu. Oznacza to, że osoby, które otrzymują pożyczki, wzajemnie je sobie finansują - na pożyczkę dla jednej osoby składają się pozostali uczestnicy.

Czasami konsorcja finansowe oferują sfinansowanie zakupu określonego produktu - najczęściej samochodu lub mieszkania. W tym przypadku firma co miesiąc przyznaje niektórym osobom z grupy przedmiot umowy, a klienci spłacają raty nawet przez 8-9 lat. Właśnie z firmami zajmującycmi się sprzedażą samochodów Polacy najczęściej kojarzą system argentyński. W ciągu ponad 10 lat funkcjonowania systemu klienci nabyli ponad 250 tys. aut. W sytuacji załamania się rynku samochodowego w Polsce, dla wielu klientów był to jedyny możliwy sposób na zakup samochodu, dlatego był on powszechnie akceptowany i klienci chętnie z niego korzystali.

Zdarza się jednak również, że klienci nie otrzymują żadnej pożyczki, ani towaru, a firma znika z rynku. Dodatkowo, w większości przypadków trudno jest zlokalizować siedzibę konsorcjum. Praktycznie niemożliwe jest również uzyskanie wzoru umowy, którą klient będzie musiał podpisać - najczęściej nie pada w niej słowo "kredyt", czy nawet "pożyczka". Podejrzliwość potencjalnych klientów powinien budzić również brak komputera, faksu, czy zapisywanie nazwisk klientów w szkolnym zeszycie!

Jeżeli zdecydujemy się na skorzystanie z usług firmy działającej w systemie argentyńskim, przed podpisaniem umowy warto przyjrzeć się szczególnie zapisom dotyczącym terminu otrzymania pożyczki lub towaru. Można też trafić na zapis nakładający na klienta obowiązek wprowadzenia do grupy innej osoby na swoje miejsce w przypadku rezygnacji z udziału w systemie.

Najczęściej firmy konsorcjalne nie mają żadnych zezwoleń na prowadzenie usług bankowych. Według Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, niemal wszyscy przedsiębiorcy prowadzący działalność polegającą na organizowaniu i administrowaniu systemami konsorcjalnymi naruszają przepisy prawa, m.in. Kodeksu Cywilnego (poprzez stosowanie zabronionych klauzul umownych), ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji oraz Kodeksu karnego (poprzez wprowadzanie konsumentów w błąd, co do charakteru prowadzonej działalności oraz warunkow oferowanych umów), czy wreszcie ustawy Prawo Bankowe (poprzez oferowanie konsumentom kredytów przez podmioty nie posiadające wymaganych przepisami zezwoleń).

Firmy działające w systemie argentyńskim chętnie powołują się na ustawę o kredycie konsumenckim, interpretując ją w zależności od swoich tylko potrzeb. Jeśli klient domaga się 10 dni na odstąpienie umowy, firma przekonuje go, że wspomniana ustawa nie ma zastosowania. Tymczasem, jak pisze "Gazeta Prawna": "od umowy zawartej w systemie argentyńskim można odstąpić w ciągu 10 dni. Jest to bowiem de facto umowa kredytowa, regulowana przez ustawę z dnia 20 lipca 2001 r. o kredycie konsumenckim (Dz.U. nr 100, poz. 1081 z późn. zm.)."

Jednocześnie "argentynki" chętnie się na nią powołują, jeśli np. chcą potrącić opłatę przygotowawczą w związku z odstąpieniem od umowy. "Gazeta Prawna" zaprzecza temu, argumentując, że "zgodnie z ustawą o kredycie konsumenckim, bank zatrzymuje taką opłatę, co jest uzasadnione m.in. kosztami związanymi z udzieleniem kredytu - np. zbadaniem zdolności kredytowej przyszłego kredytobiorcy. Firmy konsorcjalne nie ponoszą natomiast tego rodzaju kosztów, w związku z czym zatrzymywanie przez nie tej opłaty jest sprzeczne z prawem."

Zdaniem UOKiK, jedynym skutecznym sposobem ochrony konsumentów jest stworzenie przepisów wprowadzających całkowity zakaz prowadzenia tego typu działalności gospodarczej.

źródło: Prawo i Gospodarka, RMF FM, Centrum Prasowe.net/Polska.pl, PAP, Gazeta Prawna

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: pożyczka | firma | szybki kredyt | gazet | kredyt | firmy | Sejm RP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »