Sektor produktów luksusowych przeżywa złoty okres
Pomimo wojny i wysokiej inflacji sektor produktów luksusowych przeżywa złote czasy - informuje belgijski dziennik "De Standaard". Rosną zyski firm oferujących drogie ubrania, perfumy oraz biżuterię.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze
Podczas gdy przeciętne rodziny martwią się spadkiem siły nabywczej i rosnącymi rachunkami za energię, bogaci chętnie kupują drogie rzeczy i w konsekwencji rosną zyski firm, które je oferują.
Przykładem me być firma LVMH, właściciel takich marek jak Moët & Chandon, Dior czy Bulgari. Za pierwsze półrocze jej obroty wzrosły o 28 proc., a zysk o 34 proc.
Podobnie jak francuska grupa Kering, właściciel marek Gucci i Yves Saint-Laurent, która w tym samym okresie odnotowała wzrost obrotów o 23 proc.
Z wyników sprzedaży zadowoleni mogą być także właściciele takich firm jak Prada, Hermes, czy Richemont (Cartier, Delvaux) - podkreśla "De Standaard".
Natomiast dla włoskiego producenta samochodów sportowych, Ferrari, drugi kwartał tego roku był najlepszy w historii. Firma sprzedała o 29 proc. więcej samochodów niż rok wcześniej - podaje belgijski dziennik i zauważa, że w samej Belgii sprzedano 90 samochodów tej marki, o 20 więcej niż rok wcześniej.
Rosyjska agresja na Ukrainę ma, zdaniem ekspertów cytowanych przez gazetę, niewielki wpływ na sektor towarów luksusowych. Bogaci Rosjanie nadal wydają pieniądze, ale zamiast w Europie, robią to teraz w Dubaju lub innych miastach Bliskiego Wschodu.
"Widzimy wzrost sprzedaży towarów luksusowych na wszystkich rynkach" - wynika z raportu gospodarczego tego sektora przygotowanego przez Bank of America. Analitycy banku zauważają, że po wzroście popytu na te produkty w drugim kwartale roku, jeszcze bardziej on przyspieszył w lipcu i ten trend będzie się utrzymywał.