Sekret przyciągania dawców kapitału
Zdrowa dawka pochlebstwa może być równie ważna, co świetny biznesplan.
Instytucje mogą powoli wracać na rynki akcji, ale jeżeli chodzi o przedsiębiorców, to nie mają oni skąd brać pożyczek, a inwestorzy zniknęli z pola widzenia. Tylko najbardziej bezpieczne i proste pomysły przyciągają nowe fundusze. Co trener może wiedzieć o zdobywaniu pieniędzy? Tylko tyle, że jakkolwiek byłoby to niepokojące, finansiści (inwestorzy dostarczający kapitał wysokiego ryzyka, anioły biznesu, bankowcy i tym podobni) są bardziej skłonni do poparcia młodej firmy zarządzanej przez przedsiębiorcę o odpowiednim typie osobowości, niż przez osobę, z którą nie mają nici porozumienia.
Galeria: Czy jesteś urodzonym miliarderem?
Galeria: Sekrety samodzielnego sukcesu
Galeria: 11 sektorów, które nadal przyciągają kapitał
Galeria: Dziewięć sposób na podniesienie się po porażce
Galeria: Przedsiębiorcy w podeszłym wieku
Podczas gdy błyskotliwy absolwent MBA nadal może prosperować w środowisku korporacyjnej Ameryki, przedsiębiorcy muszą w dużej mierze opierać się na wielu nienamacalnych elementach, aby sfinansować swoje plany. A to oznacza przyjęcie strategii, która nie leży w jego naturze - pochlebianie.
Można sądzić, iż skoro przedsiębiorcy generalnie łamią zasady i postrzegają świat w sposób niekonwencjonalny, to nie powinni mieć problemu z zaprezentowaniem powierzchownej części swoich charakterów. A to nieprawda.
Pochlebianie innym nie jest łatwe dla przedsiębiorców, gdyż są bardzo przywiązani do swoich przekonań. Tak naprawdę chęć udowodnienia, że mają rację jest równie podstawowa, co pragnienie czy oddychanie.
Ponadto dążenie przedsiębiorców do udowodnienia, że są mądrzejsi niż wszyscy (a w szczególności mądrzejsi niż krytycy, którym nie mogą wybaczyć ani o których nie mogą zapomnieć) powoduje, że zaprzepaszczenie wartości i przekonań wydaje się nie tylko całkowicie niestosowne, ale także szkodliwe dla ich tożsamości. Czasami przekonanie, że "Jestem w stanie wykonać to zadanie" jest tak silne, że inwestorzy uciekają.
Moją rolą jest pomoc przedsiębiorcom w wyrównaniu tych różnic tak, aby jednocześnie nie czuli, że narażają swoje wartości. W końcu, co jest gorsze - odrobina nieszkodliwych pochwał czy odejście z kwitkiem?
Pochlebianie, czyli celowe działanie zmierzające do zrobienia dobrego wrażenia nie ma najlepszej opinii. Zbyt wiele osób myli je z podlizywaniem się, a nawet z oszustwem. W pochlebianiu nie ma jednak nic złego - jest to jedynie strategia autoprezentacji służąca przykryciu (a nie zaprzeczeniu) cech, które mogą drażnić czy obrażać. Czyli - nie należy przesadzać.
Jak w takim razie pochwalić się przed inwestorami (lub innymi partnerami w biznesie)? Zachowywanie się, jak zwycięzca jest w porządku, ale to nie wszystko. Poniżej znajdują się cztery podstawowe zasady, o których należy pamiętać:
1. Więcej entuzjazmu niż narcyzmu. Wyrażaj siebie poprzez pasję do prowadzenia biznesu. Opowiadaj o tym, że marzysz, aby zmienić świat i zarobić pieniądze, a nie o tym, jaki jesteś mądry. (Nie jest to łatwe dla przedsiębiorców zapatrzonych w siebie.) Jeśli inwestor dostarczający kapitał dużego ryzyka chciałby zainwestować w mózg, to szukałby takowego na odpowiednim uniwersytecie. Poza tym nie wszyscy świetnie wykształceni naukowcy są dobrymi liderami, a tego szukają profesjonalni inwestorzy.
2. Zdolność do szybkiej nauki. Nikt nigdy nie lubi być do niczego zmuszanym, ale umiejętność podążania w danym kierunku lub chociaż przyjmowania sugestii jest mile widziana. Nie bój się powiedzieć inwestorom, że potrzebujesz ich pomocy i chcesz się uczyć. Pamiętaj: inwestorzy też mają swojego ego. Nie chcą być jedynie workami z pieniędzmi - chcą, aby ktoś ich usłyszał. Zdają sobie także sprawę z tego, że przedsiębiorcy brzydzą się strukturami i biurokracją, dlatego zapewniając ich, że jesteś otwarty na sugestie, dajesz sobie szanse.
3. Zbilansowany projekt. Najnowsze techniki zarządzania nie robią tyle wrażenia, co wysokie emocjonalne IQ, a w szczególności umiejętność spokojnego analizowania i powstrzymania emocji w kryzysie. Młode, rozwijające się firmy zmagają się z mnóstwem problemów, a inwestorzy chcą wiedzieć, że nie złamiesz się pod presją.
4. Firma na pierwszym miejscu. Prowadzenie własnej firmy może być sposobem na wypełnienie psychicznej pustki, a nawet oczyszczaniem siebie z dawnych porażek. Niezależnie od tego, jaki jest ukryty powód, nie mów o nim inwestorom. Przekonaj ich, że dobro firmy zawsze będzie ważniejsze niż potrzeby emocjonalne. W momencie, gdy okażesz się apodyktyczny, inwestorzy głęboko schowają swoje książeczki czekowe.
Galeria: 13 rzeczy, za które przedsiębiorcy mogą być wdzięczni
Dr Steven Berglas