Słowne przepychanki na komisji w Sejmie. "Miał czas rozrzucać gnój, niech ma czas na posiedzenie"

Wspólne posiedzenie dwóch sejmowych komisji, które miały omawiać aktualne stanowisko rządu w sprawie zmniejszania emisji gazów cieplarnianych i sprawiedliwej transformacji zakończyło się bezowocnie. Nie pojawił się na nim wiceminister Michał Kołodziejczak, który miał prezentować stanowisko rządu w tej sprawie w odniesieniu do kwestii związanych z rolnictwem. - To po prostu jest kpina - komentował podczas posiedzenia Marek Suski z PiS, przewodniczący jednej z komisji.

Wspólne posiedzenie sejmowych Komisji do Spraw Energii, Klimatu i Aktywów Państwowych oraz Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa zaplanowane na środę 22 maja zakończyło się fiaskiem. Na posiedzeniu nie stawił się Michał Kołodziejczak, wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi.

Posiedzenie miało być poświęcone "omówieniu aktualnego stanowiska rządu w sprawie krajowych i europejskich celów redukcyjnych emisji gazów cieplarnianych i polityki klimatycznej oraz sprawiedliwej transformacji". Z prośbą o przedstawienie takiego stanowiska posłowie PiS zwrócili się do Ministerstwa Klimatu i Środowiska. 

Reklama

Resort wskazał, że zagadnienia związane z tą kwestią w zakresie struktury produkcji rolniczej w Polsce powinna przedstawić osoba z innego resortu. W środę przedstawicielem Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi miał być wiceminister Michał Kołodziejczak. Ale do godz. 17:41 - kiedy zakończono zaplanowane na 17:00 posiedzenie - nie pojawił się przed komisjami.

- Nie ma ministra z resortu, który powinien być. To po prostu jest kpina, nie ma człowieka, który ma udzielać informacji - skomentował Marek Suski gdy przewodnicząca obradom Urszula Pasławska (z PSL) chciała rozpocząć posiedzenie.

"Proszę po prostu spowodować, żeby przyszedł minister"

Posiedzenie zakończyło się po kilkudziesięciu minutach słownych przepychanek. Przewodnicząca Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa próbowała rozpocząć wspólne posiedzenie komisji wskazując, że na sali jest przedstawiciel rządu. Chodziło o Anitę Sowińską, podsekretarz stanu w Ministerstwie Klimatu i Środowiska.

Na przeprowadzenie posiedzenia bez obecności Michała Kołodziejczaka nie chciał się zgodzić Marek Suski (PiS), przewodniczący drugiej z obradujących komisji - Komisji do Spraw Energii, Klimatu i Aktywów Państwowych.

- Czekamy na przyjście ministra. To jest skandal. Proszę po prostu spowodować, żeby przyszedł minister - domagał się poseł. - Jak mamy prowadzić komisję, jak nie ma ministra, który ma odpowiadać na nasze pytania - odparł na propozycję przewodniczącej posiedzenia.

Fiasko posiedzenia połączonych komisji

Gdy wiceminister wciąż nie pojawiał się na posiedzeniu komisji, Marek Suski dodał: - Pan Kołodziejczak miał czas rozsypywać gnój pod domami posłów, to niech ma czas przyjść na posiedzenie. Teraz już nie jest gnojownikiem, tylko jest ministrem. I powinien tu się stawić (...). Proszę go poszukać, może on gdzieś tam rozsypuje gnój znowu komuś pod domem. 

Ostatecznie po kilkudziesięciu minutach od planowanej godziny rozpoczęcia posiedzenia odbyło się głosowanie nad przerwą w posiedzeniu do czasu pojawienia się wiceministra. 

- Ogłaszam przerwę w posiedzeniu do czasu przybycia wiceministra - podsumowała Urszula Pasławska po głosowaniu. - Informuję, że to posiedzenie połączonych komisji na pewno nie odbędzie się w dniu dzisiejszym, natomiast postaramy się, żeby odbyło się w najbliższym czasie - podsumowała. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Michał Kołodziejczak | Marek Suski | Sejm RP | komisja sejmowa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »