Sklepowe do hut, bufetowe do kopalń

Polska gospodarka odbija się od ściany przemysłu do muru usług i z powrotem. Jednym słowem - sklepowe do hut, bufetowe do kopalń.

Zwiększanie udziału usług w całkowitym zatrudnieniu stabilizuje gospodarkę, jednak z przyspieszeniem tempa wzrostu gospodarczego, to przemysł powinien stanowić główne źródło wzrostu zatrudnienia - wynika z opublikowanego w poniedziałek raportu NBP.

Z raportu NBP o rynku pracy w I kwartale 2014 r. wynika, że udział sektora usługowego w całkowitym zatrudnieniu stanowi blisko 3/5 i systematycznie rośnie.

"Zwiększanie udziału usług, charakteryzujących się relatywnie łagodniejszymi dostosowaniami zatrudnienia aniżeli pozostałe sektory, oddziałuje stabilizująco na całą gospodarkę. Tym niemniej to przemysł, charakteryzujący się relatywnie wysokim udziałem eksportu oraz dużych podmiotów, wraz z przyśpieszeniem tempa wzrostu gospodarczego powinien stanowić główne źródło wzrostu zatrudnienia" - napisano.

Reklama

Autorzy raportu wskazują, że kolejnym zjawiskiem typowym dla początkowej fazy ożywienia gospodarczego w I kwartale był ponowny, ale tym razem wyraźniejszy niż w ubiegłym kwartale, wzrost udziału sektora prywatnego w zatrudnieniu ogółem.

"W I kwartale 2014 r. liczba pracujących w sektorze prywatnym już drugi kwartał z rzędu rosła, tym razem w tempie 2,3 proc. r/r sa (wobec 0,7 proc. r/r sa w IV kwartale 2013 r.). W ujęciu kwartalnym liczba pracujących w sferze prywatnej zwiększyła się o 1,2 proc. kw/kw sa (wobec 0,6 proc. kw/kw sa w IV kwartale 2013 r.). Po uwzględnieniu czynników sezonowych liczba pracujących w sektorze publicznym zaczęła natomiast spadać - o 0,2 proc. r/r sa i o 0,5 proc. w stosunku do poprzedniego kwartału. Wydaje się, że może to być łączny efekt programów +zaciskania pasa+ w administracji publicznej, jak również rosnącego popytu na pracę w sektorze prywatnym" - napisano.

"Różnice w zachowaniu zatrudnienia w sferze prywatnej i publicznej wynikają przede wszystkim z odmiennego charakteru reakcji obu części gospodarki na zmiany cyklu koniunkturalnego. Podczas gdy zatrudnienie w sektorze prywatnym charakteryzuje się silniejszą procyklicznością, w krótkim okresie to zmiany acyklicznego zatrudnienia w sektorze publicznym były wyraźnie silniejsze" - dodano.

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

PAP
Dowiedz się więcej na temat: polska gospodarka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »