Słowo biskupów z okazji przyjęcia Polski do Unii

Jako chrześcijanie i Europejczycy chcemy mieć pełne prawo do świadectwa także w życiu publicznym, do czego zobowiązuje nas Ewangelia - napisali biskupi w liście z okazji przyjęcia Polski do Unii Europejskiej.

Jako chrześcijanie i Europejczycy chcemy  mieć pełne prawo do świadectwa także w życiu publicznym, do czego  zobowiązuje nas Ewangelia - napisali biskupi w liście z okazji  przyjęcia Polski do Unii Europejskiej.

Oto pełny tekst listu:

Niebawem Polska stanie się pełnoprawnym członkiem Unii Europejskiej. Wydarzenie to zadecyduje o miejscu naszego kraju w Europie na długie lata.

Za naszym wejściem do Unii opowiedział się w zdecydowanej większości naród. Tę decyzję należy respektować. Pociąga ona za sobą zobowiązanie, by zrobić wszystko co możliwe, aby wykorzystać ten moment dziejowy dla dobra narodu, podjąć rodzące się nowe wyzwania i w sposób zdecydowany przeciwstawić się niebezpieczeństwom, które mogą wiązać się z naszym wejściem do Unii Europejskiej.

Reklama

1. Nowa sytuacja historyczna i wyzwania stojące przed Kościołem i narodem

Stajemy przed rzeczywistością, która stwarza niespotykane dotychczas szanse dla naszego narodu, ale jednocześnie niesie także nowe wyzwania i zagrożenia.

Wielu obawia się, że utracimy naszą tożsamość i niezawisłość. Tożsamość narodowa trwa i wyraża się przez kulturę, w tym także przez wartości moralne i religijne. Doświadczenie historyczne czasów rozbiorów, okupacji i komunizmu świadczą wymownie, że w warunkach niewspółmiernie trudniejszych potrafiliśmy trwać, a nawet rozwijać się jako naród.

Dzisiaj suwerenność ma odmienne znaczenie. Państwa, decydując się na częściowe przekazanie swoich uprawnień na rzecz instytucji unijnych, otrzymują w zamian udział i prawo współdecydowania nie tylko o losach własnego kraju, ale także innych krajów europejskich. Daje to także prawo współkształtowania duchowego oblicza Europy. Bez włączenia się w proces reintegracji, który ma wymiar globalny, Polska skazana byłaby niechybnie na izolację.

Warunkiem zaś zachowania naszej tożsamości i bogatej tradycji religijnej jest podjęcie nowego, zdecydowanego wysiłku dla pogłębienia własnej formacji religijnej oraz świadomości tego, co oznacza i do czego zobowiązuje bycie dzisiaj chrześcijaninem?

Pogłębienie pełnej tożsamości w wymiarze duchowym stanowi istotny warunek owocnego dialogu w prawdzie i wolności. Kościół, wyznając religijną prawdę, jednocześnie domaga się nie tylko tolerancji, ale wręcz poszanowania przekonań własnych oraz przyznaje takie samo prawo innym. Pasterze Kościoła w Polsce, odrzucając fundamentalizm religijny jako postawę niezgodną z Ewangelią, podkreślają rolę wartości religijnych w kształtowaniu kultury i postaw religijnych.

Teoretycznie Karta Fundamentalnych Praw (art. 10 i 11), jak i projekt Traktatu Europejskiego (nr 51) gwarantują wolność wyznania i religii zarówno w wymiarze indywidualnym, jak i wspólnotowym, a także uznają tożsamość kościołów i wspólnot wyznaniowych.

Jesteśmy świadkami postępującej laicyzacji. Brak miejsca dla Boga i chrześcijaństwa w przyszłym Traktacie Konstytucyjnym budzi obawy, że tego miejsca zabraknie także w życiu publicznym. W społeczeństwach ulegających procesowi sekularyzmu religię traktuje się jako sprawę czysto prywatną, bez jakiegokolwiek odniesienia do życia publicznego. Takie potraktowanie religii chrześcijańskiej świadczy o niezrozumieniu jej najgłębszej istoty. Bycie chrześcijaninem zobowiązuje w sposób istotny do ewangelicznego świadectwa we wszystkich wymiarach życia: prywatnego, rodzinnego, wspólnotowego, kulturalnego, naukowego, gospodarczego i politycznego. Religia obejmuje bowiem całego człowieka: wszystkie sfery jego życia i kształtuje w sposób istotny także stosunek do życia publicznego. Brak publicznego wymiaru świadectwa stanowi okaleczenie chrześcijaństwa i osobowego wymiaru religii.

Świadectwo wiary dawane w życiu publicznym nie oznacza, że chcemy cokolwiek narzucać innym, a jedynie ukazywać przykładem własnego życia pełną prawdę jako propozycję i najcenniejszy skarb, którym pragniemy się dzielić, w zawierzeniu na samą siłę prawdy. Towarzyszy temu jednocześnie otwartość na dialog z ludźmi o odmiennych przekonaniach, jeśli nie godzi to w godność i podstawowe prawa człowieka. Chrześcijanin nie zadowala się przy tym zwykłą tolerancją, rozumianą jako tolerowanie inaczej myślących. Prawdziwa postawa chrześcijańska nakazuje nie tylko poszanowanie przekonań innych, nawet wtedy gdy ich nie podzielamy, ale wręcz wzajemną troskę jednych o drugich.

W tym duchu jako pasterze wyrażamy także zrozumienie dla niepokojów tych osób, którym trudno zaakceptować przystąpienie do UE. Jako chrześcijanie - zgodnie ze słowami św. Pawła - pomimo wielości i różnorodności darów i zadań spełnianych w Kościele musimy się ustawicznie uczyć współdziałać w jednym duchu dla wspólnego dobra (por. 1Kor 12,8-13).

Jako Europejczycy chcemy mieć pełne prawo do świadectwa także w życiu publicznym, do którego zobowiązuje nas Ewangelia, zgodnie z poleceniem Chrystusa: "Do każdego więc, który się przyzna do Mnie przed ludźmi, przyznam się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie"

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: europejczycy | tożsamość | Polskie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »